W ciągu ostatniego roku w Polsce przybyło ponad 1,6 tys. lekarzy z zagranicy
REKLAMA
REKLAMA
Coraz więcej lekarzy z zagranicy
Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany był w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia o problemy kadrowe w polskim systemie ochrony zdrowia. Polityk zwrócił uwagę, że w ciągu ostatniego roku do Polski przyjechało ponad 1,6 tys. lekarzy z zagranicy - w tym 800. z Ukrainy. Jednocześnie ocenił, że jest to bardzo realne wzmocnienie polskiego systemu.
REKLAMA
"Cały czas systematycznie wykonujemy ruchy związane ze zwiększaniem liczby naborów na studia lekarskie, ale też dzieje się tak po stronie pielęgniarstwa i ta praca jest systematycznie wykonywana" - przekazał.
Minimalne wynagrodzenia - zmiany
Minister wskazał, że kolejnym elementem oddziałującym na zwiększenie liczby lekarzy jest kwestia regulacji wynagrodzeń. "W tej chwili został już przyjęty przez Sejm projekt ustawy, który mówi o minimalnych wynagrodzeniach dla poszczególnych zawodów medycznych i te wzrosty, które tam zostały zagwarantowane, to są wzrosty rzędu 30, 40 procent" - podkreślił.
Ocenił, że "impulsy i motywatory finansowe zostały tak zdefiniowane, że atrakcyjność zawodu rośnie", a tym samym problem niedoboru kadr jest rozwiązywany z kilku stron. Niedzielski wskazał, że Polska robi to, co inne kraje robiły względem niej kilkanaście lat temu. "Budujemy taką atrakcyjność zawodu, że on jest atrakcyjny dla osób wykonujących te zawody w sąsiadujących krajach" - zaznaczył.
Małpia ospa - czy nam zagraża?
Minister zapytany o małpią ospę odpowiedział, że jest ona zagrożeniem, ale jest to zagrożenie niewspółmierne do tego, co pamiętamy z pandemii COVID-19. Dodał, że doświadczenia po pandemii koronawirusa sprawiają, że jako społeczeństwo jesteśmy bardziej wyczuleni na takie informacje i doniesienia jak w przypadku małpiej ospy.
"Skala ryzyka jest zdecydowanie mniejsza. Można powiedzieć, że jesteśmy częściowo na ospę uodpornieni, bo ten zakres szczepienia będzie powodował, że nie będzie takich ciężkich przebiegów małpiej ospy" - podkreślił.
Polityk wskazał również, że sposób zakażenia jest mniej transmisyjny w porównaniu do koronawirusa SARS-CoV-2 oraz, jak dodał, małpia ospa nie jest nową chorobą i w pewnym sensie już jesteśmy z nią oswojeni.
"Młody Dydaktyk"
Szef resortu zdrowia dopytywany był również o kontrowersje, jakie wśród społeczeństwa wzbudził pomysł programu "Młody Dydaktyk", w ramach którego studenci 6. roku medycyny będą mogli prowadzić zajęcia dla młodszych kolegów.
Odpowiedział, że jest nieco zaskoczony taką reakcją. "Jak studiowałem ekonomię i byłem na starszych latach, to prowadziłem ćwiczenia jako asystent u wielu wybitnych profesorów. To było nawet standardem, żeby takie ćwiczenia prowadzić" - ocenił dodając, że jego zdaniem taki sam wzorzec można wprowadzić w przypadku kierunków medycznych i nie powinno wzbudzać to szczególnych emocji.
Ministerstwo Zdrowia, jak w ubiegłym tygodniu informował wiceminister Piotr Bromber, pracuje nad Pakietem dla Młodych, który ma zachęcać do studiowania medycyny i nabycia praktycznych umiejętności przed pójściem na specjalizację. Jedną ze składowych tego pakietu ma być projekt "Młody Dydaktyk", poprzez który MZ chce zachęcić młodych do pracy dydaktycznej. W ramach tego programu rozważana jest możliwość, żeby studenci 6. roku mogli prowadzić zajęcia dla młodszych roczników.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska
ak/ mir/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat