Kryzys ustępuje. Na poprawę sytuacji bezrobotnych trzeba jednak zaczekać
REKLAMA
– Brak przełożenia coraz lepszych danych na zmniejszenie się liczby bezrobotnych nie jest żadnym zaskoczeniem – komentuje najnowsze dane Łukasz Kozłowski. W jego opinii bowiem rynek pracy zawsze z dość znacznym opóźnieniem reaguje na zmieniającą się sytuację gospodarczą. – W początkowej fazie ożywienia, w jakiej obecnie się znajdujemy, nie można liczyć na gwałtowną poprawę – dodaje ekspert.
REKLAMA
Zadaj pytanie na: Forum Kadry - Zatrudnianie i zwalnianie
Poziom zatrudnienia w lipcu pozostał bez zmian w stosunku do wcześniejszego miesiąca oraz był niższy o 0,7 proc. niż przed rokiem. – To słabszy wynik niż w czerwcu, kiedy to odnotowano wzrost liczby osób pracujących względem poprzedniego okresu o 0,2 proc. Jedynym pocieszeniem może być to, że roczna dynamika spadku zatrudnienia od kwietnia coraz silniej wyhamowuje – mówi ekspert Pracodawców RP.
Więcej powodów do zadowolenia mogą mieć ci, którzy mają pracę. Wynagrodzenia wzrosły w lipcu o 3,5 proc. w skali roku, podczas gdy analitycy oczekiwali, że będą one wyższe o 2,8 proc. – Patrząc jednak na zmiany w ujęciu miesięcznym, dane te nie prezentują się już tak dobrze. W stosunku do czerwca płace były wyższe o 0,6 proc., natomiast miesiąc wcześniej wzrost ten wyniósł aż 2,9 proc. Za sprawą efektu bazy statystycznej powstało wrażenie, że lipiec był jeszcze lepszy, podczas gdy w rzeczywistości wcale tak nie jest – twierdzi Kozłowski.
Polecamy serwis: Rekrutacja
Źródło: Pracodawcy RP
REKLAMA

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA