Danuta R. była zatrudniona w banku W. od września 1990 r. do lipca 2005 r. na stanowisku głównego specjalisty w Zespole Obsługi Portfela Kredytowego w Departamencie Kredytów.
W banku obowiązywał wówczas regulamin premiowania, którego przepisy przewidywały m.in. premie związane z poprawą jakości portfela kredytowego oraz prowizje związane ze spłatą kredytów zakwalifikowanych do kategorii „zagrożone”. Podstawą do obliczenia „prowizji” dla zespołu pracowników windykujących był 1% kwoty spłaconych kredytów zakwalifikowanych do kategorii „zagrożone”, pomniejszony o koszty windykacji przez firmę zewnętrzną prowadzącą na rzecz banku windykację. Zgodnie z regulaminem, wysokość indywidualnej „prowizji” dla pracownika windykującego określał dyrektor Zespołu Zarządzania Portfelem Kredytowym, a akceptował dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami i Ryzykami. Określając wysokość indywidualnej „prowizji” dyrektor Zespołu Zarządzania Portfelem Kredytowym kierował się osobistą oceną zaangażowania poszczególnych pracowników w działania windykacyjne.
reklama
reklama
Pracownicy otrzymywali różne kwoty według dokonanej przez dyrektora oceny ich pracy. Pracownicy, którzy mieli bezpośredni wkład w odzyskanie wierzytelności, dostali wyższe świadczenia, natomiast ci, którzy zajmowali się nią tylko dorywczo – niższe.
W 2003 r., w związku z trudną sytuacją finansową banku, premii ani prowizji nie wypłacono. W lipcu tego roku przeprowadzono zwolnienia grupowe, a rok później, w maju 2004 r. regulamin został w ogóle zniesiony.
Danuta R., już po zwolnieniu z pracy, skierowała do banku żądanie wypłacenia zaległej części należnej jej premii za I i II kwartał 2003 r. oraz całej premii za III kwartał 2003 r. Sprawa trafiła do sądu. Rozpoznający sprawę sąd I instancji oddalił powództwo o zapłatę. Danuta R. złożyła więc apelację, która także została oddalona. Powódka ostatecznie złożyła skargę kasacyjną.