Działalność instytucji i sądów problemem dla bezpieczeństwa pracy
REKLAMA
Zaproszony przez nich do debaty nt. bezpieczeństwa pracy w górnictwie prezydent Lech Kaczyński wskazał, że organa takie jak np. inspekcja pracy muszą mieć odpowiednie narzędzia prawne, dające im komfort realnego działania. Prezydent ocenił też, że śledztwa i procesy po katastrofach górniczych powinny odbywać się poza regionem wypadku, choć powinno to wynikać nie z regulacji prawnych, a decyzji prokuratorów i sędziów.
REKLAMA
Szef sekretariatu górnictwa i energetyki Solidarności Kazimierz Grajcarek za najważniejszy problem bezpieczeństwa pracy uznał niewłaściwą pracę zobowiązanych do dbania o nie instytucji. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy wskazał takie umiejscowienie tych instytucji w systemie państwa, które uniemożliwia ich właściwe kontrolowanie, dopuszcza natomiast polityczne wpływy.
Pracodawcy nie dbają o prawidłową organizację i wyposażenie stanowiska pracy >>
Jak mówił Grajcarek, mimo deklaracji rządu o realizowaniu ratyfikowanej przez Polskę 176. konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (dotyczącej bezpieczeństwa i zdrowia w kopalniach), konwencja ta nie jest realizowana. "Jeśli instytucje kłamią, że coś jest realizowane, to my jesteśmy bezsilni. (...) Mało tego, są przyzwolenia, zarządzenia mówiące nawet o tym, żeby nie przestrzegać bezpieczeństwa pracy" - wskazał związkowiec.
W jego opinii prezes dbającego m.in. o bezpieczeństwo pracy górników Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) - podlegający obecnie ministrowi środowiska - powinien podlegać bezpośrednio premierowi lub marszałkowi Sejmu, co dałoby mu niezależność.
Odnosząc się do tych wypowiedzi prezydent zaznaczył, że przedstawiciele służb odpowiedzialnych m.in. za bezpieczeństwo pracy muszą być przekonani o swej silnej pozycji wynikającej ze stojącego za nimi prawa czy odpowiedniego wynagrodzenia.
L. Kaczyński zgodził się też, że WUG powinien mieć inny - niż obecnie - status. Przestrzegł jednak przed powierzaniem nadzoru nad nim premierowi lub Sejmowi wyjaśniając m.in., że premier ma tyle obowiązków, że nie jest w stanie skutecznie nadzorować podobnych służb.
Prezydent podkreślił, że za warunki pracy powinien odpowiadać nie Sejm (inspekcja pracy podlega kontroli Sejmu), lecz rząd. "To rząd powinien być przedmiotem krytyki, ponieważ rząd odpowiada politycznie" - wskazał. "Czasami walor niezależności jest walorem pozornym" - dodał L. Kaczyński.
Grajcarek zaapelował do prezydenta o zmiany prawne zmierzające do obligatoryjnego prowadzenia śledztw po katastrofach górniczych przez prokuratury spoza regionu, w którym nastąpił wypadek.
REKLAMA
Jak odparł L. Kaczyński, trudno byłoby wprowadzić przepis stanowiący, że sprawy górnictwa są rozstrzygane poza okręgami sądowymi w Gliwicach czy w Katowicach. Jak powiedział, "to powinny być decyzje każdego rozsądnego, kto za to odpowiada". "Nie dotyczy to tylko górnictwa - w wielu sprawach w skali kraju, gdzie proces (...) dotyczy osób wpływowych, nie powinny rozstrzygać organy, które znajdują się w tym samym okręgu" - wskazał prezydent.
"Tutaj zgadzam się, ale nie może to być sprawa przepisów, musi to być sprawa silnego państwa, (...) mądrości osoby za to odpowiedzialnej i jej odpowiedzialności" - podkreślił L. Kaczyński. "Oczywiście w sprawie całego stanu sędziowskiego nie mam prawa wypowiadać się. To jest władza odrębna od władzy prezydenckiej" - dodał.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat