Czy ZUS może zakwestionować wysokość wynagrodzenia i objęcie ubezpieczeniem?
REKLAMA
REKLAMA
- Rażąco wygórowane wynagrodzenie a zasiłek z ZUS
- Kontrola ZUS - czy zasadna?
- Czy ustalenie wysokiego wynagrodzenia narusza prawo?
- Czym jest niegodziwy cel umowy?
- Umowa dla pozoru
Rażąco wygórowane wynagrodzenie a zasiłek z ZUS
Anna Z. została zatrudniona na czas nieokreślony w jednej z warszawskich spółek, jako osoba mająca dbać o kontakty z klientami, marketing, dobry wizerunek przedsiębiorstwa (w tym w mediach społecznościowych). Praca miała charakter pracy zdalnej. Anna Z. odbywała również podróże służbowe i miała spotkania z klientami. Anna Z. już od 20 lat pracuje w takiej branży, miała więc odpowiednie doświadczenie i kwalifikacje do nowej pracy. Wynagrodzenie, które ustalono wynosiło 8 000 zł brutto. Po 4 miesiącach od podjęcia zatrudnienia, Anna Z. ze względu na złą kondycję psychiczną i ogólne przemęczenie poszła na zwolnienie lekarskie. Okazało się, że Anna Z. cierpi na depresję.
REKLAMA
Kontrola ZUS - czy zasadna?
Po jakimś czasie, po dokonaniu przez ZUS kontroli w zakresie tego czy spełnione zostały realne i formalne warunki do podjęcia zatrudnienia oraz czy miało miejsce rzeczywiste wykonywanie obowiązków o cechach kreujących zobowiązanie pracownicze, ZUS wydał decyzję. Uznał, że zatrudnienie Anny Z. było pozorne. ZUS wskazał, że ustalono nadmierną wysokości wynagrodzenia (rażąco wygórowane). Zdaniem ZUS działanie Anny Z. i pracodawcy było świadome i miało na celu to, aby Anna Z. jakiś czas po zatrudnieniu przeszła na zwolnienie i pobierała wysokie świadczenie z ubezpieczeń społecznych. Takie zachowanie miało być kosztem państwa i innych ubezpieczonych. ZUS uznał, że Anna Z. nie podlega ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek.
Czy ustalenie wysokiego wynagrodzenia narusza prawo?
Zdaniem ZUS zawarcie od samego początku umowy na czas nieokreślony, z wysokim wynagrodzeniem, w warunkach pracy zdalnej (bez pojawiania się w zakładzie pracy) i przejście niedługo po tym na zwolnienie lekarskie – jest oczywistym nadużyciem prawa. Jednak czy przy rosnącej inflacji i wysokich kosztach utrzymania, wynagrodzenie w wysokości 8 000 zł brutto, dla specjalisty, z wysokimi kwalifikacjami i 20-letnim doświadczeniem, mieszkającym w stolicy Polski – to rzeczywiście dużo? Czy kwota ta jest rażąco wygórowana? Zdaje się, że nie. Wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy.
Czym jest niegodziwy cel umowy?
W opisanej wyżej sprawie ZUS twierdził, że takie zachowanie pracownika i pracodawcy jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, co oznacza niegodziwy cel umowy o pracę, polegający na ustaleniu nadmiernej wysokości wynagrodzenia (rażąco wygórowanego), aby otrzymywać zawyżone świadczenia z ubezpieczeń społecznych kosztem innych ubezpieczonych. W myśl art. 58 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1360, dalej: k.c.) nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Zdaniem ZUS wyraża się ona właśnie w ustanowieniu rażąco wygórowanego wynagrodzenia, a zatem niegodziwego wynagrodzenia. Jak podkreślał ZUS, jednym z najistotniejszych kryterium godziwości (sprawiedliwości) wynagrodzenia za pracę, jest ekwiwalentność wynagrodzenia wobec pracy danego rodzaju, przy uwzględnieniu kwalifikacji wymaganych do jej wykonywania, jak też ilości i jakości świadczonej pracy - art. 78 ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks Pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1510, dalej: k.p.)
Umowa dla pozoru
Fakt, że Anna Z. wykonywała pracę z domu, oraz że nie spotykała się ona ze współpracownikami, nie przesądza o tym, że umowy była zawarta dla pozoru. Efekt jej pracy był widoczny po wysokich wpływał w spółce, zwiększonej sprzedaży, zawarciu umów z kilkoma kluczowymi klientami. Anna Z. wysyłała też maile, odbywała podróże służbowe, analizowała raporty przygotowane przez zarząd spółki i była 8h dziennie dostępna pod telefonem służbowym i mailem. Fakt, że pracodawca nie miał nad nią bieżącej kontroli, nie przesądza o tym, że nie był to realnie istniejący stosunek pracy. Zresztą w warunkach pandemicznych praca zdalna stała się bardzo popularna. Nie można było więc przyjąć, że pracownica nie świadczyła pracy na rzecz płatnika składek, a umowa o pracę sporządzona została dla pozoru celem obejścia przepisów prawa, wyłącznie w celu zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego, a w konsekwencji do uzyskania prawa do świadczeń z tytułu tych ubezpieczeń.
Dla objęcia ubezpieczeniem społecznym z tytułu wykonywania pracy zasadnicze znaczenie ma nie to, czy umowa o pracę została zawarta i czy jest ważna, lecz to, czy strony umowy rzeczywiście pozostawały w stosunku pracy. O tym zaś czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy, stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki czy też wystawienie świadectwa pracy, ale rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z treści art. 22 § 1 k.p.
W opisywanej wyżej sytuacji ZUS nie miał racji. Sprawa zakończyła się wygraną w sądzie dla Anny Z., która odwołała się od decyzji. Prawomocnym wyrokiem sądu uznano, że Anna Z. nie świadczyła pracy dla pozoru i powinna być objęta ubezpieczeniem społecznym.
Podstawa prawna:
Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks Pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1510)
Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1360)
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat