Jedni z milionami, drudzy z groszami. Rekordzista jest zadłużony w ZUS na blisko 819 mln złotych [DANE]

REKLAMA
REKLAMA
Na koniec czerwca 2025 roku 625 755 aktywnych płatników miało zadłużenie powyżej 0,01 zł względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). To o 0,6% więcej niż rok wcześniej. Jednocześnie kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników wyniosła 21,069 mld zł. To o 7,6% więcej niż rok wcześniej. Tak więc: jedni z milionami, drudzy z groszami. Okazuje się, że rekordzista jest zadłużony w ZUS na blisko 819 mln złotych.
- Jedni z milionami, drudzy z groszami. Rekordzista jest zadłużony w ZUS na blisko 819 mln złotych
- Płatnicy wciąż mają problem z ZUS-em. W sumie zalegają ponad 21 mld zł. To wzrost rdr. o blisko 8 proc.
- Zadłużony płatnik zalega ZUS-owi średnio blisko 34 tys. złotych. Wzrost rok do roku wynosi ponad 7 proc.
- Fatalne dane z ZUS-u. Rekordzista wśród aktywnych płatników zalega prawie 819 mln zł
- Płatnicy coraz więcej zalegają ze składkami. Średnio już blisko 34 tys. zł. Wzrost r/r wynosi ponad 7 proc.
Jedni z milionami, drudzy z groszami. Rekordzista jest zadłużony w ZUS na blisko 819 mln złotych
Na koniec I półrocza 2025 roku 625,8 tys. aktywnych płatników składek miało zadłużenie względem ZUS. To wzrost o 0,6% rdr. Jego kwota na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników była na poziomie 21,069 mld zł i zwiększyła się o 7,6% rdr. Średnie zadłużenie aktywnych płatników wyniosło 33,7 tys. zł, tj. o 7,3% więcej niż rok wcześniej. ZUS podaje, że w I półroczu br. i w analogicznym czasie ub.r. maksymalna kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników miała wartość 818,8 mln zł. Z kolei minimalna w ww. okresach była równa 0,01 zł.
REKLAMA
Płatnicy wciąż mają problem z ZUS-em. W sumie zalegają ponad 21 mld zł. To wzrost rdr. o blisko 8 proc.
REKLAMA
Na koniec czerwca 2025 roku 625 755 aktywnych płatników miało zadłużenie powyżej 0,01 zł względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). To o 0,6% więcej niż rok wcześniej. Jednocześnie kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników wyniosła 21,069 mld zł. To o 7,6% więcej niż rok wcześniej. Dr Wojciech Duranowski, ekonomista z Uniwersytetu Opolskiego, uważa, że delikatny wzrost liczby zadłużonych płatników to przede wszystkim naturalny efekt tego, iż mamy w Polsce coraz więcej aktywnych firm i przedsiębiorców. Składki ZUS to dla wielu małych biznesów naprawdę duże obciążenie.
– Podejrzewam też, że spora część tych zadłużonych to po prostu firmy, które mają jakieś grosze do dopłaty. Może pomylił się księgowy, a może przelew przyszedł dzień za późno. Przy progu 0,01 zł każda taka drobnostka się liczy. Nie widzę tutaj powodu do paniki. To normalne wahania, jakie obserwujemy w stabilnej gospodarce. Jednak martwi mnie to, że mamy grupę około 625 tysięcy płatników, którzy systematycznie pogłębiają swoje zadłużenie. To może być zapowiedzią większych problemów w najbliższych latach, szczególnie jeśli koniunktura się pogorszy – dodaje dr Duranowski.
Zadłużony płatnik zalega ZUS-owi średnio blisko 34 tys. złotych. Wzrost rok do roku wynosi ponad 7 proc.
REKLAMA
Z kolei radca prawny Aldona Międlar-Adamska z kancelarii Ars Aequi ostrzega, że wzrost liczby zadłużonych płatników jedynie o 0,6% przy jednoczesnym zwiększeniu zadłużenia o blisko 8% w porównaniu do stanu z zeszłego roku świadczy o pogarszającej się sytuacji finansowej części płatników. To może prowadzić do poważnych konsekwencji, tj. naliczania odsetek, egzekucji administracyjnej i ograniczenia prawa do świadczeń. Skutki rosnącego zadłużenia może odczuć też cały system ubezpieczeń społecznych.
– Choć ZUS posiada ustawowe instrumenty zabezpieczające ciągłość wypłat świadczeń, np. dotacje z budżetu państwa, długoterminowe narastanie zobowiązań może obciążać finanse publiczne oraz zwiększać presję na pozostałych płatników. Obecny poziom zadłużenia nie zagraża stabilności systemu. Wymaga on stałej analizy jako sygnał pogarszających się warunków prowadzenia działalności gospodarczej – wyjaśnia mec. Międlar-Adamska.
Fatalne dane z ZUS-u. Rekordzista wśród aktywnych płatników zalega prawie 819 mln zł
Maksymalna kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników na 30 czerwca 2025 roku wyniosła 818,8 mln zł. Jednakowy wynik podaje ZUS za analogiczny okres ub.r. Tak samo minimalna kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników jest szacowana na identycznym poziomie – 0,01 zł. Aldona Międlar-Adamska tłumaczy, że różnica między minimalnym a maksymalnym zadłużeniem aktywnych płatników wobec ZUS wynika z dużego zróżnicowania sytuacji dłużników. Minimalne zaległości często mają charakter techniczny i są efektem drobnych błędów, zaokrągleń czy opóźnień w księgowaniu. Natomiast zadłużenie na poziomie setek milionów złotych to zazwyczaj przypadki dużych podmiotów, np. spółek w restrukturyzacji, upadłości czy objętych wieloletnimi postępowaniami egzekucyjnymi, gdzie ściągalność zobowiązań jest ograniczona.
– Nie jest to zjawisko nadzwyczajne. ZUS dochodzi należności również w takich przypadkach, ale napotyka na bariery prawne i praktyczne. Nie musi świadczyć to o patologii, lecz o ograniczeniach systemu egzekucyjnego wobec niektórych dłużników. Ewentualna potrzeba zmian legislacyjnych mogłaby dotyczyć wzmocnienia mechanizmów zabezpieczających interes Funduszu. Jednak obecne przepisy, co do zasady, dają ZUS-owi narzędzia do działania – uzupełnia ekspertka z Ars Aequi.
Płatnicy coraz więcej zalegają ze składkami. Średnio już blisko 34 tys. zł. Wzrost r/r wynosi ponad 7 proc.
Z danych ZUS-owskich wynika też, że średnie zadłużenie aktywnych płatników w pierwszym półroczu br. wyniosło 33,7 tys. zł. To o 7,3% więcej niż rok wcześniej, kiedy było na poziomie 31,4 tys. W ocenie mec. Aldony Międlar-Adamskiej, wskazuje to na pogłębianie się problemu zadłużenia. Wzrost ten można tłumaczyć dwojako, tj. jako wynik inflacji oraz wzrostu wysokości składek, ale także poprzez podejście płatników do regulowania swoich długów oraz bieżącego odprowadzania składek.
– Nie oznacza to jednak, że każdy płatnik doświadcza problemów. Wiele podmiotów reguluje zobowiązania terminowo, a wzrost dotyczy głównie tych, którzy mają trudności finansowe lub opóźnienia. Statystyczny wzrost zadłużenia wskazuje na ryzyko narastających problemów w części płatników, choć nie musi oznaczać powszechnej trudności w spłacie zobowiązań – podsumowuje ekspertka.
Źródło: MondayNews
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA