Koniec z ekościemą! Przedsiębiorcy nie mogą już dowolnie oznaczać produktów. Jest dyrektywa UE!
REKLAMA
REKLAMA
- Koniec z ekościemą! Parlament zatwierdził dyrektywę, która poprawi oznakowanie produktów i zakaże pseudoekologicznego marketingu
- Koniec z mitem: zasadzimy drzewo za każdy Twój zakup
- Koniec z takimi frazesami: "przyjazny dla środowiska”, „naturalny”, „biodegradowalny”, „neutralny dla klimatu” czy „ekologiczny”.
- Koniec z ekologicznym wizerunkiem przedsiębiorców
- Trwałość produktu - już nie usłyszysz: pralka wykona 5 tysięcy cykli prania a ekspres do kawy z jednego ziarna zrobi kilka kaw
- Co dalej z dyrektywą? Od kiedy wchodzą w życie nowe regulacje?
Koniec z ekościemą! Parlament zatwierdził dyrektywę, która poprawi oznakowanie produktów i zakaże pseudoekologicznego marketingu
Jest już dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/825 z dnia 28 lutego 2024 r. w sprawie zmiany dyrektyw 2005/29/WE i 2011/83/UE w odniesieniu do wzmocnienia pozycji konsumentów w procesie transformacji ekologicznej poprzez lepszą ochronę przed nieuczciwymi praktykami oraz lepsze informowanie. Nowa dyrektywa europejska ma uzupełniać dyrektywę w sprawie oświadczeń środowiskowych, nad którą aktualnie pracują komisje Parlamentu Europejskiego. Jakie są najważniejsze zmiany dla przedsiębiorców i konsumentów:
REKLAMA
- Zakaz ogólnych oświadczeń środowiskowych i innych zwodniczych informacji o produktach.
- Dozwolone będą tylko etykiety środowiskowe oparte na oficjalnych systemach certyfikacji lub wprowadzone przez władze publiczne - nie będzie takiej wolności w oznakowaniu jak dotychczas.
- Znaczenie będzie miała trwałość produktów, producenci i konsumenci powinni bardziej skupiać się na trwałości produktów - zatem informacje o gwarancji mają być lepiej widoczne. Powstanie także jednolite oznaczenie, które będzie w większym stopniu eksponować produkty o przedłużonym okresie gwarancji.
- Mają być lepiej widoczne informacje o gwarancji, nowa etykieta o przedłużeniu gwarancji.
- Rozszerzono unijny wykaz zakazanych praktyk handlowych o pewne wątpliwe strategie marketingowe.
Koniec z mitem: zasadzimy drzewo za każdy Twój zakup
Sprawozdawczyni Biljana Borzan (S&D, HR) powiedziała: „Przepisy te zmienią codzienne życie wszystkich Europejczyków! Odejdziemy od kultury wyrzucania, sprawimy, że marketing będzie bardziej przejrzysty i będziemy walczyć z przedwczesnym starzeniem się produktów. Ludzie będą mogli wybierać rzeczy, które są trwalsze, łatwiejsze w naprawie i bardziej zrównoważone dzięki wiarygodnym etykietom i reklamom. Co najważniejsze, firmy nie będą już mogły oszukiwać ludzi, mówiąc, że plastikowe butelki są dobre, ponieważ firma zasadziła gdzieś drzewa - lub twierdzić, że coś jest zrównoważone, nie wyjaśniając, w jaki sposób. To wielka wygrana dla nas wszystkich!”
Koniec z takimi frazesami: "przyjazny dla środowiska”, „naturalny”, „biodegradowalny”, „neutralny dla klimatu” czy „ekologiczny”.
W założeniu unijne przepisy mają uprościć i uwiarygodnić oznakowanie towarów. Wielu z nas niejednokrotnie "dało się złapać" na takie przyciągające frazesy jak: "przyjazny dla środowiska”, „naturalny”, „biodegradowalny”, „neutralny dla klimatu” czy „ekologiczny”. Dlaczego? Bo dużo w dzisiejszych czasach mówi się o zmianach klimatycznych, o zielonej energii, o zielonych miejscach pracy, o zdrowej - ekologicznej żywności. W założeniu chcemy tworzyć zdrowe środowisko (a przynajmniej go nie pogarszać) i żyć zgodnie z naturą. Jednak czy przedsiębiorcy nam to ułatwiają? Okazuje się, że nie. Wiele produktów spożywczych posiada oznakowanie, które wprowadza konsumentów w błąd. W związku z tym, w pracach nad nowymi przepisami postanowiono, że dyrektywa będzie regulowała stosowanie etykiet środowiskowych. Aktualnie jest ich coraz więcej i nie opierają się one na danych porównawczych. W niedalekiej przyszłości w Unii Europejskiej będzie można stosować takie etykiety tylko w oparciu o oficjalne systemy certyfikacji lub systemy certyfikacji wprowadzone przez władze publiczne.
Koniec z ekologicznym wizerunkiem przedsiębiorców
Według najnowszych regulacji przedsiębiorcy nie będą mogli już kreować się na pro-ekologicznych. Nie będą mogli wskazywać, że prowadzona przez nich produkcja nie zagraża środowisku, że stosują nowoczesne technologie, które tak naprawdę nie pogarszają klimatu. Producenci nie będą też mogli twierdzić, że dany produkt ma ograniczony wpływ na środowiska, ba, a nawet pozytywny (sic!), powołując się na systemy kompensacji emisji.
Trwałość produktu - już nie usłyszysz: pralka wykona 5 tysięcy cykli prania a ekspres do kawy z jednego ziarna zrobi kilka kaw
Jak podaje Parlament UE: zakazane będą także inne praktyki: bezzasadne oświadczenia o trwałości produktu (na przykład twierdzenie, że pralka może wykonać 5 tysięcy cykli prania, gdy jest to w normalnych warunkach nieprawdziwe); sugestie, by wymienić materiały zużywalne wcześniej, niż jest to konieczne (na przykład wkłady atramentowe do drukarki), oraz nieprawdziwe twierdzenia, że produkty nadają się do naprawy.
Co dalej z dyrektywą? Od kiedy wchodzą w życie nowe regulacje?
Następnym krokiem jest to, że dyrektywę mus zatwierdzić Rada UE. Później dyrektywa zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Państwa członkowskie będą miały 24 miesiące, by przenieść ją na grunt prawa krajowego. Polscy przedsiębiorcy powinni już powoli szykować się do zmian, zmieniając dotychczasowy sposób działa, formalności (np. uzyskiwanie certyfikatów) oraz marketing i wizerunek firm.
Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/825 z dnia 28 lutego 2024 r. w sprawie zmiany dyrektyw 2005/29/WE i 2011/83/UE w odniesieniu do wzmocnienia pozycji konsumentów w procesie transformacji ekologicznej poprzez lepszą ochronę przed nieuczciwymi praktykami oraz lepsze informowanie
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat