Podwyżki dla pielęgniarek i położnych - opinia pracodawców
REKLAMA
REKLAMA
Pracodawcy RP wzięli pod lupę pakiet projektów rozporządzeń Ministra Zdrowia, dotyczących wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek i położnych. Istnieje ryzyko, że koszty związane ze wzrostem płacy zasadniczej będą musieli pokryć przedsiębiorcy. Równocześnie, dyrektorzy podmiotów leczniczych mogą być obarczeni zarzutami o przekroczenie dyscypliny finansów publicznych.
REKLAMA
Co nowego?
Nowe przepisy sprawią, ze pracodawcy będą musieli informować NFZ o formie zatrudnienia pielęgniarek i położnych. Obecnie mają one prawo wykonywać zawód m.in. w ramach umowy o pracę, w ramach stosunku służbowego, na podstawie umowy cywilnoprawnej, ale również w formie wolontariatu czy praktyk zawodowych. Zdaniem Pracodawców RP w propozycjach zmian brakuje zapisów określających jak zostanie rozwiązana wypłata świadczeń, jeśli forma zatrudnienia się zmieni, np. z etatu na zlecenie czy odwrotnie. Z projektu nie wynika też, w jaki sposób postulaty miałyby być spełnione wobec pielęgniarek i położnych w POZ. W sytuacji zbyt niskiej liczby zapisanych pacjentów w podstawowej opiece zdrowotnej, planowany wzrost stawki kapitacyjnej nie wystarczy na pokrycie podwyżki.
Projekt zmian nie uwzględnia również pielęgniarek udzielających świadczeń zdrowotnych w ramach praktyk zawodowych. Zdaniem Pracodawców RP może to zostać uznane za formę dyskryminacji.
Kto za to zapłaci?
Koszty proponowanych zmian w zasadach wypłacania wynagrodzeń poniosą pracodawcy. Dotychczas wymagane rozporządzeniem środki wypłacane były jako dodatek do wynagrodzenia. W efekcie nowych przepisów, konieczna będzie zmiana dotychczasowych umów o pracę, tak by uzyskać proponowane wynagrodzenie podstawowe. Jeżeli płatnik nie zapewni dodatkowego finansowania, koszty związane ze wzrostem płacy zasadniczej będą zmuszeni pokryć pracodawcy. Dla szpitali będzie to nie tylko duży koszt finansowy, ale także obciążenie organizacyjne i techniczne. Ponadto, propozycja Ministerstwa Zdrowia uwzględnia rozwiązania wyłącznie na 2019 r. Nie ma żadnej gwarancji, że płatnik będzie po 2019 r. kontynuował wypłacanie środków na wzrost wynagrodzeń.
Kłody pod nogi pracodawców
Pracodawcy RP zwracają uwagę na zagrożenie płynące z dowolnej interpretacji przepisów przez kontrolerów NFZ. Zapisy dotyczące zwrotu środków i kar umownych w przypadku nieprzeznaczenia ich na określone w rozporządzeniu cele zostały wprowadzone bez dodatkowych wytycznych. Nowy sposób wypłacania wynagrodzenia zasadniczego nie daje realnej możliwości udowodnienia kontrolerom z NFZ, że środki zostały przekazane pielęgniarkom i położnym, wykonującym zawód w ramach umowy o pracę i realizującym świadczenia opieki zdrowotnej. Aby uniknąć nieporozumień, zarówno w rozporządzeniu Ministra Zdrowia, jak i Zarządzeniu Prezesa NFZ należy wprowadzić precyzyjne określenia dotyczące wynagrodzeń w tych przypadkach.
Polecamy: Personel i Zarządzanie – prenumerata
Zbędna papierologia
W ramach proponowanych zmian wprowadzony zostaje obowiązek przekazywania do NFZ informacji o liczbie pielęgniarek zatrudnionych w danym podmiocie. Dotychczas odbywało się to raz w roku. Nakłada to na pracodawców liczne obowiązki administracyjne. W naszej opinii jest rozwiązanie zbędne i tworzy dodatkowy nieuzasadniony obowiązek po stronie świadczeniodawcy w stosunku do obowiązujących przepisów. Również w uzasadnieniu rozporządzenia nie wskazano jakichkolwiek przesłanek proponowanej zmiany.
Niekonsekwentne zasady finansowania
Zabezpieczenie środków finansowych wyłącznie na pokrycie wynagrodzenia zasadniczego jest niespójne z komunikatami finansowymi przesyłanymi przez NFZ oraz Ministerstwo Zdrowia. Pozostałe składniki wynagrodzenia staną się kosztem świadczeniodawcy, narażając go na narastające straty finansowe i utratę płynności. Ponadto, dyrektorzy podmiotów leczniczych mogą być obarczeni zarzutami o przekroczenie dyscypliny finansów publicznych, jeśli świadomie dokonują zmian w treści umowy bez zabezpieczenia finansowego na pokrycie wszystkich kosztów z tym związanych. W przypadku podmiotów o statusie spółki prawa handlowego jest to działanie na szkodę spółki. W świetle takich poważnych zagrożeń ingerencja Ministra Zdrowia w działanie tych podmiotów poprzez akt prawny w randze rozporządzenia, rodzi podejrzenie o jawne łamanie prawa.
Kolejna zmiana dotyczy pochodnych od wynagrodzenia, które nie zostaną objęta mechanizmem przekazywania środków na wzrost wynagrodzeń, ale będą uwzględnione w kosztach świadczeń opieki zdrowotnej. Można więc wątpliwości kto wyliczy te koszty. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, czy może – wbrew ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej – zrobi to NFZ, zaniżając nierzetelne wyliczenia? Proponujemy dokonać zmiany wyceny świadczeń, uwzględniając dodatkowe środki na wynagrodzenia dla personelu medycznego. Ponadto, Pracodawcy RP uważają ingerencję w treść umów o pracę za pozbawioną podstaw prawnych.
Co dalej?
Pominięcie wcześniejszego dialogu oraz brak wskazania źródeł finansowania pełnego wzrostu wynagrodzenia i jego kosztu dla systemu, a także rozbijanie struktury płac w szpitalach, to istotne ułomności proponowanych zmian. Nie zwrócono uwagi na konsekwencje, jakie poniosą pracodawcy. W związku z wprowadzeniem nowego formatu danych może dojść do znacznego opóźnienia w przekazaniu środków z NFZ na pokrycie kosztów wzrostu wynagrodzeń za wrzesień 2018 r. Może to spowodować utratę płynności finansowej wielu podmiotów.
Pracodawcy RP wyrażają nadzieję, że zaprezentowane stanowisko pomoże w wypracowaniu najbardziej optymalnej formuły, gwarantującej bezpieczeństwo finansowe dla pielęgniarek i położnych, zapewniając tym samym bezpieczeństwo pacjentom.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat