O duży krok za sąsiadami. Rynek pracy Polska-Niemcy
REKLAMA
REKLAMA
To kreuje niebezpośredni problem dla Polski, ponieważ istnieje poważna obawa, że spory procent Ukraińców, którzy w szacunkowo znaczącej mierze zabezpieczają naszą gospodarkę, zaczną kierować swoje zawodowe losy w kierunku naszego zachodniego sąsiada. Obecnie większość z nich przyjeżdża do Polski głównie w celu wykonywania prostych prac, które nie wymagają poważnych kwalifikacji. Wciąż brakuje jednak solidnych argumentów, w postaci regulacji prawnych, abyśmy stali się atrakcyjni również dla pracobiorców z wyższym wykształceniem oraz specjalistów z konkretnymi umiejętnościami. - Zdecydowanie nie wykorzystujemy ich możliwego potencjału, który został ukształtowany przez doświadczenie i wykształcenie zdobyte w kraju pochodzenia. Procedury dotyczące legalizacji pracy i pobytu często zniechęcają lepiej wykształcone osoby do stałego osiedlania się w Polsce bądź do długoterminowego wiązania się z polskimi pracodawcami – uważa Mercedes Gorajska, project manager LSJ HR Group.
REKLAMA
- W tym kontekście przykład idzie z Niemiec, gdzie wprowadzone zostały ułatwienia dla tzw. Fachkräfte spoza UE, czyli osób posiadających specjalistyczne kwalifikacje – dodała. W myśl nowych przepisów cudzoziemiec z kraju nienależącego do wspólnoty będzie mógł swobodnie i w pełni legalnie szukać pracy w Niemczech przez pierwszych sześć miesięcy pobytu. Ponadto ułatwione będą procedury uznawania kwalifikacji, które zostały uzyskane za granicą. Warunkiem jest znajomość języka niemieckiego na poziomie B2 oraz wystarczająca liczba pieniędzy na utrzymanie. Według przyjętego dokumentu: „W prawie pobytu zdefiniujemy wyraźne kryteria dotyczące statusu osób tolerowanych, które pracując, zapewniają sobie utrzymanie i są dobrze zintegrowane”.
Do tej pory Federalna Agencja Pracy mogła sprawdzić, czy na dane stanowisko można znaleźć odpowiednich kandydatów z Niemiec lub kraju UE, zanim danemu przedsiębiorstwu zezwolono na zatrudnienie specjalisty spoza tego wąskiego grona. Od wejścia w życie nowej ustawy zostanie to w pełni zlikwidowane. Co równie ważne, absolwenci niemieckich szkół za granicą będą mogli nie tylko przyjeżdżać do Niemiec na studia, ale również w poszukiwaniu praktycznej nauki zawodu. Ustawa ma zostać wprowadzona na początku 2020 roku.
- Procedury wobec nich zostały tak skonstruowane, aby usprawnić proces załatwiania formalności związanych z pracą, a jest to dopiero pierwszy krok, który i tak nie odpowiada w pełni na postulaty niemieckiego biznesu. Jestem przekonany, że można się spodziewać kolejnych ruchów ze strony tego kraju, które stopniowo będą ułatwiały zatrudnianie imigrantów z Ukrainy – dodała Mercedes Gorajska.
W celu ochrony cennych obywateli, którzy już mieszkają w Niemczech, przyjęto także dodatkowy projekt ustawy. Wspiera on osoby, których podanie o azyl zostało odrzucone, ale są dobrze zintegrowane ze środowiskiem. Spełnienie kilku określonych warunków spowoduje, iż nie będzie im groziła przymusowa deportacja z Niemiec.
Wszystkie te działania to odpowiedź na coraz konkretniejsze wizje przyszłych problemów. Już teraz przewiduje się, że do 2040 roku deficyt specjalistów w zawodach technicznych sięgnie niebagatelnej liczby 3,3 miliona. Aktualnie brakuje ich od 1,2 miliona do 1,6 miliona. Według Niemieckiego Instytutu Gospodarki to około 30 mld euro rocznie straty dla tamtejszej gospodarki.
Polecamy: Wiosenne rabaty do – 50%
Bestsellery – podatki, rachunkowość, prawo pracy
Dowiedz się więcej>>
REKLAMA
Społeczeństwo niemieckie jest coraz starsze, czego prawdopodobnym skutkiem będzie to, iż do 2040 roku odsetek osób w wieku produkcyjnym spadnie o około 10%. Szczególnie poszukiwani są fizjoterapeuci i pielęgniarki, pracownicy obsługi klienta, handlowcy, inżynierowie, informatycy, a także specjaliści z dziedziny mechatroniki, technologii energetycznych, czy elektrotechniki. Jednakże należy pamiętać, że nieobsadzonych posad na niemieckim rynku pracy jest wiele i nie wszystkie odnoszą się do specjalistycznych stanowisk. Dobrym przykładem jest choćby branża transportowa, gdzie w ciągu najbliższych lat około 130 tysięcy kierowców autobusów w Niemczech przejdzie na emeryturę. Potrzeba ich zastąpienia urasta do rangi bardzo poważnych.
- Tymczasem w Polsce mamy do czynienia z ogromnymi zatorami administracyjnymi, które utrudniają cudzoziemcom zarówno legalizację pracy, jak i pobytu. Dodatkowo, w przypadku niedopełnienia formalności dotyczących pobytu, np. spóźnienia się choć o jeden dzień z dokumentami, cudzoziemiec jest od razu deportowany z Polski na 6 miesięcy – wyjaśnia project manager LSJ HR Group
Osobną kwestią jest podejście części pracodawców, którzy traktują cudzoziemców jak tanią siłę roboczą, zatrudniając ich niezgodnie z kodeksem pracy i wykorzystując ich niewiedzę na temat prawa pracy. W obliczu wielu zmian na niemieckim rynku pracy skutki takiej postawy mogą stać się dla nas opłakane, a my, w dłuższej perspektywie, możemy przegrać rywalizację o pracowników spoza Polski. Ponadto, problemem pomału stają się również coraz wyższe zarobki w Czechach. Nasz kolejny sąsiad jawi się jako poważny konkurent dla naszego kraju w kwestii lokalizacyjnej atrakcyjności pełnienia obowiązków pracowniczych, a także spokojniejszego, bardziej komfortowego życia. To niebezpieczeństwa, których nie powinniśmy lekceważyć.
- Przewagi Polski to przyzwyczajenie do miejsca, w którym się żyło, podobny język, a także kultura. Czy to jednak długoterminowo może wystarczyć? Mam co do tego poważne wątpliwości. W kontekście automatyzacji przemysłu i wzrostu znaczenia kapitału "umysłowego", nawet w przypadku pracowników blue collar, mała dbałość o specjalistów oraz brak czynników zachęcających ich do przyjazdu do Polski, może oznaczać, iż na długo utkniemy, jako ośrodek prac prostych, z którego bardzo łatwo jest się wytransferować do dowolnego kraju na świecie – podsumowuje Mercedes Gorajska, project manager LSJ HR Group.
Wkrótce może się też okazać, że nie tylko będziemy rywalizować o pracownika z Ukrainy, ale także o... Polaka. W raporcie „Migracje zarobkowe Polaków” Niemcy znalazły się na pierwszym miejscu najbardziej preferowanego kierunku emigracji. Pól konkurencyjności jest, zresztą, o wiele więcej. Wizja naszych problemów staje się coraz mniej odległa, a relatywnie niskie bezrobocie przyczynkiem do gospodarczej stagnacji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat