Rynek pracy - 2020 rokiem wyzwań
REKLAMA
REKLAMA
Główny Urząd Statystyczny w swoim raporcie poinformował, że w drugim kwartale 2019 roku liczba aktywnych zawodowo osób w wieku 15 lat i więcej wyniosła ponad 17 mln osób. 16,5 mln to jednostki pracujące, zaś bezrobotni to 548 tys. Jednocześnie, z danych pochodzących z 10. edycji Barometru Rynku Pracy firmy Work Service, wynika iż ponad 45% przedsiębiorstw planuje uruchomić rekrutację, by utrzymać lub zwiększyć poziom zatrudnienia. Połowa pracodawców donosi jednak, że ma duże trudności ze znalezieniem kompetentnych pracobiorców. Jeszcze większy odsetek odpowiedzi odnosi się opinii, iż brak odpowiednich pracowników uniemożliwia dynamiczniejszy rozwój firm. Tak twierdzi 58% badanych.
REKLAMA
To też powoduje, iż maleją oczekiwania pracodawców względem nabytego doświadczenia oraz kompetencji potencjalnych kandydatów do pracy. Przedsiębiorcy muszą imać się wszelkich sposobów, by skusić perspektywą atrakcyjnego zatrudnienia w swoich szeregach. – Bez wątpienia dużym problemem staje się również automatyzacja i robotyzacja, które wymuszają zdobywanie nowych kompetencji nie dla każdego pokolenia przystępnych i możliwych do szybkiego przyswojenia. Kluczowy jest jednak przede wszystkim niedobór wykwalifikowanej kadry oraz rotacja w firmach. W tych zakresach trudno upatrywać poprawy w 2020 roku. Przed pracodawcami kolejny trudny rok – uważa Katarzyna Opiekulska, dyrektor zarządzająca LSJ HR Group.
- Podstawowym zagadnieniem, z którym muszą się zmierzyć pracodawcy, jest ocena tego, czy aby na pewno nasze miejsce pracy jest właściwie zarządzane, czy nasi pracownicy mają zapewnione dogodne warunki do wykonywania swoich obowiązków. Mam poczucie, że wbrew pozorom większość z nich nie oczekuje kwestii, których pracodawca nie jest w stanie zagwarantować. To zazwyczaj stabilizacja, jasno określony zakres obowiązków, uczciwe relacje z szefem, a także możliwość nauki i ewentualnego awansu. Kluczem jest sprawienie, aby rzeczywiście to wszystko zaistniało w firmie. Wtedy problemy z rekrutacją mogą być w znacznej mierze ograniczone – dodaje Katarzyna Opiekulska. - Dzisiaj młodzi jasno stawiają swoje oczekiwania i zmuszają przedsiębiorców do zmian w dotychczasowym funkcjonowaniu. Oczekują szacunku, równego traktowania. Nie wszystkie firmy są na to gotowe. W takich miejscach problem z kadrą będzie największy, bo pracownicy odejdą tam, gdzie ten komfort będzie zapewniony – dodaje Marta Cichecka, project manager LSJ HR Group.
Ogrom specjalistów uważa, że w 2020 roku jeszcze mocniej rozwiną się alternatywne formy zatrudnienia. Coraz więcej osób pracuje w kilku miejscach jednocześnie – np. w jednym przedsiębiorstwie na etat, a w kolejnych projektowo. Wymagania w stosunku do elastyczności pracodawców więc rosną. To też powoduje, że siłą rzeczy muszą oni dać większy kredyt zaufania pracownikom, wierząc że część obowiązków będą w stanie wykonać w domu bez negatywnego wpływu na płynność funkcjonowania danego działu. – Wiele osób oczekuje, że firma zapewni im możliwość pracy zdalnej, tzw. home office, co może być bardzo dużym, nic nie kosztującym pracodawcę „benefitem”, ale aby być na niego gotowym trzeba wykazać się dużą dozą zaufania lub wdrożyć narzędzia sprawnej komunikacji i wymiany wiedzy - uzupełnia Marta Cichecka.
Polecamy: Wynagrodzenia po 1 sierpnia 2019 r. Rozliczanie płac w praktyce
REKLAMA
Nowy rok to też stopniowe wejście na rynek kolejnego pokolenia. Generacja Z to ludzie urodzeni pomiędzy 1995 a 2000 rokiem. To najbardziej technologiczne pokolenie w historii i tym samym posiadające największe umiejętności w zakresie poruszania się po aplikacjach, programach i wszelkich działach związanych z informatyzacją. Ci młodzi ludzie cenią swoją niezależność i chcą zarabiać dobre pieniądze – koniecznie jak najszybciej. To też zazwyczaj zadaniowcy, którzy ponad wszystko stawiają swobodę w pracy. U nich wygranymi będą ci przedsiębiorcy, którzy mają nowoczesne podejście do prowadzenia firm i potrafią być elastyczni w kwestiach związanych z oczekiwaniami pokolenia.
W kończącym się roku stawka płacy minimalnej wynosiła 2250 zł, natomiast minimalna stawka godzinowa za pracę na umowie zlecenie czy umowę o dzieło zamykała się w kwocie 14,70 zł. Od 1 stycznia wzrost będzie zauważalny. Minimalne wynagrodzenie wyniesie 2600 zł, zaś minimalna stawka godzinowa podniesie się do 17 zł. Nowością będzie to, że dodatek stażowy zostanie wyłączony z wynagrodzenia minimalnego. Dotychczas nie wliczano do niego jedynie odprawy rentowej i emerytalnej, nagrody jubileuszowej i dodatku wypłacanego za nadgodziny.
Według raportu „Europe 2020 Poland” za osiem lat rynek pracy w naszym kraju będzie mocno wyludniony i kwestia braku rąk do pracy stanie się wielce poważna. Do tego stopnia, że rodzima gospodarka przestanie się harmonijnie rozwijać. Dlatego też eksperci już teraz apelują o zwrócenie uwagi w stronę pracobiorców powyżej 50. roku życia, a także na osoby spoza naszego kraju. Według Personal Service w 2020 roku Polskę może opuścić nawet pół miliona pracowników z Ukrainy, którzy mają szukać lepszych zarobkowo kierunków emigracji. W ogólnopolskich mediach specjaliści biją na alarm, przekonując iż koniecznie musimy zmienić politykę migracyjną, mocniej stawiając na integrację i stały pobyt imigrantów w naszym kraju. Personal Service twierdzi również, że już samo pojawienie się informacji o tym, że Niemcy zamierzają się otworzyć na specjalistów spoza UE, skutkowało wyjazdem z Polski około 250 tys. Ukraińców.
Z analizy PwC wynika, że do 2025 w Polsce może zabraknąć 1,5 mln pracowników. To zwiastuje poważne problemy i sytuację, której nie sposób będzie zaradzić bez realnych strat. Po stronie naszych atutów nie będą stały pieniądze i wszyscy winniśmy zdawać sobie z tego sprawę. Dlatego też kwestia stworzenia warunków życiowych, umożliwiających pobyt stały wartościowym pracobiorcom, staje się kluczowa. Za tym mogłyby pójść takie korzyści, jak zezwolenia na pracę wydawane na dłużej niż tylko pół roku, ułatwienie drogi poświadczania kwalifikacji czy szerszy dostęp do edukacji. - Jedną z najważniejszych kwestii jest również uproszczenie procedury legalizującej pobyt cudzoziemców w naszym kraju. W Zachodniopomorskiem na jednolite zezwolenie na pobyt czasowy i pracę czeka się ponad rok.
Cudzoziemcy przyjeżdżający do naszego kraju w celach zarobkowych, często zostawiwszy rodzinę w swojej ojczyźnie, przez ponad rok nie mają możliwości pojechania do domu, aby zobaczyć się z bliskimi. Stale wydłużające się procedury oczekiwania na dokumenty pobytowe sprawiają, że coraz więcej osób decyduje się na wyjazd z naszego kraju. Spora część z nich wraca do Polski, ale kilkumiesięczne przerwy w pracy zdecydowanie są problematyczne dla pracodawców. Jednak często jest to lepszym rozwiązaniem niż utrata wykwalifikowanego pracownika na zawsze – uważa Mercedes Gorajska, project manager LSJ HR Group. To koresponduje z oczekiwaniami przedsiębiorców. Z wyników „Barometru Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2018” wynika, że 66% przedsiębiorców chciałoby, aby pracownicy z Ukrainy pracowali w Polsce dłużej niż tylko pół roku.
Brak wykwalifikowanych pracowników, odpływ siły roboczej, starzejące się społeczeństwo i potrzeba dostosowania funkcjonowania firm do ery automatyzacji i robotyzacji. Lista poważnych wyzwań, z którymi już rozpoczęły się zmagania, a będą one się nasilać, jest pokaźna. W 2020 roku nie będzie większych zaskoczeń. Wydaje się, że problemy są wyartykułowane już od dawna. Pytanie jednak czy za tą wiedzą pójdą konkretne ruchy i zmiany, które staje się koniecznością. Jedno jest pewne – najlepiej poradzą sobie pracodawcy, nastawieni na elastyczność oraz stałe wzbogacanie wiedzy, a także hołdujący dobrym praktykom relacyjności na linii pracodawca – przedsiębiorca.
Życzymy powodzenia i do zobaczenia w 2020 roku!
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat