REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kiedy szofer stał się kierowcą, czyli jak powstawało polskie słownictwo fachowe?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Kiedy szofer stał się kierowcą, czyli jak powstawało polskie słownictwo fachowe?
Kiedy szofer stał się kierowcą, czyli jak powstawało polskie słownictwo fachowe?
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

"Kierowca" zamiast "szofer", "płatnik" zamiast "trasat"... Pierwsze dekady XX w. to rodzenie się polskiego słownictwa fachowego. Decyzją władz postanowiono pozbyć się z polszczyzny nadmiaru germanizmów i rusycyzmów. Organizowano nawet konkursy.

Jak powstawało polskie słownictwo fachowe

Rewolucja przemysłowa rozpoczęta na przełomie XVIII i XIX w. dała początek nowym wynalazkom, z których najważniejszym był silnik parowy. Przez cały wiek XIX rozwój techniki napędzał powstawanie nowych urządzeń przemysłowych i transportowych. Każde z nich było zupełnie nowym bytem, który trzeba było jakoś nazwać. Mało tego, również każda część nowego wynalazku wymagała nazwy. Większość wynalazków XIX w. i pierwszych lat XX w. powstało w trzech najbardziej rozwiniętych wówczas krajach – Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

Autopromocja

REKLAMA

Na ziemiach polskich - wówczas pod zaborami - używano nazw oryginalnych. Ale problem nowego słownictwa narastał. W pierwszych latach XX w., w czasie jeszcze pełnym idei pozytywistycznych, Polacy szukali legalnych metod walki o polskość na każdym polu. W 1911 r. Stowarzyszenie Techników Polskich powołało do życia Komisję Słowniczą, której zadaniem było stworzenie polskich słów nazywających nowe wynalazki i procesy w technice. Do akcji włączyła się prasa specjalistyczna, która miała popularyzować nowe słowa.

Stworzenie nowych słów nie było proste. Trzeba było w jednym wyrazie uchwycić sens danego przedmiotu lub procesu, a jednocześnie unikać powiazań brzmieniowych z jego oryginalną nazwą, przeważnie pochodzącą z języków francuskiego, niemieckiego i angielskiego. Mówiąc wprost, tworzenie nowych słów szło dość opornie, zwłaszcza ludziom o wykształceniu technicznym. Zdecydowano więc na ogłoszenie konkursów na nowe słowa. Informacje ukazywały się głównie w prasie technicznej, czasem przedrukowywała je prasa codzienna.

- 25 listopada br. sąd rozstrzygnął konkurs w sprawie stworzenia polskich wyrazów zamiast francuskich: szofer, garaż, automobil. Na konkurs przysłano ogółem 235 odpowiedzi. Za najlepsze uznano i zalecono do użycia powszechnego zamiast słowa "szofer" - wyraz "kierowca", zamiast "garaż" - wyraz "zajezdnia" – napisano w grudniu 1912 r. w miesięczniku "Lotnik i Automobilista. -Co się tyczy pojęcia "automobil", to oprócz używanych powszechnie słów "samochód" i "samojazd", żadnego lepszego rozwiązania nie nadesłano, wskutek czego w tym punkcie żadnej nagrody nie przyznano – dodano.

REKLAMA

Nagroda w konkursie ogłoszonym w "Lotniku i Automobiliście" wynosiła 50 rubli. Otrzymali je Jan Nakielski i Romuald Pianko za propozycję słowa "kierowca", a za "zajezdnię" - Bronisław Rudziński, Ludwik Skawiński, Adam Łuniewski i Stanisław Strzemień-Strojnowski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Konkurentem słowa "kierowca" był wyraz "silniczy", nie zyskał on jednak uznania sądu konkursowego. W uzasadnieniu wyboru podkreślono, że "kierowca" daje możliwość tworzenia wyrazów pochodnych, czyli "kierowcowa" - żona kierowcy, "kierowczyni" - kobieta kierowca, "kierowczanka" - córka kierowcy, a nawet... "kierowczyć" - uprawiać zawód kierowcy.

Podobne konkursy w latach 1911-1914 ukazywały się też na łamach "Przeglądu Technicznego" czy "Mechanika". Asymilacja nowego słownictwa była procesem powolnym, napotykającym wiele przeszkód społecznych. Na kilka lat przerwał ją wybuch I wojny światowej.

Tworzenie polskiego słownictwa specjalistycznego rodzajem walki o tożsamość

- W latach zaborów, w Kongresówce i zaborze pruskim, nie było powszechnego kształcenia zawodowego w języku polskim. Wiele osób uczyło się też na uczelniach technicznych we Francji i Belgii. Wszyscy oni używali terminologii niemieckiej, rosyjskiej lub francuskiej. Pierwsze próby, w okresie zaborów, tworzenia polskiej terminologii specjalistycznej opierały się na działalności społecznej. Był to przejaw obrony kultury polskiej i w związku z tym przeciwstawiano się zapożyczeniom. Był to rodzaj walki o tożsamość – powiedziała PAP prof. Iwona Burkacka, językoznawczyni z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

W 1918 r. okazało się, że problem powrócił i przyjął nowe oblicze – trzeba było ujednolicić nazewnictwo techniczne pochodzące z trzech różnych systemów państwowych. Oprócz kwestii patriotycznych ważniejsze stawały się sprawy gospodarcze i związane z bezpieczeństwem. - Po odzyskaniu niepodległości jako pierwsze zaczęły powstawać słowniki i instrukcje. Już w 1918 r. powstał pierwszy słownik wojskowy niemiecko-francusko-rosyjski-polski. Kilka miesięcy później pojawiły się słowniki techniczne. W 1920 r. założono Polską Akademię Nauk Technicznych, która rozpoczęła działania na rzecz ujednolicenia terminologii technicznej. Również Polska Akademia Umiejętności zajęła się nazewnictwem fachowym – tłumaczyła prof. Burkacka. - Należy pamiętać, że w dwudziestoleciu międzywojennym ujednolicić należało słownictwo pochodzące z trzech różnych zaborów. Poza tym II Rzeczpospolita była krajem wielonarodowościowym, wielowyznaniowym i wielojęzycznym – dodała.

Powoływano specjalne komisje, które starały się tworzyć i wprowadzać polskie nazewnictwo na każdym poziomie, czy to na politechnikach, w szkolnictwie zawodowym, czy w fabrykach i warsztatach rzemieślniczych. Było to realizowane poprzez rozporządzenia i ustawy. W wypadku słownictwa wojskowego, w 1918 r. w Warszawie powstał specjalny referat do tych spraw, a w 1920 r. - już przy Ministerstwie Spraw Wojskowych - utworzono Centralną Komisję Słownictwa Wojskowego.

W ewidencjach wojskowych, raportach warsztatowych, instrukcjach wyszkolenia żołnierzy i innych dokumentach pojawiało się dość często różne nazewnictwo tych samych elementów broni. Powodowało to sporo zamieszania, dlatego w połowie lat 20. podjęto decyzję o urzędowym ujednoliceniu nazewnictwa. Stosowny rozkaz w tej sprawie (nr 319) został wydany przez Ministerstwo Spraw Wojskowych w październiku 1928 r. Zamieszczono w nim nazwy 62 części karabinów i karabinków Mauser wz. 98, które były podstawą uzbrojenia. W tym samym rozkazie zamieszczono też słownictwo dotyczące innych typów broni.

Długi proces unifikacji słownictwa

Unifikacja słownictwa nie dotyczyła tylko techniki czy wojskowości, ale wszystkich dziedzin życia. Podobnie było m.in. ze słownictwem administracyjnym, prawniczym, medycznym, handlowym, przemysłowym. Był to bardzo długi proces, realizowany przez wiele lat. Na przykład w dziedzinie techniki powstały wtedy m.in. słowa: "piła tarczowa" zamiast "krajzega", "poziomica" zamiast "waserwaga", "strug" zamiast "hebel".

Prawo, sfera dotycząca każdego obywatela, było polem jednej z największych walk o polskie słownictwo w dwudziestoleciu międzywojennym. Sytuację z pierwszych lat II RP najlepiej zobrazował Leonard Górnicki, który w książce "Prawo jako czynnik integracji państwa w latach II Rzeczypospolitej" (2011) napisał: "Przez lata niewoli wytworzyły się odrębne, dzielnicowe mowy prawnicze, odrębny język, zarówno co do terminologii, jak i stylu. Nasi legislatorzy niejednokrotnie nie potrafili się ze sobą porozumieć, nie tylko dlatego, że odrębna kultura prawna narzucała odmienne rozumienie pewnych pojęć, ale i dosłownie mówili różnymi językami. Trzeba było długiego czasu, żeby wyeliminować z polszczyzny nadmiar germanizmów, rusycyzmów, latynizmów i obcą językowi polskiemu składnię".

Problem polskiego słownictwa prawnego był podejmowany wielokrotnie. Ambicją polskich prawników było stworzenie polskiej terminologii języka prawnego. W 1925 r. w "Gazecie Sądowej Warszawskiej", w artykule "O języku ustaw i urzędów", tak pisał Stanisław Posner: "Niewola wypaczyła tradycję językową polską. Zgermanizowała i zrusyfikowała nasz język prawniczy, może nawet język w ogóle. Radykalne leczenie jest tu wskazane. W uniwersytetach należy zwracać na te sprawy uwagę zasadniczą. Tak samo w momencie egzaminów urzędniczych. Ministerstwo sprawiedliwości, ministerstwa oświecenia publicznego, prezydium rady ministrów powołane są, aby się zająć tą sprawą. Nie można tu zwlekać ani godziny. Trzeba całą siłą pary wziąć się do reformy słownictwa prawniczego".

"Haniebny rosyjsko-polski i niemiecko-polski styl ustąpi z czasem pięknej polszczyźnie pod wpływem polskiej szkoły, lecz tworzenie specjalnego prawniczego wyrazownictwa wymaga powagi i wysiłku" – pisał w 1929 r. w "Głosie Sądownictwa" Bronisław Wisznicki. Zmianom poddano całe słownictwo prawnicze, tworząc nowe wyrazy, m.in.: "płatnik" zamiast "trasat", "orzecznictwo" zamiast "judykaturę", "unieważnienie" zamiast "anulowanie", "nadpis" zamiast "indos", "zrzeszenie" zamiast "korporacja", "rachunek" zamiast "konto", "poszukiwanie zwrotne" zamiast "regres", "wszczęta sprawa" zamiast "zawisła sprawa".

Podobne działania podjęto w szeroko rozumianym handlu. Tu m.in. słowo "umowa" zastąpiło "pakt", "przetarg" zastąpił "licytację", "ekspedycja" zastąpiła "spedycję", zwrot "termin zapadłości kuponu" zastąpiono "terminem płatności kuponu".

Poza nieoficjalnymi spisami błędów językowych, zamieszczanymi w prasie, rozpowszechniane były również spisy oficjalne – publikowane w dziennikach urzędowych. Problematyce czystości i poprawności języka polskiego poświęcono również liczne publikacje książkowe oraz czasopisma, m.in. "Język Polski", "Polonista", "Poradnik Językowy".

- Polszczyzna ma bardzo bogaty repertuar środków, który pozwalał nam na tworzenie nowych wyrazów. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszystkie wyrazy się przyjęły. Oczywiście korzystano z zapożyczeń słownych, ale starano się to robić rzadko – podkreśliła prof. Burkacka.

Tomasz Szczerbicki (PAP)

szt/ miś/ aszw/

Zapisz się na newsletter
Kodeks pracy, urlopy, wynagrodzenia, świadczenia pracownicze. Bądź na bieżąco ze zmianami z zakresu prawa pracy. Zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code
Uprawnienia rodzicielskie - QUIZ
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
nie ma takiej możliwości
3
6
9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
Następne

REKLAMA

Kadry
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wyższe wynagrodzenia w budżetówce od 2026 r. Pracodawcy chcą większej podwyżki dla pracowników

Płaca minimalna w 2026 r. wzrośnie o 3%, ale w budżetówce podwyżka powinna być wyższa. Pracodawcy chcą wyższych wynagrodzeń w sferze budżetowej, aby jakość usług publicznych również rosła.

Nie będzie w tym roku niższego dodatku za pracę w nocy niż w lipcu

W lipcu 2025 r. mamy najniższy dodatek za pracę w nocy. Taka sama kwota będzie obowiązywała w październiku. To miesiące z największą liczbą godzin pracy. Ile wynosi dodatek nocny w tym miesiącu?

Opieka nad małym dzieckiem podczas pracy zdalnej. Co z kontrolą pracodawcy?

Jak pracodawca może skontrolować pracę zdalną pracownika, który w czasie godzin pracy sprawuje bezpośrednią opiekę nad małoletnim dzieckiem (do 4. roku życia), szczególnie gdy dziecko nie ma zapewnionej w tym czasie opieki przez inną osobę (np. nianię, innego członka rodziny, żłobek, przedszkole)?

PPK: od jakiej kwoty nalicza się wpłaty? Czy wczasy pod gruszą, świadczenia urlopowe, nagroda jubileuszowa i zasiłki liczą się do podstawy wymiaru wpłat?

Od jakiej kwoty liczy się wpłaty na PPK? Nie od każdego świadczenia na rzecz uczestnika PPK należy naliczać wpłaty do PPK. To, czy dane świadczenie stanowi podstawę wpłat do PPK, zależy od tego, czy jest ono podstawą wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Co z wczasami pod gruszą, świadczeniem urlopowym, nagrodą jubileuszową, zasiłkami i urlopem wychowawczym?

REKLAMA

Odmowa renty wdowiej: 7 powodów odmowy renty wdowiej przez ZUS

Otrzymałaś odmowę przyznania renty wdowiej przez ZUS? Sprawdź, jakie są najczęstsze powody niepozwalające na wypłatę nowego świadczenia. Jeśli nie zgadzasz się z rozstrzygnięciem Zakładu, możesz odwołać się do sądu.

Czy jesteśmy gotowi na skrócony tydzień pracy? Jak go sobie wyobrażamy?

Jak sobie wyobrażamy skrócony tydzień pracy? Mniej godzin, ale pięć dni w tygodniu? Więcej godzin i dodatkowy dzień wolny? Ale kiedy, w poniedziałek czy piątek, a może środę? Badacze z Uniwersytetu SWPS przyjrzeli się wyobrażeniom.

Renta wdowia - kiedy pierwsze wypłaty? Terminy wypłat ZUS w lipcu i sierpniu

Renta wdowia pozwala na łączenie dwóch świadczeń renty rodzinnej po zmarłym małżonku i świadczenia emerytalno-rentowego. Lipiec to termin pierwszych wypłat renty wdowiej. Kiedy dokładnie ZUS wypłaci świadczenie w lipcu i sierpniu 2025 r.?

Podwyżek w samorządzie ciąg dalszy. Z wyrównaniem od 1 lipca 2025 r. nowe maksymalne stawki wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego [projekt]

Podwyżek w samorządzie ciąg dalszy. Wielce prawdopodobne, że tak. Bo ma dojść do dostosowania poziomu maksymalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatku funkcyjnego do zmienionej kwoty bazowej, wynikającej z ustawy budżetowej na rok 2025. Zatem z wyrównaniem od 1 lipca 2025 r. mają obowiązywać nowe maksymalne stawki wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego w samorządzie.

REKLAMA

PIP: 350 tysięcy bezpłatnych porad rocznie dla pracodawców. Inspekcja pracy nie tylko kontroluje, ale i pomaga

Działalność PIP to nie tylko kontrole, ale i bezpłatne porady prawne dla pracodawców. Inspekcja pracy wydaje 350 tysięcy porad rocznie, które skierowane są wprost do osób zatrudniających pracowników. Warto korzystać z pomocy PIP.

Gdzie chcą pracować Polacy? Ranking 2025: wymarzonym miejscem pracy branża motoryzacyjna. Bije na głowę IT

Gdzie w 2025 roku chcą pracować Polacy? Oto ranking branż. Okazuje się, że wymarzonym miejscem pracy jest branża motoryzacyjna. Bije na głowę IT. Czym kierują się pracownicy przy wyborze branży, w której podejmują pracę?

REKLAMA