Sąd: nieporozumienie komunikacyjne (złe daty na L4) nie pozbawia prawa do zasiłku chorobowego

REKLAMA
REKLAMA
Sprawa przed SR w Szczecinie dotyczyła pracy podczas zwolnienia lekarskiego i w gruncie rzeczy nieporozumienia komunikacyjnego. W opinii sądu, w takiej sytuacji nie można obciążać ubezpieczonego negatywnymi konsekwencjami, czyli pozbawiać go prawa do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia. Przedstawiamy dość ciekawy problem prawny i spór między ZUSem a ubezpieczonym.
- Sąd stoi po stronie ubezpieczonego: nieporozumienie w komunikacji nie może pozbawić prawa do zasiłku chorobowego
- Spór o zasiłek: praca na L4. Stan faktyczny sprawy
- Sąd: nieporozumienie komunikacyjne (złe daty na L4) nie pozbawia prawa do zasiłku chorobowego
- Prawny problem pracy na L4
Sąd stoi po stronie ubezpieczonego: nieporozumienie w komunikacji nie może pozbawić prawa do zasiłku chorobowego
W polskim systemie ubezpieczeń społecznych, prawo do zasiłku chorobowego jest fundamentalne dla osób, które z powodu choroby nie są w stanie wykonywać pracy. Jednak przepisy, choć z pozoru jasne, mogą w praktyce prowadzić do skomplikowanych sytuacji, w których drobne nieporozumienia stają się podstawą do odmowy wypłaty świadczenia. Niedawne orzeczenie Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie z 25 czerwca 2025 r., sygn. akt IX U 486/24, (nieprawomocne) stanowi ważne przypomnienie, że intencja i rzeczywisty stan faktyczny mają kluczowe znaczenie, a nieprecyzyjna komunikacja nie zawsze powinna obciążać ubezpieczonego negatywnymi konsekwencjami.
REKLAMA
Spór o zasiłek: praca na L4. Stan faktyczny sprawy
REKLAMA
Historia Marka A. (dane zmienione), pracownika zakładu segregacji odpadów, jest tego doskonałym przykładem. Marek A. doświadczał silnych dolegliwości kręgosłupa, ale pomimo bólu, 10 maja 2024 roku stawił się w pracy i wykonywał swoje obowiązki. Dwa dni później, 12 maja, jego córka, w obecności ojca, skontaktowała się telefonicznie z lekarzem w ramach teleporady. Przekazała informację o pogorszeniu stanu zdrowia ojca od 10 maja, jednak nie wspomniała, że tego dnia Marek A. faktycznie pracował. W rezultacie lekarz wystawił zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy obejmujące okres od 10 do 16 maja 2024 roku.
Wydawać by się mogło, że sytuacja jest jasna – zwolnienie lekarskie, choroba, zasiłek. Jednak Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) miał inne zdanie. Powołując się na art. 17 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, który stanowi, że ubezpieczony wykonujący pracę zarobkową w okresie orzeczonej niezdolności do pracy traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia, ZUS odmówił Markowi A. prawa do zasiłku za okres od 13 do 16 maja 2024 roku. Argumentem była praca wykonana 10 maja, co według ZUS dyskwalifikowało całe zwolnienie. Co istotne, za dni 11 i 12 maja, kiedy Marek A. już nie pracował, ale zwolnienie było wystawione, otrzymał wynagrodzenie chorobowe od płatnika składek.

Teleporada
Teleporada
Shutterstock
Sąd: nieporozumienie komunikacyjne (złe daty na L4) nie pozbawia prawa do zasiłku chorobowego
Marek A. nie poddał się i złożył odwołanie od decyzji ZUS. Przyznał, że 10 maja był w pracy, ale jednocześnie podkreślił, że nie domagał się zasiłku za ten dzień. I tu właśnie rozpoczyna się sedno problemu, które musiał rozstrzygnąć sąd.
Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum wnikliwie przeanalizował zebrany materiał dowodowy. Kluczowe okazały się okoliczności wystawienia zwolnienia lekarskiego. Sąd jasno wskazał, że to córka ubezpieczonego, podczas teleporady, nie przekazała lekarzowi pełnej informacji o fakcie pracy ojca 10 maja. W konsekwencji zaświadczenie objęło dzień, w którym Marek A. aktywnie wykonywał obowiązki zawodowe. Sąd uznał, że orzeczenie o niezdolności do pracy w zakresie 10 maja nie odzwierciedlało rzeczywistego stanu faktycznego. W tym dniu Marek A. nie był niezdolny do pracy w sensie faktycznym, a więc nie przysługiwałoby mu wynagrodzenie chorobowe, lecz normalne wynagrodzenie za pracę. Jednakże, nie znaleziono żadnych dowodów na to, by ubezpieczony wykonywał jakąkolwiek pracę w dniach od 11 do 16 maja.
Prawny problem pracy na L4
Od dawna istnieje prawny problem pracy na L4. W kilku orzeczeniach zwrócono uwagę, że utrata prawa do zasiłku chorobowego dotyczy tylko okresu objętego zaświadczeniem lekarskim, w którym podjęto pracę zarobkową, a nie całego okresu zasiłkowego. Istnieje jednak inna linia orzecznicza, według której każda aktywność przynosząca dochód jest traktowana jako praca zarobkowa. Nawet wykonywanie zwykłych czynności wynikających ze stosunku pracy w czasie stwierdzonej niezdolności do tej pracy, bez prawa do wynagrodzenia, jest uważane za pracę zarobkową (zob. wyrok SN z 25.4.2013 r., I UK 606/12, Legalis; SN z 6.2.2008 r., II UK 10/07, OSNP 2009, Nr 9–10, poz. 123; SN z 20.1.2005 r., I UK 154/04, OSNP 2005, Nr 19, poz. 307; wyr. TK z 25.2.2014 r., SK 18/13, OTK-A 2014, Nr 2, poz. 15). Właśnie ze względu na różne interpretacje tych przepisów istnieje potrzeba ich zmiany, ujednolicenia i doprecyzowania, aby zapewnić równe traktowanie ubezpieczonych.
Najważniejszą konkluzją sądu było stwierdzenie, że zaistniała pomyłka nie była wynikiem celowego działania Marka A. czy jego córki, lecz nieporozumienia komunikacyjnego. W opinii sądu, w takiej sytuacji nie można obciążać ubezpieczonego negatywnymi konsekwencjami, czyli pozbawiać go prawa do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia.
REKLAMA
Sąd podkreślił, że Marek A. bezspornie nie wykorzystywał zwolnienia w sposób sprzeczny z jego celem i nie podejmował pracy zarobkowej w okresie rzeczywistej niezdolności. Co więcej, za dzień 10 maja, kiedy faktycznie pracował, nie otrzymał żadnego świadczenia z zabezpieczenia społecznego (co potwierdzało jego dobrą wolę w zakresie nieubiegania się o zasiłek za ten konkretny dzień).
Mając na uwadze te okoliczności, Sąd Rejonowy zmienił zaskarżoną decyzję ZUS, przyznając Markowi A. prawo do zasiłku chorobowego za okres od 13 do 16 maja 2024 roku. Choć wyrok jest nieprawomocny, stanowi istotny sygnał dla organów ubezpieczeniowych, że w ocenie prawa do świadczeń należy brać pod uwagę nie tylko formalne aspekty, ale również kontekst sytuacyjny i rzeczywiste intencje ubezpieczonego.
Podsumowując, ten przypadek pokazuje, jak ważne jest precyzyjne komunikowanie się z lekarzem, zwłaszcza podczas teleporad. Jednocześnie, orzeczenie to daje nadzieję, że system prawny potrafi odróżnić celowe nadużycie od niezamierzonej pomyłki, stając po stronie ubezpieczonego w sytuacji, gdy błąd wynikał z nieporozumienia, a nie ze złej woli. Czy ten wyrok przyczyni się do bardziej elastycznego podejścia ZUS w podobnych sprawach? Czas pokaże.
Ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz. U. z 2025 r. poz. 501)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA