REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

PPK czy PPE, czyli co będzie lepsze dla przyszłej emerytury?

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

REKLAMA

28 sierpnia 2018 r. rząd przyjął projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Przez wielu specjalistów PPK traktowane są jako udoskonalona forma Pracowniczych Programów Emerytalnych (PPE), warto więc wiedzieć, czym programy różnią się między sobą i który będzie lepszym wyborem dla pracownika zainteresowanego oszczędzaniem na emeryturę.

Zgodnie z założeniami, najważniejszą cechą nowego rozwiązania emerytalnego ma być powszechność i obowiązkowość. Na początku tworzenie PPK ma odnosić się tylko do podmiotów zatrudniających ponad 250 pracowników, by potem sukcesywnie obejmować już grupy coraz mniejszych pracodawców.

REKLAMA

REKLAMA

Kontrowersje wokół PPK

Przy tworzeniu Pracowniczych Planów Kapitałowych wykorzystano doświadczenia innych państw, w tym Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii, gdzie podobne programy z powodzeniem już funkcjonują, korzystając z dorobku ekonomii behawioralnej. Wykorzystują psychologiczne mechanizmy podejmowania decyzji (i przełamywania oporów przed podjęciem decyzji) opracowane przez profesora Richarda Thalera, który został uhonorowany Nagrodą im. A. Nobla w dziedzinie ekonomii w 2017 roku.

Projekt ustawy o PPK zakłada utworzenie dobrowolnego dla pracownika i obowiązkowego dla pracodawcy systemu gromadzenia środków na emerytury. Angażuje on zarówno państwo, jak i pracowników i pracodawców. Rolą państwa jest opłacenie składki powitalnej wynoszącej 250 zł oraz dopłaty rocznej 240 zł. Pracodawca natomiast będzie musiał płacić składkę podstawową 1,5 proc. i dobrowolną do 2,5 proc, a pracownik odpowiednio – 2,0 proc. i do 2,0 proc. Dzięki temu łączna minimalna składka może wynieść od 3,5 proc. do maksymalnie 8 proc. W efekcie w skali roku pracownik może odłożyć do 96% swojego miesięcznego wynagrodzenia, co razem z zasileniami ze strony państwa może oznaczać odłożenie na przyszłą dodatkową emeryturę jednomiesięcznego wynagrodzenia. Prawo do skorzystania z kapitału uzyska się po ukończeniu 60. roku życia. Z nowego systemu emerytalnego będzie mogło skorzystać ponad 11 milionów pracowników, a jego najważniejszym celem jest zabezpieczenie emerytalne dla wszystkich osób zatrudnionych w Polsce.

Już na początku przepisy budziły spore emocje. Zastrzeżenia zgłosiła między innymi Solidarność, która samą rządową inicjatywę oceniła pozytywnie, jednak projekt już nie zyskał jej aprobaty. Wszystko w obawie, że może dojść do takiej sytuacji, że państwo będzie dopłacać do emerytur bogatszym, gdy ci gorzej zarabiający będą szukać sposobów, by się z nowego systemu wypisać. Jej zdaniem projekt jest przeznaczony tylko dla pracowników zatrudnionych na umowach o pracę i nie obejmuje pracowników, którzy prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą, ponadto wbrew zapewnieniom projektodawców istnieje obawa, że program nie będzie dobrowolny. Podobną wątpliwość co do dobrowolności PPK miało też Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

REKLAMA

Ponadto „Rzeczpospolita” pisała, że pracodawcy mają dylemat, czy rejestrować w 2018 roku Pracownicze Programy Emerytalne. Nie mają pewności, w którym momencie złożyć wniosek do Komisji Nadzoru Finansowego, tak, aby nie objął ich obowiązek tworzenia Pracowniczych Programów Kapitałowych. Gazeta zwróciła uwagę, że w uzasadnieniu do ustawy napisano o konieczności istnienia PPE w firmach na dzień wejścia w życie ustawy, tak, by zostały zwolnione z konieczności utworzenia PPK, co jest sprzeczne z treścią samego projektu ustawy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Mimo tego po konsultacjach społecznych, w których udział brały reprezentatywne organizacje związków zawodowych i reprezentatywne organizacje pracodawców, 12 lipca 2018 roku projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych został rozpatrzony pozytywnie. „Można zatem powiedzieć, że większość zainteresowanych popiera projekt” – powiedział w komentarzu dla TVN24bis wiceminister finansów Piotr Nowak. „Zakładamy, że program ruszy w połowie przyszłego roku i mam nadzieję, że tak się stanie” – dodał.

W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na 2019 rok można przeczytać, że w budżecie w ramach Funduszu Pracy rząd zarezerwował środki na sfinansowanie Pracowniczych Planów Kapitałowych. „Koszty realizacji zadań Funduszu zaplanowano w wysokości 7.721.102 tys. zł. Z Funduszu Pracy finansowane będą, m. in.: zasiłki dla bezrobotnych i składki na ubezpieczenia społeczne od zasiłków [przyjęto, że wypłaconych zostanie średniorocznie (średnia z 12 miesięcy) ok. 152,0 tys. zasiłków, a przeciętna wysokość zasiłku wyniesie 773,9 zł (łącznie ze składkami na ubezpieczenia społeczne 986,9 zł)], zasiłki i świadczenia przedemerytalne, dodatki aktywizacyjne, świadczenia integracyjne, refundacja składek na ubezpieczenia dla zwalnianych rolników, Pracownicze Plany Kapitałowe” – napisano w dokumencie.

Korzyści z przystąpienia do PPK

PPK są korzystne przede wszystkim dla pracownika, który będzie zapisywany do nich automatycznie do osiągnięcia przez niego 55. roku życia z możliwością wystąpienia, tj. projekt ustawy zakłada, że co 2 lata będzie można podjąć decyzję o pozostaniu w programie (ang. automatic-enrolment). Program uwzględnia wkład własny, ale też dofinansowanie ze strony pracodawcy i z budżetu państwa. W praktyce, odkładając co miesiąc 90 zł po 40 latach, można osiągnąć oszczędności na poziomie 250 tysięcy złotych, przy założeniu, że pracodawca dopłaca około 70 złotych, Fundusz Pracy corocznie 240 złotych, a środki te są efektywnie inwestowane przez TFI.


Ustawodawcy przewidują, że w ramach programu będzie można zgromadzić do 600 tysięcy złotych, prawo do skorzystania ze zgromadzonego kapitału uzyska się po ukończeniu 60. roku życia w ratach. Środki będzie można przeznaczyć na kupno mieszkania (pod warunkiem, że zostaną zwrócone w określonym czasie na rachunek w PPK) czy leczenie w przypadku poważnej choroby oszczędzającego, współmałżonka lub dziecka oszczędzającego.

Wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych odbija się również korzystnie na samym rynku emerytalnym. „Informacja o tym, że mają być PPK, spowodowała większe zainteresowanie tematyką emerytalną. Jednak nikt nie wie, jak do końca ma to wyglądać” podała agencja informacyjna Newseria Biznes. Dodała, że coraz częściej pojawiają się zapytania o utworzenie Pracowniczych Programów Emerytalnych. Rośnie zainteresowanie tą formą grupowego oszczędzania na emeryturę, bo jest to coś, co jest znane, dobrze opisane w ustawie, wiadomo, w jakich realiach prawnych się dzieje, przez to też jest więcej zapytań na ten temat.

Różnice między PPK a PPE

Zasadniczą różnicą pomiędzy PPE a PPK jest kwestia obligatoryjności. Te pierwsze są dobrowolne dla pracodawcy, gdy kapitały pracownicze będą tworzone przymusowo przez pracodawców (za wyjątkiem sytuacji, gdy już działa u nich PPE). W obydwu przypadkach ostatnie zdanie należy do pracowników, którzy mogą podjąć decyzję, czy do programów w ogóle przystępować. Inna jest też definicja samego uposażonego. W przypadku PPE są to pracownicy etatowi, w przypadku PPK są to wszyscy zatrudnieni na umowach, od których odprowadzane są składki na ZUS (a więc samozatrudnieni są wyłączeni z obydwu ustaw).

Różnica polega również na tym, że w przypadku PPE całość składek opłacanych jest przez pracodawcę, ponadto środki po osiągnięciu wieku emerytalnego można wypłacić jednorazowo i przeznaczyć na dowolny cel. Należy jednak pamiętać, że składki (nie mniej niż 3,5 proc. wynagrodzenia) są uznawane za dochód pracownika i tym samym podlegają opodatkowaniu. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego dzięki uczestnictwu w PPE można na starość zgromadzić około 29 tysięcy złotych.

Precyzyjniej i bardziej obrazowo różnice między PPK a PPE przedstawia infografika przygotowana przez Esaliens Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA (dostępna pod linkiem https://www.esaliens.pl/mojaemerytura/blog/ppe-czy-ppk-jak-i-gdzie-odkladac), w której uwzględniono obligatoryjność, wysokość składek, możliwość wypłaty, a także kwestię budowania wizerunku firmy. Pod ostatnim względem wyróżniają się PPE, ponieważ to rozwiązanie jest szczególnie korzystne z punktu widzenia pracodawcy. Dzięki wdrożeniu programu może zaoferować obecnym i przyszłym pracownikom korzystny benefit pozapłacowy, co przekłada się na jego lepszy wizerunek, zatrzymanie obecnej kadry i skuteczniejszą rekrutację (tzw. employee branding). Eksperci Esaliens zaznaczają, że PPE jest przejawem autentycznej troski o pracowników i świadczy o poważnym podejściu do społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR), przyczynia się do zwiększenia motywacji i zacieśniania więzi pomiędzy pracownikiem a firmą”.

Z drugiej strony przedsiębiorcy będą mogli wliczać składki na PPK do kosztów uzyskania przychodu, uzyskają ulgi w składce na Fundusz Pracy i zwolnienie wpłat na PPK ze składek na ubezpieczenie społeczne. I tak samo zyskają także większą lojalność pracowników i będą mogli zwiększać składkę pracownikom wraz ze stażem pracy. W ten sposób mogą przeciwdziałać odejściom.

Decyzja należy i tak do pracodawcy

Wybór obowiązującego w zakładzie programu emerytalnego należy do pracodawcy, ponieważ to on może stworzyć u siebie dobrowolny Pracowniczy Program Emerytalny zamiast przymusowego Pracowniczego Planu Kapitałowego. Dopiero w momencie wpisu PPE do rejestru prowadzonego przez KNF pracodawca będzie zwolniony z obowiązku finansowania składki podstawowej i dodatkowej z własnych środków w ramach PPK.

Zapewne kierować się tu będzie chłodną kalkulacją – druga opcja jest dla niego tańsza (1,5 proc. wynagrodzenia), do tego może uposażyć więcej pracowników. Z punktu widzenia pracownika PPE są bardziej elastyczne, ponieważ umożliwiają szybsze podjęcie zbudowanego kapitału i przeznaczenie go na dowolny cel. W przypadku kapitału pracowniczego można tak będzie zrobić z maksymalnie 25 proc. zgromadzonych środków, a pozostałe 75 proc. będzie wypłacane w ratach przez 10 lat. Dodatkowo będzie można wykorzystać te pieniądze – z koniecznością późniejszej spłaty – na wkład własny przy zakupie mieszkania.

Należy wziąć pod uwagę, że nie ma najlepszego i uniwersalnego rozwiązania dla każdego przedsiębiorcy. Podejmując decyzję, pod uwagę należy wziąć różne aspekty i korzyści produktów i skonfrontować je z potrzebami firmy. Jacek Treumann, członek zarządu Esaliens TFI zaznacza w wywiadzie dla serwisu Analizy.pl, że wprawdzie z czasem wiadomo coraz więcej na temat PPK, ale nowe pomysły zawsze wzbudzają obawy, zanim sprawdzą się w działaniu. Tutaj jest wyższość PPE, ponieważ jest to rozwiązanie znane od 18 lat na rynku i sprawdzone na wszelkie możliwe sposoby, a znajomość mechanizmu to bardzo duża zaleta dla biznesu. „Pracodawcom coraz trudniej rekrutować specjalistów, a obecność PPE w firmie wciąż stanowi przewagę konkurencyjną i czynnik efektywnie przyciągający talenty. Dlatego z przedsiębiorstw coraz częściej płyną sygnały, że już teraz warto wykazać się inicjatywą, by przy okazji wzmocnienia wizerunku pracodawcy, zwolnić się z obowiązku założenia PPK” – wyjaśnia, zaznaczając, że dodatkowo za PPE przemawia aktualna sytuacja na rynku pracy i rekordowo niska stopa bezrobocia.

Na tę chwilę, jeżeli przepisy projektu ustawy o PPK się nie zmienią w zakresie dobrowolnego włączenia PPE, pracodawcy będą mogli swoim pracownikom zaoferować aż sześć różnych wariantów zabezpieczających ich emeryturę. Mianowicie: PPK ze składką podstawową na poziomie 1,5% wynagrodzenia; PPK ze składką podstawową i dodatkową na poziomie nie wyższym niż 2,5% wynagrodzenia; PPE ze składką podstawową na poziomie nie niższym niż 3,5% wynagrodzenia; PPK bez składki podstawowej i bez dotacji z budżetu oraz PPE ze składką podstawową min. 3,5%; PPK ze składką podstawową z dotacją z budżetu oraz PPE ze składką podstawową min. 3,5% oraz PPK ze składką podstawową i składką dodatkową, z dotacją z budżetu oraz PPE ze składką podstawową min. 3,5% – tak wynika z analizy przeprowadzonej dla Salon24.pl przez Macieja Rogali, konsultanta i szkoleniowca, który od 20 lat zajmuje się PPE.

Według Komisji Nadzoru Finansowego na koniec grudnia 2016 roku PPE prowadziło 1106 pracodawców. Najwięcej na Mazowszu (210), Śląsku (164) i w Wielkopolsce (123). Czynnych uczestników programów było 330 tys., czyli tylu, ilu przybyć ma nowych emerytów. Łączna wartość składek wynosiła 12,3 mld zł. Tylko w pierwszym półroczu 2017 roku tytułem emerytur ZUS wypłacił ponad 67 mld zł.

Natomiast szacunki BZ WBK w 2019 r. wykazują, że wpływy do PPK wyniosą ok. 8,7 mld zł i będą stopniowo rosły do 21,3 mld zł w 2022 r. Eksperci banku dodają, że ich zdaniem te szacunki „można uznać za dość konserwatywne”. Departament Analiz Ekonomicznych BZ WBK opublikował komunikat, w którym można przeczytać, że: „Naszym zdaniem składki do PPK osiągną ok. 20 mld zł w 2020 r., a istnienie planów przełoży się na słabszy wzrost dochodów ludności i konsumpcji prywatnej, wyższą stopę oszczędzania i poprawę salda obrotów bieżących oraz wzrost popytu na obligacje skarbowe”.

Co z polską emeryturą?

Polski system emerytalny podzielony jest na trzy filary. Pierwszym jest Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zarządzany przez ZUS. Drugi to otwarte fundusze emerytalne, a trzeci to dobrowolny filar funkcjonujący w Polsce od 1999 roku. Na początku było to PPE, w 2004 roku doszły Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), a następnie Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE od 2011 r.).

Cały czas trwają pracę nad udoskonaleniem tego systemu, czego efektem jest zaplanowana likwidacja OFE – ma do tego dojść w 2019 roku. Po reformie filary będą prezentować się następująco: I filar bazowe i obligatoryjne mechanizmy inicjowane przez państwo (FUS i OFE), II filar rozwiązania pracownicze (PPE i planowane PPK) oraz III filar programy indywidualne (IKE i IKZE). Dzięki takiemu posunięciu trzy czwarte zgromadzonych środków trafi na prywatne konta obywateli IKE lub IKZE, które mogą być zasilane dodatkowymi środkami. Zatem emeryci, oprócz oszczędności w ZUS i PPK, będą mieli pieniądze na kontach prowadzonych przez takie instytucje jak TFI. Do korzystania z trzeciego filaru mają zachęcić gwarancja bezpieczeństwa i pewność, że środki na zawsze pozostaną prywatne i nigdy nie zostaną przejęte przez państwo. W przypadku IKZE ma się możliwość odliczenia składek od podstawy opodatkowania, a zgromadzone oszczędności mogą być również dziedziczone, są przy tym zwolnione z podatku od spadków i darowizn. Konta mają jednak ograniczenia wpłat, co nie znaczy, że oszczędzanie jest na nich nieopłacalne.

Tylko w 2016 roku OFE liczyły około 17 milionów kont, na których zgromadzono ponad 140 mld złotych (według danych Głównego Urzędu Statystycznego). W przypadku IKE konta posiadał niecały milion Polaków, a zgromadzone fundusze wynosiły około 7,5 mld złotych; a IKZE założyło tylko 664 tysięcy obywateli i zgromadzili na nich niecałe 1,3 mld złotych (według Komisji Nadzoru Finansowego). Dane GUS jednoznacznie wskazują, że coraz mniej Polaków przechowuje środki w OFE, tym samym poszukując innych strategii inwestycyjnych.

Zmiany systemu pozytywnie ocenia połowa Polaków. Badanie CBOS przeprowadzone w 2017 roku na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wykazało, że Polacy popierają planowane przez rząd zmiany w kapitałowej części systemu emerytalnego. Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę z dopłatą pracodawców popiera 57,4 proc., a za transferem 75 proc. aktywów OFE do IKZE i przekształceniem ich w prywatną własność ubezpieczonych opowiedziało się 68,7 proc. respondentów. Również ponad połowa ankietowanych (57,4 proc.) oceniła pozytywnie kwestię regularnego oszczędzania dodatkowego na emeryturę w wyspecjalizowanej instytucji finansowej objętej nadzorem państwa pod warunkiem, że to pracodawca byłby zobowiązany dopłacać pracownikowi do tych oszczędności pewną kwotę, np. drugie tyle. Taką koncepcję zdecydowanie źle ocenia jedynie 6,8 proc. badanych, jednocześnie prawie co piąty respondent nie ma w tej kwestii zdania (18,9 proc.).


Warto dodać, że badanie przeprowadzone przez Deutsche Bank wykazało, że w latach 2015-2016 odsetek osób deklarujących oszczędzanie pieniędzy na własną emeryturę wzrósł z 5,7 do 12,5%. Jest to więc dowód na to, że świadomość Polaków co do tematyki oszczędzania na własną emeryturę jest coraz wyższa. Sprawę komentuje doktor hab. Marek Szczepański, kierownik Katedry Nauk Ekonomicznych Wydziału Inżynierii Zarządzania Politechniki Poznańskie, zajmujący się badaniami systemów zabezpieczenia społecznego. Jego zdaniem jest to rezultatem zmian społecznych i ekonomicznych. „Dzisiaj więcej jest osób w wieku poprodukcyjnym niż w wieku produkcyjnym, do tego społeczeństwo się starzeje, stąd rośnie potrzeba zadbania o uzupełniające systemy emerytalne” – zaznacza w swoich publikacjach. Przewiduje on, że w ciągu najbliższych 20-30 lat poziom zabezpieczenia spadnie, co jest szansą dla trzeciego filaru.

ZUS to przeżytek

Emerytury z ZUS odpowiadają 30-40% ostatniego wynagrodzenia. Średnia emerytura z ZUS to 2,1 tys. zł brutto i dla wielu Polaków taka kwota to marzenie. Osób z emeryturą poniżej minimalnej, czyli 1 tys. zł brutto, jest coraz więcej. W 2013 r. było to niespełna 91 tys., w 2016 r. – 130 tys., teraz to już 260 tys. osób. Zgodnie z najnowszymi danymi ZUS opracowanymi przez „Gazetę Wyborczą” z każdym rokiem niskich emerytur będzie przybywać. W obowiązującym systemie emerytura jest wyłącznie wynikiem podziału odłożonych składek. Państwo przewiduje wypłatę minimalnego świadczenia, ale tylko dla osób, które udowodnią odpowiedni staż pracy: 20 lat – kobiety, 25 lat – mężczyźni.

Do tego rośnie niepokój społeczny w związku z ZUS. Niedawno Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport „Skuteczność działania systemu przechowywania dokumentacji osobowej i płacowej”, z którego wynika poważny problem, a mianowicie tysiące Polaków ma zaniżone emerytury, bo nie wystąpiło do ZUS z wnioskiem o przeliczenie świadczenia. Powodem jest nieznajomość przepisów, brak informacji i edukacji, jak działa system emerytalny w Polsce. Sprawę zaognia fakt, że to kobiety pobierają nawet o 67 proc. niższe świadczenia od mężczyzn. Gdy średnia dla mężczyzny to 2699 zł i 52 grosze, to dla kobiety 1614 zł i 39 groszy. Jest to wynikiem krótkiego stażu ubezpieczeniowego – na emeryturę przechodzą z reguły wcześniej (po ukończeniu 60. roku życia). Jeśli jednak zderzyć to z doniesieniami, że byli sędziowie, prokuratorzy i funkcjonariusze służb otrzymują od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie, a przy tym nie opłacają żadnych składek, może to wzbudzać uczucie społecznej niesprawiedliwości. Dodać należy, że przywileje emerytalne kosztują obywateli około 30 mld złotych rocznie, a najmłodsza sędzia-emerytka w Polsce ma zaledwie 37 lat (dane z „Fakt” nr 5/2017).

Niestabilna sytuacja na rynku, brak zaufania do ZUS, wątpliwości ekspertów i niepewność co do systemu emerytalnego wymusza na Polakach poszukiwania innych sposobów na to, aby na starość otrzymywać godziwe świadczenie i nie martwić się o codzienne wydatki. Warto już dzisiaj rozejrzeć się za dostępnymi opcjami dodatkowego oszczędzania i za możliwością dołączenia do PPK, które nazywane są „flagowym projektem rządu”.

Zapisz się na newsletter
Kodeks pracy, urlopy, wynagrodzenia, świadczenia pracownicze. Bądź na bieżąco ze zmianami z zakresu prawa pracy. Zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Artykuł sponsorowany

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code
Uprawnienia rodzicielskie - QUIZ
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
nie ma takiej możliwości
3
6
9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
Następne

REKLAMA

Kadry
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
30,50 brutto: ile to netto? Umowa zlecenie 2025 i 2026

Za wykonanie umowy zlecenia nie można płacić mniej niż 30,50 zł brutto na godzinę. Jaka jest stawka netto czyli ile na rękę otrzyma zleceniobiorca? W 2026 r. będzie to 31,40 zł brutto. Udostępniamy kalkulator umowy zlecenia.

Wielu pracowników i pracodawców nie wie, że nie można karać za zgłoszenie mobbingu

W ostatnim czasie RPO zajął się interesującą sprawą pracownicy Sądu Rejonowego, która zgłosiła do Ministerstwa Sprawiedliwości podejrzenie mobbingu ze strony sędzi. Sprawa zakończyła się prawomocnym orzeczeniem zobowiązującym pozwaną (pracownicę) do publicznych przeprosin sędzi. Rzecznik Praw Obywatelskich złożył skargę nadzwyczajną, wskazując, że wyrok i jego wykonanie naruszają podstawowe zasady ochrony praw obywatelskich oraz zniechęcają pracowników do korzystania z mechanizmów przeciwdziałania mobbingowi.

Staż po nowemu: będzie nowy porządek na rynku pracy. To koniec z nieodpłatnym świadczeniem pracy

Szykują się spore zmiany na rynku pracy, bo nowa planowana regulacja ma na celu ujednolicenie zasad dotyczących staży. Chodzi konkretnie o projekt ustawy o stażach o numerze UD307 przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który został wprowadzony do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to czwarty kwartał 2025 roku.

Cyfryzacja zarządzania kadrami i płacami - krok po kroku. Jak technologia usprawnia procesy HR w firmach

Przekazanie procesów kadrowo-płacowych do zewnętrznego dostawcy BPO to często znacznie więcej niż tylko zmiana podmiotu odpowiedzialnego za naliczanie wynagrodzeń. W przypadku średnich i dużych organizacji jest to okazja do gruntownej modernizacji procesów, która może przynieść wymierny wzrost efektywności.

REKLAMA

Gdy zatrudnienie ciężarnej budzi podejrzenia ZUS. Racjonalność, ekonomia i prawne konsekwencje

Kwestionowanie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych zasadności zawarcia umowy z kobietą w ciąży jest tematem trudnym i wieloaspektowym. Trzeba pamiętać, iż negatywne skutki rozstrzygnięć w tego typu sprawach ponosi nie tylko ciężarna, ale i pracodawca. Dlaczego zatrudnienie kobiety w ciąży może wzbudzić podejrzenia ZUS? Artykuł odpowiada na najważniejsze pytania w oparciu o przykłady z praktyki i orzecznictwa.

Babcia z wyższą emeryturą? ZUS przypomina o korzystnym rozwiązaniu

Dzięki umowie uaktywniającej składki na ubezpieczenie społeczne niani częściowo opłaca państwo. Zakład Ubezpieczeń Społecznych podkreśla, iż jest to korzystne zwłaszcza dla osób w wieku emerytalnym, bo może zwiększyć wysokość ich emerytury. Od roku podpisanie umowy uaktywniającej z opiekunką jest opłacalne również dla rodziców. Dlaczego?

Pracownicy zestresowani i wypaleni. Coraz więcej zwolnień lekarskich z powodu zdrowia psychicznego

W 2024 roku liczba zaświadczeń wystawionych z powodu zaburzeń psychicznych i zachowania wzrosła o blisko 14 procent w ciągu roku. Co najbardziej stresuje pracowników? Z jakimi objawami warto udać się do lekarza?

Kobieta w ciąży bez ubezpieczenia zdrowotnego może korzystać z NFZ [Lista świadczeń]

Kobieta w ciąży, której kończy się umowa na zastępstwo, pozostaje bez ubezpieczenia zdrowotnego. Czy pomimo braku statusu osoby ubezpieczonej może korzystać z bezpłatnych świadczeń opieki zdrowotnej na NFZ? Oto lista świadczeń.

REKLAMA

Zasiłek dla bezrobotnych 2025: sposób rozwiązania umowy o pracę ma znaczenie

Czy sposób rozwiązania umowy o pracę ma znaczenie przy ustalaniu prawa do zasiłku dla bezrobotnych? Jaka jest procedura przy porozumieniu stron, a jaka przy wypowiedzeniu umowy przez pracownika?

Pracownicy 50 plus zachwyceni uchwałą SN: takie prawo to ogromny przywilej. Wreszcie jest jednolite stanowisko co do ochrony przedemerytalnej

W dniu 30 września 2025 r. zapadła niezwykle ważna, ale i interesująca uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego. Warto, żeby sprawą zainteresowali się pracownicy 50 plus, bo może ich to bezpośrednio dotyczyć. Postanowienie zapadło ​w zakresie analizy zagadnienia prawnego i pytania: czy zakaz wypowiedzenia z art. 39 Kodeksu Pracy dotyczy zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony także wówczas, gdy umowę zawarto na okres, który upływa przed osiągnięciem przez pracownika wieku emerytalnego?

REKLAMA