Zakaz handlu w niedziele - znieść czy zaostrzyć? [PODCAST]
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Zakaz handlu - ustawa
Senat zajmuje się obecnie nowelą, uszczelniającą zakaz handlu w niedziele i święta. Rządowy projekt zakłada m.in. zaostrzenie przepisów, zezwalających na niedzielny handel placówkom pocztowym, z których korzystają niektóre sieci sklepów.
Czy pracownicy popierają zakaz handlu w niedziele? Jakie argumenty przemawiają za zaostrzeniem przepisów, a jakie przeciw?
Gośćmi Marty Zdanowskiej (Infor.pl) w najnowszym podcaście "DGPtalk: Z pierwszej strony" są: Marek Tatała, Dyrektor Zarządzający Fundacji Wolności Gospodarczej oraz Jakub Grzegorczyk, przedstawiciel Komisji Krajowej OZZ Inicjatywa Pracownicza. Zapraszamy do odsłuchania podcastu!
Zakaz handlu w niedziele - opinie
- Zakaz handlu w niedzielę to postulat, który został zgłoszony przez pracowników, zrzeszonych w Związku Zawodowym "Solidarność".
Ten zakaz wyraża w pewnym sensie wolę osób, które pracują w tej branży. Tych osób, które są zorganizowane, zrzeszone i które postanowiły, że dla nich ważne jest, aby ten jeden, konkretny dzień w tygodniu był wolny i mogły go sobie np. spędzić z rodziną. Żeby miały po prostu taką ustawową, twardą gwarancję tego, że będzie to dzień wolny – wyjaśnia Jakub Grzegorczyk z Komisji Krajowej OZZ Inicjatywa Pracownicza.
- Warto przypomnieć, że w Polsce, po upadku PRL nie ma już na szczęście obowiązku pracy i ciężko mówić o tym, że ludzie są tu w jakiś sposób zmuszani do pracy w niedziele.
Oczywiście, była część związkowców, która popierała zakaz handlu w niedziele, ale jestem przekonany, że jest w Polsce także sporo osób, które akurat w niedziele chciałyby pracować, także w handlu, ale nie mają takiej możliwości – twierdzi Marek Tatała, Dyrektor Zarządzający Fundacji Wolności Gospodarczej.
Zniesienie zakazu handlu
- Przede wszystkim, ta ustawa, która obecnie obowiązuje, poza bardzo złą jakością samych przepisów, jest nielubiana i niechciana przez samych konsumentów. Myślę, że my tu wyrażamy wolę milionów konsumentów, co potwierdzają badania opinii publicznej, w których większości, większość Polek i Polaków nie chce tego zakazu handlu. Z tej perspektywy, uważamy, że te przepisy należy znieść.
Tego, co się obecnie działo jeśli chodzi o placówki pocztowe, nie nazwałbym "obchodzeniem prawa". To było stosowanie prawa, które było zapisane w tej ustawie. Można powiedzieć, że była to w jakiś sposób realizacja postulatów, które wynikały np. z takiego dokumentu, który premier Morawiecki nazywał "Konstytucją Biznesu", czyli: co nie jest zabronione, jest dozwolone. To też był wyraz odpowiedzi części sieci sklepów na potrzeby konsumentów – podkreśla Marek Tatała.
Zakaz handlu w niedziele - dlaczego?
- Fakt jest taki, że cały czas, większość z nas, ludzi pracy, pracuje w systemie od poniedziałku do piątku, a weekendy ma najczęściej wolne. Oczywiście, jest ten problem, że rośnie nam ta grupa, która pracuje w niestandardowych porach, bo coraz większa jest presja, żeby różnego typu praca była wykonywana tak naprawdę non-stop.
Problem zaczyna się na poziomie praktycznym. Niezależnie od tego, czy ktoś chce iść do kościoła czy pojechać na działkę, to żeby móc faktycznie spędzać ten czas społecznie, czyli z rodziną i znajomymi, to realnie na ten moment mamy weekend, który jest w sobotę i niedzielę.
Ja interpretuję to prawdopodobnie inaczej niż kierownictwo "Solidarności". Mniej ważne jest to, że to jest akurat niedziela, a ważne jest to, że wtedy jest największa szansa, że te interakcje społeczne będą miały swój sens – tłumaczy Jakub Grzegorczyk.
Marek Tatała – ekonomista, Dyrektor Zarządzający Fundacji Wolności Gospodarczej, związany również z Fundacją Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). Komentator wydarzeń polityczno-gospodarczych.
Jakub Grzegorczyk – przedstawiciel Komisji Krajowej OZZ Inicjatywa Pracownicza.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat