Do końca 2013 r. bezrobocie w krajach OECD spadnie tylko nieznacznie
REKLAMA
W raporcie podkreśla się, że w maju 2012 r. bezrobocie w strefie euro osiągnęło nienotowaną wcześniej wysokość 11,1 proc. Żeby wrócić do poziomu bezrobocia sprzed kryzysu, w krajach członkowskich OECD trzeba stworzyć 14 mln miejsc pracy - zaznacza dokument, przypominając, że obecnie bez pracy jest tam 47 mln ludzi. OECD ocenia też, że kryzys na rynku zatrudnienia najmocniej dotknął ludzi młodych oraz pracowników nisko wykwalifikowanych.
REKLAMA
"Co więcej, tworzenie miejsc pracy w czasie słabego ożywienia z ostatnich dwóch lat koncentrowało się na umowach na czas określony, ponieważ wiele firm niechętnie zatrudnia pracowników na czas nieokreślony w dzisiejszym, niepewnym otoczeniu gospodarczym" - stwierdza raport.
Stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 12,4 proc. >>
"Obecne pogorszenie się prognoz ekonomicznych to bardzo zła wiadomość dla rynku pracy. Niezbędne jest użycie przez rządy wszelkich możliwych środków, by pomóc ludziom poszukującym pracy, przede wszystkim młodym. Trzeba usuwać bariery blokujące tworzenie miejsc pracy i inwestycje w edukację i podnoszenie kwalifikacji. Niezbędne jest wdrożenie najbardziej opłacalnych działań. Najbardziej zagrożeni długofalowymi skutkami obecnej sytuacji są młodzi" - powiedział, prezentując w Paryżu raport, sekretarz generalny OECD Angel Gurria.
Jego zdaniem koszty społeczne kryzysu są już olbrzymie, a pomoc dla dużej liczby bezrobotnych jest coraz trudniejsza. Gurria zwrócił uwagę, że bezrobocie wśród młodych niewiele zmieniło się w ciągu ostatniego roku i dalej wynosi od ok. 8 proc. w Niemczech po ponad 50 proc. w Grecji i Hiszpanii. Z kolei dane o długoterminowych bezrobotnych wskazują, że coraz więcej ludzi trwale wypada z rynku pracy. "Musimy za wszelką cenę uniknąć ryzyka stracenia całego pokolenia" - podkreślił Gurria.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat