Za biurkiem tylko przez 4 dni w tygodniu? Czy krótszy tydzień pracy już niedługo stanie się faktem?
REKLAMA
REKLAMA
Work-life balance to podstawa
Cztery dni pracy i trzy dni wolnego - to temat, o którym słychać coraz więcej i częściej. Zwłaszcza Europejczycy z dużą ciekawością spoglądają w stronę tego pomysłu i wskazują na potrzebę równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Zwrot ku większemu balansowi między pracą a czasem wolnym widać dokładnie w badaniu Talent Trends opracowanym przez firmę rekrutacyjną PageGroup. 7 na 10 osób uważa, że równowaga między tymi dwiema sferami jest ważniejsza niż sukces zawodowy. W tę zmianę w postawie pracowniczej idealnie wpisuje się skrócenie roboczego tygodnia na korzyść dłuższego weekendu.
REKLAMA
- W naszym opracowaniu 7 Trendów na 2024 rok zwróciliśmy szczególnie uwagę na tę zmianę pokoleniową reprezentowaną przez generację młodszych pracowników, którzy niedawno weszli na rynek pracy lub dopiero zaczynają swoją zawodową przygodę. Dla nich prestiż, uznanie, docenienie przez pracodawcę, a nawet wynagrodzenie nie są tak ważne, jak równowaga między sferą zawodową a prywatną. I właśnie wymiar czasu poświęconego na pracę ma tu kluczowe znaczenie – zauważa Liina Laas, dyrektor ds. ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej w Deel, który dostarcza technologię dla rekrutacji.
Dodatkowy wolny dzień na odpoczynek czy… pracę?
Na co pracownicy przeznaczyliby dodatkowy dzień wolny? Krótszy tydzień pracy nie musi zawsze oznaczać odpoczynku czy chęci zwiększenia swojego komfortu. Czasem może zostać zagospodarowany w zupełnie inny sposób. „Freelancing po godzinach” to kolejny z trendów opisanych przez analityków Deel polegający na przyjmowaniu dodatkowych zleceń poza stałą pracą.
- To forma zatrudnienia oparta na umowach krótkoterminowych lub jednorazowych, znanych jako "gigs". Osoby pracujące na gigach są często freelancerami, przedsiębiorcami lub wykonawcami, którzy podejmują się konkretnych zadań lub projektów na zasadzie dodatkowych zleceń. Muszą być bardzo elastyczni, by podołać wszystkim zobowiązaniom. Dlatego pracując na stałe tylko cztery dni w tygodniu zamiast pięciu, zyskują dodatkowe możliwości – zwraca uwagę Liina Laas.
Co na to pracodawcy? Oczywiście to, co jest korzystne dla pracowników, mniej cieszy pracodawców. Z obawami zerkają na ustawodawcę i zastanawiają się, czy faktycznie krótszy tydzień pracy stanie się już niedługo faktem. Jeśli wszedłby do kodeksu pracy, oznaczałoby to rewolucyjną zmianę na rynku pracy.
Zapracowany jak Polak
REKLAMA
Jak to wygląda u naszych sąsiadów? Od początku 2023 r. ponad 30 firm zza naszej zachodniej granicy dołączyło do półrocznego pilotażu skracającego tydzień pracy do czterech dni. W ślad za Niemcami nową definicję „pracującego tygodnia” sprawdzają inne kraje. Także w Polsce w niektórych branżach coraz głośniej mówi się o tej rewolucyjnej zmianie. I najwyraźniej nie bez powodu.
Polak pracuje dużo. Z danych Eurostatu wynika, że Polacy spędzają w pracy średnio trzy godziny dłużej niż inni mieszkańcy Europy. Są przepracowani i zmęczeni. Nie dziwi, że coraz częściej słychać postulaty dotyczące wydłużenia czasu trwania urlopu wypoczynkowego.
Czy rynek pracy w Polsce jest gotowy na zmiany w 2024 r.? Już w poprzedniej kadencji do Sejmu trafił projekt zakładających tydzień roboczy skrócony do 35. godzin, procedury legislacyjnej jednak się nie doczekał. Mimo to można zakładać, że kurs ku zmianie zostanie utrzymany.
W przypadku, gdyby nowe przepisy weszły w życie, pracodawcy musieliby utrzymać poziom wynagrodzeń przy mniejszym czasowym zaangażowaniem w pracę swoich pracowników. Należy się więc spodziewać większych oczekiwań w zakresie wydajności zatrudnionych.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat