REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czterodniowy tydzień pracy w Polsce - od kiedy? Pracownicy są na TAK. Rząd analizuje warianty. Czy da się wykonać obowiązki w 4 dni? Ważny temat: produktywność

Czterodniowy tydzień pracy w Polsce - pracownicy są na TAK. Rząd analizuje warianty. Ale czy da się wykonać obowiązki w 4 dni? Ważny temat: produktywność
Czterodniowy tydzień pracy w Polsce - pracownicy są na TAK. Rząd analizuje warianty. Ale czy da się wykonać obowiązki w 4 dni? Ważny temat: produktywność
ShutterStock

REKLAMA

REKLAMA

Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że chce, aby do końca tej kadencji (czyli do 2027 roku) wdrożone w Polsce zostały przepisy skracające czas pracy. Są dwie opcje - albo 4-dniowy tydzień pracy albo skrócenie tygodnia pracy do 35 godzin. Pracownicy są generalnie za takimi zmianami. Tym bardziej, że z danych Eurostatu wynika, że Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów Europy. A pracodawcy analizują koszty i produktywność w takim krótszym tygodniu pracy. Jest jedno kluczowe pytanie: czy da się "zrobić robotę" w 4 dni zamiast w 5? Bo na pewno nie chodzi o to by krótszy tydzień pracy wiązał się z niższymi wynagrodzeniami

MRPiPS zastanawia się nad wariantami skrócenia tygodnia pracy

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi analizy dotyczące czasu pracy, długości urlopów, dni pracy pod kątem ew. skrócenia tygodnia pracy. Resort pracy analizuje także pilotaże skrócenia tygodnia pracy, które wprowadzają same przedsiębiorstwa. Takie informacja przekazała 1 marca 2024 r. ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Ministra wskazała, że osobiście jest najbardziej otwarta na propozycję premiera Donalda Tuska dotyczącą 4 dni, a nie 35 godzin pracy w tygodniu.

Ministra Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że zleciła Centralnemu Instytutowi Ochrony Pracy analizę efektywności pracy w relacji do liczby godzin przepracowanych przez pracownika w tygodniu. "Ja, tak jak całe moje środowisko lewicowe, ale nie tylko, bo przecież premier Donald Tusk postulował pilotaż 4-dniowego tygodnia pracy, jestem za tym, żeby rozmawiać o skróceniu tygodnia pracy" - mówiła niedawno Dziemianowicz-Bąk. Dodała, że od wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy minęło ponad 100 lat. "Technologia poszła do przodu, a efektywność pracy nie równa się jej długości" - oceniła.

Autopromocja

Więcej na ten temat w artykule: Krótszy czas pracy w Polsce? Min. Dziemianowicz-Bąk: skrócenie tygodnia pracy o 1 dzień organizacyjnie łatwiejsze niż skrócenie o kilka godzin.

Krótszy tydzień pracy w Europie

Na razie pierwszym państwem w Europie, które zdecydowało się na czterodniowy tydzień pracy, jest Belgia. Otóż w lutym 2022 r. pracownicy uzyskali tam prawo do wykonywania pełnego tygodnia pracy w ciągu czterech dni, zamiast pięciu, bez utraty wynagrodzenia. Z tym, że w Belgii prawo pozwala pracownikom zdecydować, czy chcą pracować cztery, czy pięć dni w tygodniu. 

Natomiast we Francji już od 2000 r. obowiązuje 35-godzinny tydzień pracy. Co prawda Francja nie egzekwuje prawnie konieczności zapewnienia możliwości wyboru czterodniowego tygodnia pracy, ale coraz częściej firmy przechodzą na taki model. Z danych francuskiego ministerstwa pracy wynika, że około 10 tys. Francuzów pracuje w trybie czterodniowym.

Obecnie Niemcy prowadzą badania pilotażowe odnośnie skrócenia tygodnia pracy. Według Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) Niemcy mają średnio de facto jeden z najkrótszych tygodni pracy w Europie - przeciętny Niemiec pracuje 34,2 godz. tygodniowo. W badaniu pilotażowym obejmującym 45 przedsiębiorstw trwa testowanie 4-dniowego tygodnia. Według ankiety przeprowadzonej przez instytut badania opinii Forsa, 71 proc. osób pracujących w Niemczech chciałoby mieć możliwość pracy tylko przez cztery dni w tygodniu.

Na przykładzie Islandii widać natomiast, że rządowe regulacje dotyczące czasu pracy nie są niezbędne. Jak podaje portal euronews, w tym wyspiarskim kraju od 2015 r. prowadzono badania i eksperymenty zmierzające do zmniejszenia liczby godzin, które ludzie spędzają w pracy. Obecnie ok. 90 proc. islandzkiej siły roboczej ma skrócone godziny pracy lub korzysta z innego elastycznego rozwiązania.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Szwecja testowała różne modele zmiany czasu pracy w 2015 r. - m.in. sześciogodzinne dni robocze zamiast ośmiogodzinnych bez utraty wynagrodzenia. W efekcie m.in. partie lewicowe uznały, że wdrożenie tego na dużą skalę byłoby zbyt kosztowne.

Z przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii badań wynika, że skrócenie czasu pracy o 20 proc. w skali tygodnia, bez utraty wynagrodzenia, doprowadziło do znacznego spadku poziomu stresu pracowników, redukcji dni na zwolnieniu chorobowym, zwiększenia lojalności pracowników wobec pracodawcy oraz wyraźnie poprawiło równowagę między życiem zawodowym a prywatnym osób w wieku produkcyjnym. Nie wpłynęło natomiast na pogorzenie wydajności.
Autorami opisywanego w 2023 r. badania skutków czterodniowego tygodnia roboczego byli naukowcy z University of Cambridge i z Boston College w USA. Ich badanie objęło 61 organizacji i firm w W. Brytanii, zatrudniających w sumie ok. 2900 osób.

Polacy mają wątpliwości, czy 4-dniowy tydzień pracy poprawi produktywność

Z przeprowadzonego przez ClickMeeting badania wynika, że nowoczesne modele pracy cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Jednak zdania podzielone są w kwestii tego, jak wpłyną one na naszą efektywność. Nawet 43 proc. ankietowanych uważa, że 4-dniowy tydzień pracy zwiększy naszą produktywność, natomiast 29 proc. respondentów twierdzi, że nie ulegnie ona zmianie. Co ciekawe, 19 proc. osób uważa, że staniemy się mniej produktywni. Z kolei 10 proc. nie ma wyrobionej opinii na ten temat.

ClickMeeting zapytał również respondentów o to, jaki tryb pracy pozwoliłby im wykonywać swoje obowiązki służbowe najbardziej wydajnie. W tym przypadku nawet 44 proc. badanych twierdzi, że najlepiej pracowaliby w trybie 4 dni w tygodniu, 22 proc. wybrało pracę zdalną lub hybrydową, 17 proc. osób nie ma zdania, 14 proc. chciałoby większej liczby przerw, a 4 proc. twierdzi, że pomogłyby im rozwiązania bazujące na AI.

- Dyskusja na temat 4-dniowego tygodnia pracy powinna skłaniać nas do refleksji na temat tego, w jaki sposób pracować możliwie najbardziej efektywnie. Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie i aby to zmienić, niezbędne jest odpowiednie korzystanie z nowoczesnych narzędzi, automatyzacji oraz pracy zdalnej i hybrydowej. To rozwiązania, które mogą zbliżyć nas do krótszego czasu wykonywania obowiązków służbowych. Pierwszym krajem w Europie, który wprowadził 4-dniowy tydzień pracy, była Belgia. W lutym 2022 r. pracownicy uzyskali tam prawo do pracy w ciągu czterech dni, zamiast pięciu, bez utraty wynagrodzenia. Z kolei we Francji od 2000 r. obowiązuje 35-godzinny tydzień pracy. Czy taka rewolucja możliwa będzie w Polsce? Z pewnością wymagałoby to dostosowania rozwiązań do danej branży i odpowiedniego okresu przejściowego. Temat 4-dniowego tygodnia pracy jest czymś o wiele więcej niż debatą o liczbie godzin – to rozmowa o wartościach, oczekiwaniach i przede wszystkim o przyszłości pracy. Jako ClickMeeting chcemy wspierać pracodawców oraz pracowników w efektywnych modelach wypełniania służbowych obowiązków, które przyniosą im największe możliwe korzyści. - komentuje Martyna Grzegorczyk Marketing Operations Manager ClickMeeting

Polacy popierają pracę zdalną oraz hybrydową

Jednocześnie Polacy biorą również pod uwagę, że skrócenie tygodnia pracy jest wyzwaniem, w związku z tym łaskawym okiem spoglądają też na nowoczesne formy pracy, które mogą ułatwić jego osiągnięcie. Zdecydowana większość, czyli 73 proc. ankietowanych uważa, że praca zdalna/hybrydowa powinna być standardem w miejscach pracy, w których jest to możliwe, 14 proc. nie ma opinii na ten temat, a 13 proc. sądzi, że nie powinna ona być w każdym możliwym miejscu.

Badani zostali też zapytani o ich obowiązki służbowe. Nawet 63 proc. ankietowanych deklaruje, że ilość zadań, które mają do wykonania w trakcie dnia, jest odpowiednia. Natomiast 24 proc. twierdzi, że ma obecnie za dużo pracy. Co dziesiąty respondent oczekuje więcej wyzwań, a 3 proc. nie ma zdania na ten temat. Ankietowani odpowiedzieli również na pytanie, czy Polacy są pracowici. Twierdząco odpowiada nawet 79 proc. respondentów, 13 proc. nie ma wyrobionej opinii na ten temat, a 8 proc. uważa, że nie pracujemy zbyt wiele.

Metodologia badania

Badanie przeprowadzono w marcu 2024 na grupie 1000 osób. Ankietowani to osoby w wieku 18-27 lat (18 proc.), 28-44 lata (44 procent) 45-59 lat (33 procent) oraz 60 lat i powyżej (6 proc.). 47 procent wszystkich osób to kobiety, a 53 procent mężczyźni. Respondenci to osoby, zamieszkujące miejscowości do 5 tysięcy mieszkańców (40 proc.), od 5 do 20 tysięcy (12 proc.), od 20 do 100 tysięcy mieszkańców (19 proc.), od 100 do 500 tysięcy mieszkańców (18 proc.) oraz powyżej 500 tysięcy mieszkańców (12 proc.).

ClickMeeting to polska firma, która powstała w 2011 roku i udostępnia aplikację na całym świecie w 8 wersjach językowych. Jej misją jest wsparcie komunikacji i nauki niezależnie od tego, w jakim miejscu na świecie ktoś się znajduje. Platforma do webinarów, czyli rodzaju seminarium prowadzonego za pośrednictwem internetu, działa w przeglądarce internetowej. 

Czterodniowy tydzień pracy - opinie pracodawców i związków zawodowych

Przedstawiciele Pracodawców RP, Business Centre Club (BCC) oraz Konfederacji Lewiatan oceniają, że wzorowanie się na Holendrach, Norwegach, Duńczykach i Niemcach, którzy mają najkrótszy tygodniowy czas pracy, jest złym pomysłem, bo Polski na to nie stać.

Ekspert prawa pracy z Pracodawców RP Katarzyna Siemienkiewicz poinformowała PAP, że kondycja polskich przedsiębiorstw została nadwerężona przez pandemię SARS-CoV-2, wojnę na Ukrainie, inflację oraz wysokie koszty energii. Jej zdaniem skrócenie czasu pracy będzie oznaczać mniejszą ilość wyprodukowanych dóbr i usług, co dodatkowo negatywnie wpłynie na stan polskiej gospodarki. "Warto rozważyć, czy skrócenie czasu pracy ma dotyczyć wszystkich sektorów, czy tylko wybranych. W sektorze publicznym, w szczególności ochronie zdrowia, może to się wiązać z dużymi kosztami, które nie zostały przecież przewidziane w ustawie budżetowej" - wskazała.

Przyznała, że postęp technologiczny i zmiana modelu pracy może uzasadniać skrócenie tygodnia pracy, ale nie wszystkie sektory gospodarki opierają się na nowoczesnych technologiach, gdzie czynnik pracy ludzkiej odgrywa mniejsze znaczenie. "Większość pracodawców w Polsce to małe i średnie firmy, które najbardziej odczują negatywne konsekwencje tego rozwiązania. Biorąc zaś pod uwagę wzrost płacy minimalnej, który zwiększył wartość świadczenia pracy, nie uwzględniając jej efektywności, dodatkowe zmniejszanie nakładu pracy jeszcze bardziej zwiększy koszty zatrudniania, których przedsiębiorcy mogą nie udźwignąć" - podkreśliła Katarzyna Siemienkiewicz.

Witold Michałek z BCC uważa, że przesłanką ułatwiającą politykom Lewicy wznowienie dyskusji na temat skrócenia czasu pracy w Polsce jest wzrost zamożności społeczeństwa. "Dążenie do posiadania coraz to nowych dóbr i usług powoli jest równoważone dążeniem coraz większej liczby pracowników do wydłużenia czasu wolnego" - poinformował. Zwrócił uwagę, że w Polsce obecnie panuje "rynek pracownika", co umożliwia zwiększenie nacisków na pracodawców.
Według eksperta BCC czynnikiem, który w największym stopniu będzie decydować o tym, jak pomysł skrócenia czasu odbiorą pracodawcy z sektora prywatnego, będzie skalkulowanie, czy zostanie zachowana równowaga pomiędzy dotychczasową a przyszłą efektywnością pracownika zatrudnionego w mniejszym wymiarze czasu pracy. "W niektórych firmach, mniej uzależnionych od cyklu technologicznego produkcji, np. +kreatywnych+, możliwe będzie przeprowadzenie takich zmian organizacyjnych, które nie zmniejszą jednostkowej produktywności. Część z nich zresztą już takie eksperymenty prowadzi" - zwrócił uwagę Witold Michałek. Ocenił jednak, że w wielu innych branżach będzie to bardzo trudne lub niemożliwe do wprowadzenia.

Jego zdaniem zredukowanie czasu pracy spowoduje poważne problemy w służbie zdrowia, edukacji, administracji publicznej i transporcie publicznym. Wskazał, że zmniejszenie liczby godzin pracy danego pracownika będzie musiało łączyć się albo ze zwiększeniem liczby zatrudnionych – na co sztywny budżet zwykle nie pozwala, albo ograniczeniem dostępu obywateli do usług publicznych, ze względu na krótszy czas pracy urzędów, szkół czy przychodni.

Zrekompensowanie skrócenia czasu pracy wymaga inwestycji w nowe technologie, lepszą organizację pracy, szkolenia pracowników - uważa natomiast Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. "Problem polega na tym, że klimatu do inwestowania w Polsce nie ma. Oszczędzamy zdecydowanie za mało i za mało inwestujemy. Przez ostatnie osiem lat wzrost gospodarczy napędzany był głównie przez konsumpcję, a inwestycje spadły z 19 do niecałych 17 proc. PKB. To niepokojąco mało" - powiedział w rozmowie z PAP. Dodał, że w Czechach inwestycje wynoszą 25 proc.
W opinii Mordasewicza powoływanie się na przykłady bogatych krajów zachodnich, gdzie czas pracy został skrócony, nie ma sensu, bo przedsiębiorstwa niemieckie, francuskie czy szwedzkie dysponują kilkukrotnie większym kapitałem przypadającym na jednego pracownika niż polskie firmy. Zatem utrzymanie poziomu produkcji przy redukcji czasu pracy i braku inwestycji w nowoczesne rozwiązania technologiczne wymagałyby zwiększenia zatrudnienia - dodał.

"Skrócenie czasu pracy w Polsce miałoby może jakiś sens 20 lat temu, kiedy stopa bezrobocia wynosiła blisko 20 proc. Wtedy można byłoby zwiększyć zatrudnienie, a za +dzieleniem się+ pracą przemawiałyby względy społeczne. Ale dziś, przy niskim bezrobociu, powszechnie odczuwanym braku pracowników i systematycznie malejącej liczbie osób w wieku produkcyjnym (rocznie ubywa ich 150 tys.) skrócenie czasu pracy, np. do czterech dni w tygodniu, nie zostanie zrównoważone przez wzrost zatrudnienia. Budynki i maszyny będą wykorzystane w mniejszym stopniu, więc inwestycje w Polsce będą mniej opłacalne" - wyjaśnił Mordasewicz.

Według eksperta Lewiatana spowoduje to mniejszą atrakcyjność Polski, jako miejsca lokowania inwestycji. "A mniej inwestycji, to wolniejsza modernizacja gospodarki, wolniejszy wzrost produktywności i wynagrodzeń oraz wolniejszy wzrost nakładów na usługi publiczne. Wszystko to będzie impulsem do kolejnej fali emigracji. Młodzi i operatywni ludzie będą poszukiwać lepszego życia w innych krajach i to będzie dla Polski prawdziwa tragedia" – podkreślił Jeremi Mordasewicz.

Opinie związków zawodowych, z którymi rozmawiała PAP na temat pomysłu skrócenia tygodnia pracy, są podzielone. Rozwiązanie to popiera Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Przewodniczący OPZZ Piotr Ostrowski, komentując obawy pracodawców, wskazał, że podobnie oceniano kiedyś "wprowadzenie 8-godzinnego dnia pracy, płatnych urlopów, zakazu pracy dzieci czy ochrony kobiet w ciąży". "Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych społeczeństw spośród krajów OCD. Pracujemy prawie 2 tys. godzin rocznie. Są kraje, w których czas pracy jest znacznie krótszy, a gospodarki wydajniejsze. Nie rozumiem, dlaczego w Polsce miałoby być zupełnie inaczej. Wypoczęty pracownik, który ma czas na łączenie życia zawodowego z rodzinnym, jest wydajniejszy" - powiedział PAP Ostrowski.

Z dystansem do wprowadzenia krótszego tygodnia pracy podchodzi natomiast NSZZ "Solidarność", dla której nie jest to priorytetowy postulat. Jak poinformowała PAP Barbara Michałowska z "Solidarności", znacznie ważniejsze dla związku jest wprowadzenie emerytur stażowych, a w tej sprawie przygotowany został obywatelski projekt ustawy. "Eksperci związku postulują poprzedzenie wprowadzenia krótszego tygodnia pracy rzetelnymi badaniami ewentualnych skutków. Istnieją na przykład obawy, że konsekwencją tego rozwiązanie będzie obniżenie wynagrodzeń" - zaznaczyła Michałowska.\

(PAP)
Autorzy: Grzegorz Kacalski, Artur Ciechanowicz
gkc/ asc/ pad/ aop/ mow/

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Uprawnienia rodzicielskie
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
nie ma takiej możliwości
3
6
9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
Następne
Kadry
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czerwiec 2024 – dni wolne, godziny pracy

Czerwiec 2024 – dni wolne i godziny pracy w szóstym miesiącu roku. Jaki jest wymiar czasu pracy w czerwcu? Kalendarz czerwca w 2024 roku nie zawiera ani jednego święta ustawowo wolnego od pracy. Sprawdź, kiedy wypada najbliższe święto.

Komunikat ZUS: 2 maja wszystkie placówki ZUS będą otwarte

W czwartek, 2 maja, placówki ZUS będą otwarte.

Czy 12 maja 2024 to niedziela handlowa?

Czy 12 maja 2024 to niedziela handlowa? Czy w maju jest niedziela handlowa? Kiedy wypadają niedziele handlowe w 2024 roku?

Kalendarz maj 2024 do druku

Kalendarz maj 2024 do druku zawiera: święta stanowiące dni wolne od pracy, Dzień Flagi, Dzień Matki i imieniny wypadające w tym miesiącu.

REKLAMA

Majówka: Pamiętaj, że obowiązuje zakaz handlu i w długi weekend sklepy będą zamknięte

W środę, 1 maja, zaczyna się majówka. Kto zaplanował sobie urlop na 2 maja, może cieszyć się długim weekendem trwającym aż 5 dni. Jak w tym czasie robić zakupy? Czy wszystkie sklepy będą zamknięte?

Czy polski pracownik czuje się emocjonalnie związany ze swoim miejscem pracy?

1 maja przypada Święto Pracy, to dobry moment, aby zastanowić się nad tym, jak się miewają polscy pracownicy. Jak pracodawcy mogą zadbać o dobrostan pracowników?  

"Student w pracy 2024". Wzrosły zarobki studentów, ale i tak odbiegają od ich oczekiwań

Według marcowego raportu “Student w pracy” Programu Kariera Polskiej Rady Biznesu, co trzeci student w Polsce zarabia między cztery a sześć tysięcy złotych miesięcznie. To o 16,5 proc. więcej, niż rok wcześniej.

20 lat Polski w UE: 1 maja 2004 - 1 maja 2024. Jak zmieniło się prawo pracy?

To już 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Dokładnie w dniu 1 maja 2004 Polska wraz z Cyprem, Czechami, Estonią, Litwą, Łotwą, Maltą, ze Słowacją, Słowenią i z Węgrami wstąpiła do Unii Europejskiej. To było największe w historii rozszerzenie UE. Prze te 20 lat, do 1 maja 2024 wiele się zmieniło. Szczególnie ważny jest swobodny przepływ pracowników - możliwość pracy za granicą, posiadanie ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego oraz szeregu innych praw pracowniczych. Poniżej opis najważniejszych zmian dla polskiego prawa pracy w związku z wstąpieniem do UE.

REKLAMA

Zawodowa służba wojskowa - nie dla osób transseksualnych

Ministerstwo Obrony Narodowej uznaje, że transseksualizm i obojniactwo to przyczyny dyskwalifikujące z zawodowej służby wojskowej. Według rozporządzenia MON to choroby i ułomności. Czy takie wyłączenie jest zgodne z prawem, czy nie dyskryminuje? Temat jest od lat kontrowersyjny, ale warto wiedzieć, że WHO - Światowa Organizacja Zdrowia usunęła transpłciowość, w tym transseksualizm z listy zaburzeń psychicznych. W całą sprawę zaangażował się zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, który napisał do sekretarza stanu w MON Cezarego Tomczyka.

Komornicy mogą pracować tylko do 65. roku życia. Sprawę bada TK

Obowiązuje konstytucyjna zasada wolności pracy i swoboda wykonywania zawodu. Niemniej jednak przepisy ustawowe mogą wprowadzać kryteria, które ograniczają tą wolność. Tak też jest w przypadku komorników, którzy mogą pracować tylko do 65. roku życia. Czy to jest sprawiedliwe? Czy ma miejsce dyskryminacja komorników ze względu na wiek? Szczególnie jeżeli stan psychofizyczny pozwala na świadczenie pracy. Sprawę bada TK. 

REKLAMA