Inwestycje funduszy emerytalnych
REKLAMA
Członkowie Komisji, tj. pracodawcy, związkowcy i przedstawiciele rządu mają również rozmawiać o instrumentach finansowych, jakimi mogą posługiwać się fundusze emerytalne.
REKLAMA
W obecnym systemie emerytalnym część pieniędzy przyszłych emerytów gromadzona jest w ZUS (12,22 proc. pensji), a część w OFE (7,3 proc. pensji). OFE mogą inwestować w akcje maksymalnie 40 proc. oszczędności ubezpieczonego. Pracodawcy proponują, by w funduszach dynamicznych było to nawet 80 proc. Rząd mówi jedynie o wprowadzeniu funduszy bezpiecznych, inwestujących wyłącznie w papiery skarbowe.
>> Na składkach emerytalnych nie zarobi się kokosów
Za granicą fundusze mogą inwestować maksymalnie 5 proc. swoich aktywów.
Same fundusze, a także niektórzy przedstawiciele pracodawców w Komisji Trójstronnej chcieliby, by było to maksymalnie 20 proc.
"Rodzaj funduszu ma bezpośredni wpływ na sposób, w jaki inwestuje on pieniądze ubezpieczonych. Jeśli zdecydujemy się wprowadzić fundusze dynamiczne, to trzeba też pamiętać, że muszą mieć one więcej instrumentów finansowych, z których mogłyby korzystać. Warto też rozważyć możliwość zwiększenia procenta aktywów, które fundusze emerytalne mogłyby inwestować na rynkach zagranicznych" - powiedział członek zespołu ubezpieczeń Komisji Trójstronnej z ramienia PKPP Lewiatan Jeremi Mordasewicz.
Zaznaczył, że partnerzy społeczni oczekują, iż minister finansów przedstawi im wyliczenia, jak różne sposoby inwestowania będą wpływały na wysokość świadczeń przyszłych emerytów.
"Zastanawiając się nad zmianą sposobu inwestowania przez fundusze emerytalne, a szczególnie nad wprowadzeniem funduszy dynamicznych, trzeba pamiętać, że analizy rządowe pokazują, iż w ciągu ostatniego roku OFE straciły ok. 30 proc. oszczędności ubezpieczonych" - powiedział Krzysztof Małecki z Forum Związków Zawodowych.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat