Praca zdalna zamiast telepracy - pozytywna opinia pracodawców
REKLAMA
REKLAMA
Praca zdalna wreszcie zostanie uregulowana w Kodeksie Pracy, o co od dawna zabiegali Pracodawcy RP. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt uwzględniający dotychczas sygnalizowane problemy dotyczące m.in. BHP i kontroli pracownika. Elastyczność oraz pewna swoboda pozostawiona stronom to główne atuty nowych przepisów.
REKLAMA
- Na uregulowanie pracy zdalnej pracodawcy czekali od dawna. Tym bardziej cieszy fakt, że projekt ministerstwa zawiera proponowane przez nas rozwiązania - mówi Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert ds. regulacji Pracodawców RP.
Polecamy: Kodeks pracy 2020 PREMIUM
Zastąpienie dotychczasowych przepisów o telepracy regulacją o pracy zdalnej wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Zapobiegnie to nadregulacji prawnej i zagwarantuje spójność przepisów Kodeksu pracy. - Równoległe funkcjonowanie obu tych form mogłoby wprowadzać niepotrzebny zamęt i niepewność prawa, z którą w polskim systemie prawnym niestety często mamy do czynienia - stwierdza Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. Jej zdaniem nowe regulacje zapewnią większą elastyczność w prawie pracy. To właściwy krok w kierunku rozwoju elastycznych form zatrudnienia, które już stają się codziennością świata pracy.
Zgodnie z propozycją ministerstwa praca zdalna mogłaby być wykonywana całkowicie lub częściowo poza siedzibą pracodawcy lub poza innym stałym miejscem świadczenia pracy. Mogłaby mieć zatem formę stałą albo incydentalną, w zależności pod potrzeb stron. - Symptomatyczne jest to, że zasady wykonywania pracy w formie zdalnej mają być ustalane w drodze uzgodnienia pracodawcy i reprezentacji pracowników. Pozostawiono zatem pewną swobodę w określeniu funkcjonowania pracy zdalnej, co realizuje zasadę autonomii woli stron stosunku pracy - dodaje Katarzyna Siemienkiewicz.
W projekcie zawarto przepis uprzywilejowujący pracowników posiadających dzieci do lat 3. Pracodawca miałby uwzględniać ich wnioski o wykonywanie pracy zdalnie, chyba że nie byłoby to możliwe z uwagi na organizację lub rodzaj wykonywanej pracy. - Jest to rozwiązanie umożliwiające łączenie pracy z obowiązkami rodzinnymi. W tym przypadku proponujemy jednak wydłużenie terminu na odpowiedź pracodawcy z 3 do 7 dni - zaznacza Wioletta Żukowska-Czaplicka.
W przygotowanej nowelizacji znalazły się jednak i takie określenia, które wywołują pewne wątpliwości. Odnoszą się one do kwestii związanych z “warunkami lokalowymi i technicznymi” czy “postacią elektroniczną”. Te określenia nie są doprecyzowane na gruncie prawnym, wymagają więc pewnego wyjaśnienia ze strony projektodawcy. Podobnie jest z zawartym w przepisach katalogiem prac, których zlecanie przy pracy zdalnej będzie niedopuszczalne, oraz z problemem kontroli przy wykonywaniu pracy poza domem pracownika. - Są to poważne dylematy, które wymagają pogłębionej analizy. Najgorsze byłoby przeregulowanie pracy zdalnej, które nieuchronnie doprowadziłoby do marginalizacji tej formy, tak jak miało to miejsce z kodeksowymi przepisami o telepracy - podkreśla Wioletta Żukowska-Czaplicka.
Projekt będzie teraz dyskutowany w ramach Rady Dialogu Społecznego. Z pewnością przy jego szczegółowej analizie pojawią się jeszcze inne wątpliwości praktyczne i natury legislacyjnej.
- Niemniej jednak liczymy, że ostatecznie uda się wypracować regulację satysfakcjonującą wszystkie strony dialogu, zapewniającą skuteczność nowych przepisów, przez co przyczyni się do jeszcze szerszego stosowania pracy zdalnej - dodaje Wioletta Żukowska-Czaplicka.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat