Dziś najbardziej depresyjny dzień w roku
REKLAMA
REKLAMA
Styczeń jest miesiącem, w którym chcemy zrealizować jak najwięcej noworocznych postanowień. Pełni zapału siadamy najczęściej już drugiego stycznia wygodnie w fotelu z kalendarzem, w którym rozplanowujemy na poszczególne miesiące i tygodnie swoje postanowienia. Jednak w styczniu jest jeden dzień, na który powinniśmy szczególnie uważać. Dzień, który może podziałać na nas depresyjnie, demotywując nas do realizacji swoich misternie planowanych działań.
REKLAMA
Blue Monday to najbardziej depresyjny dzień roku, który wypada w poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia stycznia. Cliff Arnal na podstawie badań stworzył wzór, dzięki któremu można wyliczyć ten dzień. Pod uwagę wziął trzy czynniki meteorologiczne (niskie nasłonecznienie i skrócony dzień), psychologiczne (analiza postanowień noworocznych) i ekonomiczne (rozliczenia finansowe). Skutki działania każdego z tych czynników na naszą psychikę są najbardziej odczuwalne w tym jednym dniu, niemniej można uznać, że tego typu przygnębiające symptomy towarzyszą nam również w innych terminach.
Polecamy: Kodeks pracy 2013 z komentarzem - praktycznie o rewolucyjnych zmianach
To nieprawda, że na pogodę nie mamy wpływu
Krótszy dzień wcale nie oznacza dnia gorszego czy też dnia straconego, w przekonaniu, że nie zrobiło się nic produktywnego ze względu na małą ilość czasu. Należy dostosować cel do czasu i realizować go we własnym tempie bez patrzenia na zachodzące słońce. Naiwne jest myślenie o tym, że powodem naszych niezrealizowanych postanowień jest właśnie krótszy dzień, bo na przestrzeni okresu jesienno-zimowego takich niesprzyjających dni, nie tylko poniedziałków, możemy doświadczyć zdecydowanie więcej.
Dla zimowego zegara charakterystyczne jest, że dysproporcja między porą dzienną i porą nocną jest zauważalna. Ale kłopot niskiego nasłonecznienia jest poniekąd wyimaginowany, bo ludzie i tak czas, w którym słońca jest najwięcej, spędzają w zamkniętych pomieszczeniach. Ten problem można rozwiązać poprzez spędzanie każdej możliwej przerwy na zewnątrz, w jak najbardziej otwartej i oświetlonej naturalnie przestrzeni. Praktycznym rozwiązaniem może być także przeniesienie swojego miejsca pracy możliwie najbliżej okna i tu dodatkowo korzystne będzie manipulowanie sztucznym oświetleniem.
Zobacz także: Hobby pomaga w pracy
Nie ma negatywnego bilansu postanowień noworocznych
Wielu z nas pochodzi do swoich postanowień zbyt radykalnie, tak jakby było to najważniejsze w całym życiu. Jeżeli noworoczne postanowienie, które było jako pierwsze na liście, nie zostało jeszcze zrealizowane, to nie warto zbyt długo myśleć, analizować, dlaczego tak się stało, co mogło być tego przyczyną, tylko należy pomyśleć, co zrobić w kierunku zrealizowania postanowienia. Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest szczegółowe rozpisanie ważnego dla nas celu na jak najmniejsze podcele. Jest to tzw. metoda małych kroków, podobna do metody zwanej drabiną i stosując ją oraz trzymając się cały czas ustalonego planu, z łatwością przyjdzie nam zrealizowanie każdego postanowienia.
Przede wszystkim nie traktujmy realizacji naszych postanowień jak bieg lub maraton, bo nie chodzi o szybkość realizacji czy ilość, ale tu liczy się jakość. Nie warto sugerować się też innymi ludźmi, ich planami, postanowieniami, zamiarami i osiągnięciami. O wiele bardziej satysfakcjonujące jest poczucie osiągniętego celu, bo tylko wtedy jesteśmy pewni swojej realizacji i utwierdzamy się w przeświadczeniu, że było warto.
Polecamy serwis: Ocena pracy
Nie postrzegaj problemu finansowego jak tragedii
Styczeń jest też najcięższym okresem z finansowego punktu widzenia. W budżecie domowym można odczuć wtedy skutki bożonarodzeniowych zakupów oraz charakterystyczne dla zamknięcia czy rozpoczęcia roku opłaty i rachunki. Debet i kredyt nie są przyjemnymi rzeczami w naszym życiu, szczególnie w styczniu, ale nie powinny być powodem do załamywania się. To, że pojawił się na koncie debet, nie jest jeszcze tragedią, a doraźnego rozwiązania można zawsze szukać u rodziny i bliskich, którzy mogą pomóc. Warto z takiej sytuacji wynieść naukę, która okaże się cenna przy następnych świętach – może lepiej będzie spędzić je skromniej i ograniczyć zakupowe szaleństwa, by bez obaw i zmartwień wkroczyć w nowy rok.
Blue Monday – mit czy rzeczywistość? Jak bardzo symptomy tego specyficznego dnia wpływają na nasze samopoczucie i formę? Wierzyć czy nie… Przede wszystkim podchodzić do jak każdej naukowej rewelacji – z dystansem. O ile wskazanie w kalendarzu takiego smutnego poniedziałku może mieć uzasadnienie, o tyle nie powinniśmy dać się zwariować. Niestety w szarym, przygnębiającym zimowym okresie takich Blue Mondays, w których odczuwamy pewne spowolnienie, spadek energii i motywacji, może być zdecydowanie więcej i pewnie dla niejednych mogłoby to być także: Blue Tuesdays, Wednesdays…
Zadaj pytanie na: Forum Kadry
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat