Nie będzie masowego powrotu emigrantów
REKLAMA
Polski rynek produkcji zmagający się do niedawna z niedoborem pracowników i specjalistów z wielu dziedzin jak: pracownicy produkcji, operatorzy maszyn, elektronicy, informatycy itp. wciąż jest odporny na drastyczne skutki kryzysu. Dzieje się tak m.in. ze względu na stały popyt wewnętrzny i wysoką konsumpcję. W takich warunkach działa też wciąż znaczna część polskiego rynku - w tym branża dóbr szybko zbywalnych FMCG, wydobywcza i energetyczna, logistyka czy transport.
REKLAMA
Firmy, które działają w branżach wciąż dobrze prosperujących, efektywnie gospodarują kosztami osobowymi, jednocześnie starając się utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia, szczególnie w kluczowych obszarach. W skrajnych sytuacjach przesuwają wartościowych pracowników z mniej rentownych działów czy spółek w miejsca, gdzie wciąż osiągane są wysokie wskaźniki popytu i przychodów.
W ramach organizacji wielozakładowych i wielobranżowych będzie raczej występować migracja pracowników wewnątrz organizacji, co wśród firm patrzących na kryzys w perspektywie jego osłabnięcia już w końcu 2009 roku może wpłynąć pozytywnie na utrzymanie dynamiki rozwoju.
Polska jest też wciąż atrakcyjnym miejscem dla inwestorów, o czym świadczy tworzenie nowych zakładów, np. w strefach ekonomicznych w branży elektronicznej czy informatycznej. Przykładem są tu inwestycje koncernu Dell w Łodzi czy LG we Wrocławiu.
Fakt powiązania firm z koncernami światowymi, które odczuły drastycznie skutki kryzysu, mógł mimo sukcesu i stabilności gospodarki w Polsce odbić się na ich kondycji i polityce. Głównie chodzi tu o przemysł motoryzacyjny.
REKLAMA
W takich wypadkach nie zawsze najważniejsze decyzje o rozwoju firmy zależą od lokalnych władz spółek. Stąd zaczynają występować zwolnienia grupowe. Najbardziej zagrożone firmy bronią się przed utratą pracowników, ograniczając czas pracy czy likwidując zmiany.
Jednak w takich branżach, jak motoryzacja czy budownictwo, bezrobotnych będzie przybywać i trudno będzie im znaleźć pracę w kraju. Nie można też sądzić, że wielu z nich przebranżowi się - raczej, mimo kryzysu w Europie, poszukają pracy za granicą.
Mimo problemów na rynku pracy np. Wielkiej Brytanii, trudno też spodziewać się masowego napływu osób powracających do kraju. W pewnych przypadkach jakaś grupa emigrantów zarobkowych może się na to zdecydować, ale ze względu na stosunkowo niskie wynagrodzenia w Polsce takie osoby, jeśli podejmą pracę, to raczej przejściowo. Polska będzie więc dla większości z nich przystankiem przed poszukiwaniami atrakcyjnej pracy w Europie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat