Na linii przecięcia kultur. Problemy organizacji działających na rynkach międzynarodowych
REKLAMA
Nie da się wytłumaczyć tych niepowodzeń wyłącznie złym oszacowaniem ryzyka ekonomicznego, błędów operacyjnych czy kryzysu światowego. Trzeba wnikliwie przyjrzeć się najbardziej cennym aktywom każdej firmy – ludziom.
Stwierdzenie, że działania naszych firm coraz częściej wykraczają poza terytorium kraju, nie jest niczym odkrywczym. Nie chodzi tu o zwykłą wymianę towarową, lecz działania polegające na budowie nowych jednostek biznesowych bliżej lub dalej od macierzystej firmy, często w krajach o odmiennej kulturze. Zwykle w takich sytuacjach nową lokalizacją kieruje ktoś z centrali inwestora, ale na nowym rynku geograficznym buduje się przecież struktury firmy, współpracując z miejscowymi pracownikami. Przed podobnym wyzwaniem stoją również menedżerowie wyjeżdżający na kontrakty w celu kierowania firmami w innych krajach. W takich sytuacjach następuje zderzenie z inną kulturą narodową, społeczną i biznesową. Okazuje się, że nawet mimo znajomości lokalnego języka pojawiają się problemy z komunikacją. Zauważa się też, że niektóre metody i narzędzia zarządzania nie są do końca skuteczne poza dotychczasowymi miejscami ich stosowania. Pozornie wszystko wydaje się proste: tamtejsi ludzie zdają się rozumieć wszystkie idee biznesowe podobnie, ujawniają swój entuzjazm i wolę współpracy. Jednakże, kiedy przychodzi do realizacji zadań, nagle odkrywa się, że chyba nie do końca mówimy tym samym językiem.
Treść jest dostępna bezpłatnie,
wystarczy zarejestrować się w serwisie
Załóż konto aby otrzymać dostęp do pełnej bazy artykułów oraz wszystkich narzędzi
Posiadasz już konto? Zaloguj się.REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat