Limit zatrudnienia pracownika tymczasowego upływa 30 listopada
REKLAMA
REKLAMA
W piątek upływa 18-miesięczny limit długości zatrudnienia pracownika tymczasowego u jednego pracodawcy użytkownika - wynika to z rządowej nowelizacji ustawy.
REKLAMA
Zgodnie z ustawą, która weszła w życie 1 czerwca 2017 r., pracodawcy nie mogą przekroczyć limitu 18 miesięcy niezależnie od typu podpisanej umowy - liczą się zarówno umowy cywilnoprawne, jak i umowy o pracę tymczasową. W tej sytuacji pracownicy tymczasowi będą musieli przejść na stałe do pracodawców lub też zostać skierowani przez agencje do innych firm.
Jak napisano w raporcie firmy Trenkwalder, która zajmuje się usługami HR, po wejściu przepisów w życie rewolucji nie będzie, "bo ta forma zatrudnienia była i będzie potrzebna". "Rynek sam wymusza elastyczność. Praca tymczasowa dla wielu firm jest jedynym rozwiązaniem na utrzymanie konkurencyjności, niezależnie od tego, czy mówimy o sezonowości branży, czy też gotowości na zwiększenie produkcji pod nowe atrakcyjne zlecenie z krótkim terminem realizacji" - napisano.
Polecamy: Kodeks pracy 2019. Praktyczny komentarz z przykładami
REKLAMA
Zdaniem Wojciecha Ratajczyka z CEO Trenkwalder (wiceprezesa ds. pracy tymczasowej Polskiego Forum HR), największym problemem dzisiejszego rynku nie jest jednak 18-miesięczne ograniczenie pracy tymczasowej, ale to, że mamy olbrzymią rotację wśród pracowników. "Chociaż presja płacowa zmalała i szeroko pojęty biznes przestał konkurować płacami, to nadal pracownik jest skłonny zmienić pracodawcę za przysłowiową złotówkę więcej. Rynek kandydata powoduje, że utrzymanie pracownika przez 18 miesięcy już jest sukcesem. Kandydaci również przykładają coraz większą wagę do opinii, jaką mogą pochwalić się pracodawcy na lokalnych rynkach pracy" - podkreślił.
Eksperci zwracali uwagę przed wejściem przepisów w życie, że zdarzało się, iż pracodawcy, chcąc wydłużyć ustawowe 18 miesięcy, zatrudniali daną osobę za pośrednictwem innej agencji lub zatrudniali osoby w ramach umów cywilnoprawnych, a nie umów o pracę. Zgodnie z obowiązującą ustawą agencje pracy muszą wystawiać każdemu pracownikowi tymczasowemu, nawet temu zatrudnionemu w ramach umowy cywilnoprawnej, czyli umowy o dzieło lub zlecenie, zaświadczenie o długości pracy dla danego klienta.
W raporcie Trenkwalder zwrócono uwagę, że elastyczne formy zatrudnienia nie są w Polsce aż tak popularne, jak na Zachodzie. Odsetek pełnych etatów wypracowanych przez pracowników tymczasowych do ogółu zatrudnionych w Polsce wynosi 1,2 proc. Dla porównania, w Holandii, która ma również bardzo niski poziom bezrobocia, stanowi 3,3 proc. Średnia w Unii Europejskiej to 1,9 proc.
W ustawie doprecyzowano przepisy dotyczące prac, których nie można powierzać pracownikom tymczasowym. Chodzi o ten sam rodzaj pracy, który wcześniej wykonywał pracownik zatrudniony na stałe przez ostatnie trzy miesiące, a który został zwolniony przez pracodawcę z przyczyn od pracownika niezależnych.
Obecne przepisy nakładają na pracodawcę obowiązek prowadzenia ewidencji osób wykonujących pracę tymczasową na podstawie umów o pracę oraz na podstawie umów prawa cywilnego. "Rozwiązanie to istotnie ułatwi kontrolę przestrzegania przepisów dotyczących limitów czasowych korzystania z pracy tymczasowej przez pracodawcę użytkownika (pracodawcę zatrudniającego pracownika tymczasowego - PAP) oraz podejmowanie skutecznych kontroli przez inspektorów pracy" - zaznaczono w uzasadnieniu.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat