Bierzesz lewe zwolnienie lekarskie – czym ryzykujesz? Czy pracodawca do kontroli L4 może zatrudnić obcą firmę
REKLAMA
REKLAMA
- Umowa o pracę by brać zwolnienia lekarskie
- Lewe L4 to duże straty w firmie
- Co grozi pracownikowi na lewym zwolnieniu lekarskim
Od kiedy popularne L4 lekarze wystawiają przez Internet, liczba e-zwolnień szybko rośnie. Są pracownicy, którzy seryjnie wykorzystują je, by przebywając na zwolnieniu lekarskich w jednej firmie „prawdziwe pieniądze” zarabiać w drugiej.
REKLAMA
Umowa o pracę by brać zwolnienia lekarskie
To już nie incydenty, ale zjawisko. Polega to na tym, że dana osoba zatrudnia się w jednej firmie za minimalne wynagrodzenie – często nawet na część etatu, by mieć ubezpieczenie emerytalne i zdrowotne. Potem korzysta z częstych i długich zwolnień lekarskich, by w tym czasie na czarno, albo w ramach samozatrudnienia, zarabiać w drugiej dużo większe pieniądze – na dodatek nie pomniejszane przez składki.
– Jeden z naszych zaprzyjaźnionych przedsiębiorców, który prowadzi warsztat samochodowy dostrzegł, że jego pracownik przebywający na długotrwałym L4 operuje wózkiem widłowym pracując dla jednej z popularnych sieci marketów budowlanych. Takich przykładów jest znacznie więcej – mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy z Conperio.
Lewe L4 to duże straty w firmie
Firmy walczą o kilkuprocentowe wzrosty wydajności, by utrzymać się na konkurencyjnym rynku – także po to, by zapewnić pracownikom stabilne warunki pracy i nierzadko podwyżki wynagrodzenia. Tymczasem nieobecność pracownika to tej wydajności spadek.
Zazwyczaj przedsiębiorcy zmuszeni są wtedy uruchomić nadgodziny lub dać pracę tymczasową, co generuje dodatkowe, wysokie koszty.
Szefowie często przekładają nadmiar pracy na pozostałych pracowników, co z kolei wpływa na zbyt wysokie obciążenie fizyczne i niskie morale złogi.
REKLAMA
Jak pokazują najnowsze dane Conperio, średnio blisko 36% z ok. 40 tys. kontrolowanych zwolnień chorobowych rocznie wykorzystywanych jest niezgodnie z przeznaczeniem. Odsetek ten w rzeczywistości może być jednak znacznie wyższy, ponieważ spora część przedsiębiorców nie reaguje na nadużycia wśród swoich pracowników.
– Dlaczego przedsiębiorcy nie reagują? Wydaje mi się, że przez brak wiedzy, znajomości przepisów lub w obawie przed utratą własnego czasu bądź zaufania wśród pozostałej części załogi, co jest kompletnie błędnym podejściem – uważa Mikołaj Zając.
Co grozi pracownikowi na lewym zwolnieniu lekarskim
Pracodawca, który stwierdzi, że pracownik przebywa na zwolnieniu lekarskim i np. przebywa poza domem mimo, że powinien leżeć w łóżku może wobec niego wyciągnąć dużo większe konsekwencje niż sam ZUS. Poza pozbawieniem chorobowego – wynagrodzenia za pracę za czas przebywania na zwolnieniu lekarskim może pracownika dodatkowo ukarać karą porządkową.
Jeśli znajdzie podstawę, może nawet zwolnić go dyscyplinarnie – wobec pracownika formalnie przebywającego na zwolnieniu lekarskim, który pracuje w markecie budowlanym – jak w opisanej sytuacji – z uzasadnieniem takiej dyscyplinarki problemu nie będzie.
Nie ma też przeszkód prawnych, by pracodawca, który wskutek takiego oszustwa ze strony pracownika poniósł straty zażądał od niego rekompensaty finansowej, a z braku pozytywnej reakcji pozwał go o nią do sądu – z dużymi szansami na wygraną. Oczywiście, w praktyce to się zdarza wyjątkowo.
– Oprócz oczywistych korzyści finansowych dla firmy, warto reagować także dlatego, by pokazać uczciwym pracownikom, że nie godzimy się na tego typu proceder w naszym zakładzie. Kontrole zwolnień chorobowych mają jeszcze jeden nieoczywisty plus. Często dostarczają pracodawcom cenny feedback – co w danym przedsiębiorstwie funkcjonuje nie tak i wymaga poprawy, aby pracownicy nie uciekali na fikcyjne L4 – dodaje Mikołaj Zając.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat