REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nauka da się lubić. To narzędzie do tego, by zrozumieć świat [WYWIAD]

Zielona Linia
Centrum Informacyjno-Konsultacyjne Służb Zatrudnienia
Tomasz Rożek
zielona linia

REKLAMA

REKLAMA

Fizyka daje narzędzia do tego, by jak najwięcej świata zrozumieć – mówi dr Tomasz Rożek, z wykształcenia fizyk, ale z zawodu dziennikarz naukowy. Ze znanym popularyzatorem nauki rozmawialiśmy m.in. o nauce, agencjach kosmicznych, systemie edukacji, Fundacji „Nauka. To lubię”, a także o zagrożeniach płynących z sieci oraz filmie „Oppenheimer”. Zachęcamy do lektury. 

Dlaczego został Pan fizykiem?

Moja mama jest naukowcem, mój tato inżynierem, tak więc w domu nigdy nie było lęku przed tematami naukowymi, nie było efektu jeża. Myślę, że to główny powód, dlaczego wybrałem taką ścieżkę zawodową. Rodzice zawsze dbali o to, bym dostawał odpowiedzi na pytania, które jako dziecko zadawałem. Wydaje mi się, że to są czynniki, które wpływają na to, że młody człowiek nie podchodzi do nauki, jak do czegoś, czego się nie da zrozumieć, a patrzy na nią jako sposób na zrozumienie świata. Ponadto, myślę, że każdy z nas jest swego rodzaju naukowcem, ponieważ każdy z nas chce zrozumieć jak działa otoczenie. Dla mnie naukowiec, czy też nauka, to nie jest osobna dziedzina, a sposób patrzenia na świat.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Dlaczego właśnie fizyka?

Bo wydawała i wydaje mi się ciekawa. Fizyka daje narzędzia do tego, by jak najwięcej świata zrozumieć. Dodam tylko, że ja nie od początku planowałem studia fizyczne, ale jak już je zacząłem, chętnie kontynuowałem.

Kiedy i dlaczego postanowił Pan zostać dziennikarzem naukowym? 

Przez wiele lat byłem naukowcem. Pracowałem długo za granicą, potem, po powrocie, trochę w Polsce. Po zrobieniu doktoratu uznałem, że jestem usatysfakcjonowany tym, co chciałem poznać. Interesowało mnie wiele innych aspektów związanych z nauką, np. kosmos. Gdybym kontynuował pracę naukową jako fizyk, zacząłbym specjalizować się w wąskiej dziedzinie, którą badałbym szczegółowo. Pomyślałem, że większą satysfakcję i większą okazję do rozwoju da mi dziennikarstwo naukowe i taką decyzję podjąłem.      

Fundacja „Nauka. To Lubię” zajmuje się popularyzowaniem nauki, zarówno wśród dorosłych, jak i najmłodszych. Proszę trochę o niej opowiedzieć oraz przybliżyć formy komunikacji, a więc m.in. kanał na You Tube i książki.

Krótko mówiąc, Fundacja „Nauka. To Lubię” zajmuje się popularyzacją i edukacją. Popularyzacją nauk ścisłych, ale także nauk o człowieku, technologii. Robimy to wieloma kanałami. Najbardziej znanym jest kanał na YouTubie „Nauka. To Lubię”. Jest także kanał „Nauka. To lubię Junior” z treściami dla dzieci. Mamy bardzo popularny podcast. Mamy wydawnictwo, które zajmuje się książkami. Warto też wspomnieć o „Akademii Superbohaterów” – to serwis, książki i gry, które ukazują naukowców jako właśnie superbohaterów. Jest on skierowany do młodzieży. Prowadzimy też liczne wykłady, warsztaty. Mamy również program grantowy dla młodych naukowców.   

REKLAMA

Czy łatwiej trafić z przekazem do dzieci, czy dorosłych? Czyli, kto lepiej chłonie naukę?

Co do zasady dzieci szybciej się uczą i są bardziej zainteresowane. Natomiast nie ograniczamy się z naszym przekazem wyłącznie do najmłodszych. Uważamy, że należy go kierować także do osób dorosłych. Dlatego mamy kanał „Nauka. To Lubię” dla młodzieży i dorosłych i kanał „Nauka. To lubię Junior”, skierowany do najmłodszych. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak Pan ocenia system edukacji w Polsce?

To jest temat bardzo rozległy, wielowątkowy i nie da się go zamknąć w kilku zdaniach. Spróbuję jednak wskazać najważniejsze aspekty, na poziomie bardzo ogólnym.

Edukacja ma przygotować młodego człowieka do funkcjonowania we współczesnym, nowoczesnym świecie. W czasach, w których nie było komputerów, nie było technologii cyfrowych, fakt, że nie było ich w szkołach nie przeszkadzał. Natomiast dzisiaj, młody człowiek po zakończonej formalnej edukacji, wychodzi w świat i może być bardzo zagubiony. Jeżeli po drodze jego rodzice nie zadbają o to, żeby został wykształcony także w tym kierunku, on zostaje pozbawiony tego wykształcenia. Owszem, ma sporo informacji w głowie, dotyczących wielu różnych aspektów naszego świata – geografii, fizyki, biologii, natomiast bardzo często są to informacje, które on z łatwością może wyszukać sam. Jest niestety często pozbawiony szeregu umiejętności. Umiejętności, których sam nie nabędzie. A jeżeli spróbuje je nabyć, często wpada w pułapkę, np. technologii cyfrowych, które jeżeli są w sposób nierozumny wykorzystywane, mogą być źródłem problemów. To jest mój główny zarzut do szkoły. Że nie ma w niej przestrzeni na to, żeby młodemu człowiekowi przekazać pewne wzorce zachowań oraz konkretną wiedzę połączoną z umiejętnościami, jak radzić sobie w nowoczesnym świecie z nowoczesnymi technologiami, w tym np. ze sztuczną inteligencją.          

Kontynuując wątek, chciałbym zapytać o bogactwo i przekleństwo Internetu, czyli o możliwościach, ale i zagrożeniach płynących z sieci.

Rzeczywiście jest to zarówno źródło problemu, jak i potencjalne jego rozwiązanie. Weźmy np. niezwykle istotną kwestię dezinformacji. To jest paradoks. Z jednej strony, żyjemy w świecie, w którym dostęp do informacji jest tak łatwy jak nigdy dotąd. Dosłownie, informacje mamy w kieszeni. Z drugiej strony, nigdy wcześniej dezinformacja nie była tak powszechna w przestrzeni publicznej jak dziś. Z jednej strony, mamy urządzenia w kieszeni, które pozwalają nam się komunikować z drugim człowiekiem, niezależnie od odległości, z łatwością z jaką nigdy wcześniej nie mogliśmy na to liczyć, a z drugiej strony, rozmowa z psychologami daje jasną informację, że nigdy nie było tylu samotnych ludzi co dzisiaj. I to jest właśnie efekt nieświadomego wykorzystywania technologii cyfrowych. Nie przekazujemy młodemu człowiekowi, jakie są niebezpieczeństwa związane z tymi technologiami i jak mogą one na nas wpływać.        

Kto zaliczyłby Pan do grona najwybitniejszych naukowców, fizyków wszech czasów. Mi do głowy przychodzą Izaak Newton i Albert Einstein. Kogo jeszcze uwzględniłby Pan w tym rankingu?

Lista byłaby bardzo długa. W zależności od tego co mielibyśmy oceniać, wyglądałaby ona inaczej. Albert Einstein nie byłby w stanie wielu swoich tez czy prac wykonać bez bazy matematycznej swoich poprzedników. Nauka rozwija się w sposób ciągły. To, że w którymś momencie Einstein czy Hubble byli w stanie prowadzić swoje badania czy swoje obserwacje wcale nie oznacza, że od początku do końca była to ich zasługa. Oczywiście jeden i drugi byli wybitnymi naukowcami, ale byli w stanie rozpocząć swoje badania i prace dlatego, że nie żyli w próżni. Tworząc „Akademię Superbohaterów” nie robię rankingu, który z naukowców był ważniejszy, a który mniej ważny. Wiem też, że często ci wybitni naukowcy mieli też pewien rodzaj osobowości i dobrego marketingu. A ci co stali za ich plecami, takiego szczęścia nie mieli. Skoro wspomniał pan Einsteina, warto dodać, że sporo wyliczeń matematycznych, które wykorzystywał w swoich pracach było nie na jego głowie, a na głowie jego żony, która nie jest postrzegana jako wybitny naukowiec czy matematyk. W zasadzie niewielu o niej wie. Jeżeli ktoś nie przeczytał biografii Einsteina, może w ogóle nie wiedzieć o jej istnieniu.

Jak Pan postrzega sztuczną inteligencję? Jako zagrożenie, szansę, przełom?

Ja ją widzę jako narzędzie. I jak każde narzędzie, może być ona wykorzystywana na wiele sposobów. Może nas wpędzić w kłopoty, ale może też nam bardzo pomóc. Dobrze byłoby, gdybyśmy byli świadomi tego, jak te technologie, bo to nie jest jedna technologia, mogą być wykorzystywane.

W kwietniu 2022 został Pan doradcą Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Większość z nas kojarzy amerykańską NASA. Czym różni się ESA od NASA?

I jedna i druga agencja zajmują się kosmosem, więc to je łączy. Na pewno różnią je budżety. Amerykańska Agencja Kosmiczna ma dużo więcej pieniędzy. Europejska jest organizacją międzynarodową, amerykańska narodową, należącą do rządu Stanów Zjednoczonych. Przy niższym budżecie, Europejskiej Agencji Kosmicznej nie stać na tak wiele, tak bardzo zaawansowanych technologicznie projektów. Warto jednak dodać, że te największe projekty kosmiczne są realizowane we współpracy kilku agencji kosmicznych. I to nie jest tak, że te duże misje kosmiczne są tworzone czy utrzymywane tylko przez jedną agencję kosmiczną. To tak nie działa.

Często słyszy się o Polskiej Agencji Kosmicznej w dość prześmiewczy sposób – jest wiele „memów” na temat Polski jako potęgi kosmicznej. Proszę powiedzieć, dlaczego warto „inwestować w kosmos”?

Przede wszystkim dlatego, że nowoczesna gospodarka nie jest w stanie rozwijać się bez danych satelitarnych. Wiele dziedzin przemysłu albo wprost, albo pośrednio czerpie zarówno z wiedzy inżynierów kosmicznych, jak i technologii opracowanych z myślą o zdobywaniu kosmosu. Badania kosmiczne są doskonałym poligonem do testowania nie tylko technologii, ale także materiałów, aplikacji czy całego oprogramowania.  

Dlaczego czarne dziury są tak kuszące dla fizyków?

Nie wiem, czy one są kuszące dla fizyków. Na pewno są intrygujące i interesujące dla ludzi w ogóle. Przede wszystkim dlatego, że są tajemnicze. A to co jest tajemnicze, wzbudza zawsze zainteresowanie. Obserwujemy czarne dziury i stanowią one ogromne wyzwanie, bo to co się w nich dzieje, oprócz tego, że nie da się tego zaobserwować, więc jesteśmy skazani na domysły, to na dodatek wciąż nam brakuje matematyki i teorii, żeby to opisać. Więc na pewno są one ciekawe, ale takich ciekawych miejsc jest bardzo dużo, np. mózg, komórka.    

Czy oglądał Pan film „Oppenheimer”?

Tak.

Jak Pan ocenia ten film? I jak ocenia Pan tego typu filmy, w kontekście popularyzowania nauki?

Zacznę od końca. Tego typu filmy oceniam jednoznacznie pozytywnie. Uważam, że nic nie jest w stanie spopularyzować tematów naukowych, jak właśnie takie produkcje, które wchodzą na szeroki rynek. A nie ma wątpliwości, że „Oppenheimer” trafił do wielu serc i głów. Mnie się ten film bardzo podobał i jest rzeczywiście zrobiony po mistrzowsku.  

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Wojciech Napora

Tomasz Rożek o sobie – z wykształcenia jestem fizykiem, ale z zawodu dziennikarzem naukowym. Doktorat zrobiłem z nauk fizycznych (o specjalności fizyka jądrowa) na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Śląskiego oraz w instytucie Forschungszentrum w Jülich.

Spora część mojego życia to tzw. seria fortunnych zdarzeń. Chciałem zostać lekarzem, a zostałem fizykiem. Pojechałem zwiedzać Wiedeń, a poznałem żonę. Chciałem robić doktorat i wyjechałem na prawie 4 lata do największego centrum naukowego w Europie. Chcieliśmy powiększyć rodzinę i urodziły się bliźniaki. W końcu wróciliśmy z emigracji, żebym mógł zostać naukowcem, a zostałem dziennikarzem.

Prowadzę warsztaty, wykłady i… Fundację Nauka. To Lubię, której misją jest popularyzacja nauki i nowych technologii zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci oraz nauka krytycznego myślenia.

Oprac. Piotr T. Szymański
Źródło: Zielona Linia

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code
Uprawnienia rodzicielskie - QUIZ
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
nie ma takiej możliwości
3
6
9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
Następne

REKLAMA

Kadry
Migracja pracownicza po polsku: Nie żądaj podwyżki, bo zastąpi Cię cudzoziemiec. Excel rośnie, państwo znika

W polskich fabrykach trwa cichy eksperyment: jeśli pracownicy chcą podwyżki, zawsze można ich zastąpić tańszymi pracownikami z Azji czy Afryki. W Excelu wszystko się zgadza. Problem w tym, że coraz mniej zgadza się w państwie, wspólnocie i relacjach społecznych.

Zero PIT, zero ZUS i pełny koszt podatkowy: tak rozlicza się benefity żywieniowe, np. kanapki, owoce, przekąski

Jak rozliczać benefity żywieniowe dla pracowników? Pora jednoznacznie rozstrzygnąć tę kwestię. Zero PIT, zero ZUS i pełny koszt podatkowy: tak rozlicza się benefity żywieniowe, np. kanapki, owoce, przekąski.

Wynagrodzenia w Polsce wzrosły o 8,2%, ale dysproporcje międzybranżowe pogłębiają się

Wynagrodzenia w Polsce wzrosły o 8,2%, ale dysproporcje międzybranżowe pogłębiają się. Jak się okazuje przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wzrosło o 8,2% rok do roku, osiągając we wrześniu poziom 8750 zł. Firmy technologiczne, produkcyjne i spożywcze przyciągają wykwalifikowanych specjalistów rosnącymi wynagrodzeniami, podczas gdy branże usługowe, mimo większej liczby ofert, wykazują stabilizację płac.

Do wypalenia zawodowego dochodzi cyfrowe przesycenie. Jak im przeciwdziałać? [WYWIAD]

We współczesnym świecie do niebezpieczeństwa wypalenia zawodowego dochodzi wypalenie cyfrowe. Czy to odpowiednia nazwa? Jak im skutecznie przeciwdziałać? Na pytania infor.pl odpowiada dr hab. Andrzej Silczuk.

REKLAMA

PPK z aktywami blisko 44 mld zł. PFR Portal PPK zapowiada propozycję podniesienia dopłaty rocznej

PPK bije rekordy – aktywa zbliżają się do 44 mld zł, a liczba uczestników rośnie w tempie trzech osób co cztery minuty. Jak zapowiada Marta Damm-Świerkocka z PFR Portal PPK, podczas przeglądu ustawy w 2026 r. pojawi się propozycja zwiększenia dopłaty rocznej, by wzmocnić długoterminowe oszczędzanie.

Zwolnienie z pracy: jakie przyczyny naprawdę akceptują polskie sądy? Oto lista przyczyn i błędy, które kosztują pracodawców fortunę, a pracownikowi dają szansę na wygraną w sądzie

Każdego roku tysiące Polaków odwołuje się do sądów pracy od wypowiedzenia umowy. Statystyki są bezlitosne – pracodawcy przegrywają mnóstwo spraw, bo nie potrafią właściwie uzasadnić zwolnienia. Co musi zawierać wypowiedzenie, żeby sąd uznał je za zasadne? Jakie przyczyny są akceptowane, a jakie błędy prowadzą do przegranej? Przeanalizowaliśmy orzecznictwo i przygotowaliśmy przewodnik.

Grudzień 2025: ważne terminy dla kadr i płac. Są nowości - trzeba pamiętać

Grudzień 2025 r. to szczególny czas, koniec roku i wiele różnych rozliczeń. Działy kadry i płac powinny więc pamiętać o kluczowych terminach na grudzień 2025 r. jak i nowych regulacjach prawnych, które wchodzą w życie właśnie w grudniu 2025 r.

Czy dla państwa tak ważne są składki i podatki - że ograniczy wolność pracy na wybranej podstawie? Decyzja PIP ustalająca stosunek pracy - co nowego?

Co z konstytucyjną wolnością pracy, co z wolą stron, co ze swobodą umów z KC, co ze swobodą kształtowania stosunków prawnych - w tym stosunku pracy? W ostatnich tygodniach w Polsce toczą się zażarte dyskusje wokół projektowanej nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Projekt ten, który miał rozszerzyć kompetencje inspektorów pracy, nie został przyjęty na ostatnim posiedzeniu Stałego Komitetu Rady Ministrów. Co jednak ważniejsze – dyskusja wokół tego konkretnego projektu nie kończy się tutaj. W najbliższych tygodniach rządu ponownie podejmie się prac, bo propozycji było wiele, a organizacje pracodawców czekają na zmiany, które mogłyby złagodzić obawy dotyczące pewności prawa i konsekwencji finansowych dla przedsiębiorców, a z drugiej strony związki zawodowe czekają na szerszą ochronę dla zatrudnionych. A co na to wszystko sami zainteresowani?

REKLAMA

9 wyższych świadczeń dla pracownika od stycznia 2026 r. To trzeba wiedzieć

Pracownicy będą mieli więcej pieniędzy w kieszeni od stycznia. Wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia za pracę rosną inne świadczenia. Oto podwyżka 9. ważnych świadczeń pracowniczych w 2026 r.

Komu rząd da podwyżki w 2026 roku, a kogo pominie? Duża grupa pracowników czuje się oszukana

Rozmowy o podwyżkach zakończyły się fiaskiem. 2 grudnia przy jednym stole zasiedli przedstawiciele rządu, resortów finansowych, strona społeczna i pracodawcy. Mimo pełnego składu nie udało się ustalić absolutnie nic. Nie ma porozumienia w sprawie mechanizmu waloryzacji, nie ma terminu podwyżek, a rząd wciąż nie pokazuje żadnych środków na ich sfinansowanie. Związki mówią o poczuciu zdrady i próbie zamrożenia płac kosztem zwykłych pracowników. Rząd odpowiada, że budżet pęka w szwach. Emocje rosną, konflikt narasta, a cały system wchodzi w najbardziej napięty moment od lat.

Zapisz się na newsletter
Kodeks pracy, urlopy, wynagrodzenia, świadczenia pracownicze. Bądź na bieżąco ze zmianami z zakresu prawa pracy. Zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA