Nowe przepisy o rynku pracy jesienią
REKLAMA
REKLAMA
O tym, czy potrzebna jest nowa ustawa o rynku pracy, czy wystarczy znowelizować obecne przepisy zdecydujemy na jesieni - powiedział w czwartek wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. Ocenił, że za nową ustawą opowiadają się m.in. urzędy pracy i przedsiębiorcy.
REKLAMA
Posłowie PiS Maria Zuba, Krzysztof Lipiec i Marek Kwitek pytali w czwartek w Sejmie wiceministra rodziny o działania rządu poprawiające sytuację osób bezrobotnych na lokalnych rynkach pracy.
"Chcemy na jesieni, po otrzymaniu ankiet z urzędów pracy, przygotować się do podjęcia decyzji dotyczącej albo przygotowania nowej ustawy o rynku pracy, albo znowelizowania obecnie funkcjonującej. Zdecydowana większość pracowników urzędów pracy, ale również osób poszukujących pracy i przedsiębiorców jest za tym, abyśmy napisali nową ustawę - prostszą, czytelniejszą" - powiedział Szwed.
Polecamy produkt: Jak zaoszczędzić na składkach ZUS (PDF)
Jak mówił, funkcjonująca obecnie ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy była zmieniana kilkadziesiąt razy.
Wiceszef resortu rodziny, pracy i polityki społecznej przypomniał, że na koniec kwietnia stopa bezrobocia wyniosła 9,6 proc. "To jest najniższa stopa bezrobocia w tym miesiącu od 25 lat" - zaznaczył.
Zwrócił uwagę na silne zróżnicowanie bezrobocia w naszym kraju. "Są województwa, gdzie jest ono poniżej 6 proc., ale też takie, w których wynosi ono powyżej 20 proc. (…) Stąd ważne, by szukać takich instrumentów, aby te różnice niwelować" - wskazał.
Wiceminister rodziny poinformował, że w pierwszym kwartale br. pracodawcy zgłosili ponad 357 tys. ofert pracy. "To jest zdecydowanie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku" - zaznaczył.
Oprócz ofert pracy, jak mówił, ważnym instrumentem są środki na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Podał, że w tegorocznym budżecie jest ponad 6 mld 200 mln zł na ten cel. Dodał, że w ubiegłym roku dzięki takiemu wsparciu pracę znalazło pół miliona osób, a w pierwszym kwartale br. - ponad 100 tys.
Szwed zauważył, że obecnie prawie 50 proc. bezrobotnych to tzw. długotrwali bezrobotni, czyli pozostający bez pracy powyżej 12 miesięcy. "Stąd pomysł, by znaleźć sposób na aktywizację tych "najtrudniejszych" osób. Przyjęto rozwiązanie, że prywatne agencje zatrudnienia będą się tym zajmować. Na dzisiaj ten instrument nie działa dobrze" - ocenił wiceminister rodziny. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat