Zdjęcie w CV – konieczność czy potencjalny problem?
REKLAMA
REKLAMA
Temat tworzenia idealnego CV zdaje się być niewyczerpany. Portale specjalizujące się w doradztwie zawodowym prześcigają się w prezentowaniu coraz to nowszych trików, dzięki którym można wyróżnić swoje dokumenty z tłumu. Zaledwie kilka sekund spędzonych w wyszukiwarce internetowej pozwala znaleźć setki porad dotyczących tego, jak powinien wyglądać życiorys, jaki mieć układ, kolejność opisywanych dokonań, a nawet jakiej czcionki powinno się użyć, by przykuć uwagę rekrutera. Co więcej, na polskich stronach www dotyczących szukania pracy roi się od porad typu „jak wybrać dobre / idealne / odpowiednie zdjęcie do CV?”.
REKLAMA
Zdarza się, że wybór fotografii jest stresujący dla kandydata, który z duszą na ramieniu zastanawia się, czy wyszedł wystarczająco profesjonalnie i czy to pomoże mu być zapamiętanym przez rekrutera i zdobyć jego sympatię. Niestety na niektórych portalach nadal sugerowane jest, by – mimo, iż pracodawca nie ma prawa prosić o CV ze zdjęciem! – i tak je zamieszczać, bo dla rekrutera jego brak może być podejrzany lub jest bardziej prawdopodobne, że taki kandydat zostanie odrzucony. Jest to oczywiście praktyka niedopuszczalna, chyba, że rekrutacja dotyczy posady modela/ki czy aktora/rki, a aplikująca na takie stanowisko osoba nie zamieściła swojego portfolio. Brak zdjęcia nie może mieć wpływu na decyzję zespołu rekrutacyjnego, wręcz przeciwnie, to właśnie zawarcie fotografii w dokumentach może być problematyczną kwestią, co też zostało już zauważone jakiś czas temu m.in. w firmach o brytyjskim i amerykańskim pochodzeniu. Wśród aplikacji do takich firm (i aplikantów takich narodowości) próżno szukać zdjęć.
A dlaczego? Dlatego, że umieszczając swoją podobiznę w CV nie tylko kandydat potencjalnie wystawia się na dyskryminację, ale również firma odrzuciwszy taką aplikację jest bardziej narażona na oskarżenia o tego typu nieprzychylne traktowanie. Zdjęcie niepotrzebnie odciąga uwagę przyszłego pracodawcy od najistotniejszej rzeczy w życiorysie jaką jest doświadczenie. Tak jak u każdego człowieka, u rekrutera również może zadziałać nieświadomy mechanizm psychologiczny i nawet milisekundowy rzut okiem na wizerunek kandydata może uruchomić wspomnienia, skojarzenia czy po prostu zwykły, ludzki osąd, a przez to brak obiektywizmu w ocenie kandydatury.
Efekt aureoli i efekt diabelski, poprzez który drugiemu człowiekowi automatycznie przypisywany jest szereg cech tylko na podstawie pierwszego wrażenia, może sprawić, że fotografia przyćmi dokonania, które powinny być najważniejsze, gdy aplikujemy o pracę. Z pewnością w środowiskach bardziej zróżnicowanych pod kątem rasowym, zarzuty, a nawet pozwy sądowe o dyskryminację na podstawie zdjęcia pojawiają się częściej. I mimo, iż Polska jest krajem wysoce homogenicznym pod kątem etnicznym, oskarżenia o dyskryminację mogą wystąpić ze względu na wiek, płeć, wagę, czy po prostu wygląd zewnętrzny. Po co narażać się na dodatkowy stres podczas szukania pracy i myśleć o zrobieniu idealnej fotografii, jeśli to nasze doświadczenie, ukończone kursy i kwalifikacje mają nas zaprezentować z jak najlepszej strony?
Polecamy: RODO 2019. Plusy i minusy zmian od 4 maja
Przed wysłaniem aplikacji o pracę warto jeszcze raz zastanowić się, jaki mamy cel w dodaniu zdjęcia do CV, co ma ono wnieść do naszej kandydatury? Jeśli jednak nie wyobrażamy sobie nieudostępnienia naszego wizerunku podczas szukania pracy, to zamiast zdjęcia dobrym pomysłem jest skopiowanie do CV linku do naszego profilu na portalach typu LinkedIn czy Golden Line – jest to zdecydowanie opcja bezpieczniejsza i w niektórych dużych firmach postrzegana jako bardziej profesjonalna niż umieszczanie swojej fotografii w oficjalnej dokumentacji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat