Od początku stycznia obowiązują zmiany związane z podwyżką minimalnego wynagrodzenia oraz przepisami dotyczącymi zasiłków chorobowych. Zmiany te przyniosły korzyści finansowe dla pracowników i nowe wyzwania dla pracodawców oraz ZUS. Wyższa płaca minimalna, która wynosi 4666 zł brutto, wpłynęła na wyższą podstawę wymiaru zasiłku chorobowego oraz na większe wypłaty podczas zwolnień lekarskich. Czy większe świadczenia chorobowe mogą sprzyjać nadużyciom? Eksperci podkreślają konieczność zaostrzenia kontroli.
- Wyższe zasiłki chorobowe dla pracowników na L4
- Coraz łatwiej zdobyć zwolnienie lekarskie za pieniądze
- Zaostrzone przepisy o kontroli zwolnień lekarskich
Wyższe zasiłki chorobowe dla pracowników na L4
Wzrost minimalnego wynagrodzenia do kwoty 4666 zł brutto to nie tylko poprawa sytuacji finansowej wielu pracowników, ale także znacząca zmiana w zakresie zasiłków chorobowych. Podstawa wymiaru zasiłku chorobowego obliczana jest na podstawie wynagrodzenia brutto, pomniejszonego o 13,71 proc. na składki ZUS, co w tym przypadku daje kwotę 4026,30 zł. Dla osób zatrudnionych na pełny etat i zarabiających płacę minimalną, wysokość wynagrodzenia chorobowego wynosi 80 proc. tej podstawy lub 100 proc. w szczególnych przypadkach (np. w ciąży czy po wypadku w pracy).
Aby zobrazować skalę zmian - dzienne wynagrodzenie chorobowe wynosi teraz 134,21 zł, co stanowi wzrost o ponad 10 zł w porównaniu z rokiem 2024. Przykładowo, pracownik przebywający na zwolnieniu lekarskim przez cały miesiąc może liczyć na około 300 zł więcej w porównaniu z poprzednim rokiem. Wzrost kwoty zasiłku chorobowego wiąże się również z wyższymi kosztami dla pracodawców. Przez pierwsze 33 dni zwolnienia (lub 14 dni w przypadku pracowników powyżej 50. roku życia) to właśnie oni pokrywają koszty wynagrodzenia chorobowego. Dopiero po tym czasie obowiązek wypłaty świadczeń przechodzi na ZUS.
Coraz łatwiej zdobyć zwolnienie lekarskie za pieniądze
Większe świadczenia chorobowe mogą znacząco zmienić postawy pracowników wobec korzystania z L4. Wzrost podstawy zasiłku może sprawić, że osoby zmagające się z niewielkimi dolegliwościami czy sezonowymi chorobami będą częściej korzystać ze zwolnień lekarskich. Taka zmiana może wydawać się naturalna, gdy uwzględni się większe wsparcie finansowe, jakie pracownicy otrzymają podczas choroby. Mikołaj Zając, prezes firmy Conperio, zauważa, że wzrost świadczeń może mieć znaczące skutki dla całego rynku pracy.
- Podwyższenie płacy minimalnej zmniejsza różnicę wynagrodzeń między początkującymi a doświadczonymi pracownikami, co często prowadzi do frustracji tych drugich. W swoim założeniu wzrost minimalnej ma polepszyć status pracowników i zwiększyć ich motywację, jednak skutkiem tego są zdecydowanie wyższe koszty dla pracodawców, którzy niejednokrotnie są później zmuszeni do grupowych zwolnień w poszukiwaniu oszczędności. Rosnące zniechęcenie do pracy i do pracodawcy sprawia, że pracownicy częściej nadużywają zwolnień chorobowych, co dodatkowo obciąża system – podkreśla ekspert rynku pracy.
Firma Conperio, specjalizująca się w kompleksowym zarządzaniu absencjami chorobowymi, wykryła nieprawidłowości aż w jednej trzeciej z 43 tysięcy przeprowadzonych kontroli w 2024 r. Niektóre przypadki obejmowały sytuacje takie jak podejmowanie dodatkowej pracy zarobkowej w czasie przebywania na L4 lub wyjazdy wakacyjne, co stanowi oczywiste naruszenie zasad prawidłowego wykorzystywania zwolnień lekarskich.
- Przykład sieci sklepów Żabka, gdzie można kupić kupon na teleporadę, pokazuje, że uzyskanie niezgodnego z prawem L4 jest w Polsce coraz łatwiejsze i bardziej powszechne. Obecnie nie trzeba już nawet korzystać z pomocy „znajomego lekarza” – wystarczy szybka teleporada, aby otrzymać zwolnienie od ręki. Jeśli 80 proc. wynagrodzenia podczas L4 jest dla kogoś wystarczające, to trudno się dziwić, że korzysta z tej możliwości, zwłaszcza gdy ryzyko konsekwencji jest minimalne – wskazuje Mikołaj Zając.
Zaostrzone przepisy o kontroli zwolnień lekarskich
W odpowiedzi na rosnące ryzyko nadużyć od 2025 r. zaostrzono przepisy dotyczące kontroli zwolnień lekarskich. Wprowadzone zmiany pozwalają na bardziej intensywne i losowe kontrole przestrzegania zasad zwolnień. Pracodawcy oraz ZUS zyskali większe uprawnienia do weryfikacji zwolnień, co ma na celu ograniczenie liczby nieuczciwych praktyk. W przypadku stwierdzenia nadużyć pracownik może stracić prawo do zasiłku za cały okres zwolnienia, a już wypłacone świadczenia muszą zostać zwrócone. Ekspert Mikołaj Zając zwraca jednak uwagę, że nowe przepisy mogą być niewystarczające.
- Kontrola zwolnień lekarskich to krok w dobrym kierunku, ale system wymaga bardziej zdecydowanych działań, aby rzeczywiście zminimalizować nadużycia. ZUS w obecnym kształcie nie jest w stanie skontrolować każdego z milionów zwolnień lekarskich, jakie wystawiono. Problemem jest nie tylko brak zasobów, ale także niespójne orzecznictwo ZUS, wynikające z rozdrobnionej struktury organizacyjnej i 43 oddziałów w całym kraju – mówi Zając.
Prezes firmy Conperio twierdzi, że najlepszym sposobem zapobiegania nadmiarowym L4 jest większe wsparcie pracodawców w zakresie przeprowadzania kontroli.
- W praktyce ciężar kontroli powinien zostać przeniesiony na pracodawców, którzy najlepiej wiedzą, którzy pracownicy mogą wymagać weryfikacji, lub na wyspecjalizowane firmy, takie jak Conperio. Obecnie ryzyko wykrycia nadużyć pozostaje niewielkie, co sprawia, że dla nieuczciwych pracowników L4 wciąż jest atrakcyjnym sposobem na unikanie pracy bez większych konsekwencji. Aby to zmienić, kluczowe jest nie tylko zaostrzenie przepisów, lecz również wprowadzenie jasnych i spójnych zasad orzecznictwa oraz większe wsparcie dla pracodawców w prowadzeniu kontroli - twierdzi Mikołaj Zając.
Źródło: Conperio