Tydzień pracy skrócony do czterech dni nie ma uzasadnienia. Krótszy tydzień pracy wymagałby zatrudnienia nowych pracowników. Niemożliwe byłoby utrzymanie wynagrodzeń na dotychczasowym poziomie.
- Krótszy czas pracy i dotychczasowe wynagrodzenia
- Przeciętny czas pracy w Polsce to 41,5 godzin tygodniowo
- Skrócony tydzień pracy nie za te same pieniądze
- Przedwczesna decyzja o skróceniu tygodnia pracy
Krótszy czas pracy i dotychczasowe wynagrodzenia
Polacy pracują znacznie więcej niż mieszkańcy krajów Europy Zachodniej, zajmując drugie miejsce w Unii Europejskiej pod względem długości czasu pracy. Ta właśnie obserwacja przyczyniła się do sformułowania propozycji ustawowego skrócenia czasu pracy do czterech dni w tygodniu.
Wszyscy pamiętamy, jak rząd zapowiadał, że do 2027 r. tygodniowy czas pracy, który obecnie wynosi 40 godzin, zostanie skrócony. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uwzględniało dwie opcje skróconego tygodnia pracy:
- 7 godzin pracy przez 5 dni w tygodniu (czyli 35 godzin tygodniowo) lub
- 8 godzin dziennie przez 4 dni w tygodniu (w sumie 32 godziny tygodniowo).
Wiadomo już, że większość Polaków wolałoby tę drugą możliwość, uważając przy tym, że wpłynęłoby to pozytywnie na satysfakcję z pracy. MiRPiPS także przychyla się do tej drugiej opcji – resort chciałby skrócić tydzień pracy do czterech dni przy zachowaniu wynagrodzeń odpowiadających pięciu dniom pracy.
Przeciętny czas pracy w Polsce to 41,5 godzin tygodniowo
Chociaż wydaje się, że dyskusja nad skróconym tygodniem pracy nieco przycichła, to jednak nadal trwają badania, które mają odpowiedzieć na pytanie, czy czterodniowy tydzień pracy w Polsce jest uzasadniony. Taką właśnie pracę naukową opublikował Instytut Badań Strukturalnych (IBS).
IBS w swoim badaniu zwrócił uwagę, że mężczyźni w Polsce pracują przeciętnie 41,5 godzin tygodniowo wobec średniej dla pozostałych krajów UE wynoszącej 39,6 (dane za 2023 r.). Wśród kobiet ta różnica jest wyższa: 38,9 godzin w Polsce wobec 34,3 w UE. Dla obu płci, większość różnicy w średnim czasie pracy wynika z dwóch czynników:
- mniejszego udziału pracy na część etatu oraz
- większego udziału samozatrudnienia w Polsce niż średnio w EU – a nie z różnic w czasie pracy wśród osób pracujących w danej formie.
W Polsce tylko 6,3 proc. pracujących kobiet jest zatrudniona na część etatu. W pozostałych krajach UE ten odsetek wynosi 27,5 proc. Wśród mężczyzn istotną rolę odgrywa także większa popularność samozatrudnienia (23,8 proc. w Polsce vs 15,8 proc. w UE). Natomiast tygodniowy czas pracy pracowników pełnoetatowych nie odbiega w Polsce od standardów UE. Jest o 0,7 godziny wyższy od średniej w UE, ale jest krótszy niż w takich krajach jak Austria, Portugalia, Słowenia i Szwecja.
Skrócony tydzień pracy nie za te same pieniądze
Jak zauważa IBS, w większości branż i zawodów nierealny jest wzrost wydajności kompensujący skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu. Choć lepsza organizacja pracy po skróceniu tygodnia pracy może pozwolić podnieść wydajność w niektórych pracach biurowych, pracownicy większości typów usług i przemysłu nie są w stanie wykonywać swojej pracy o 25 proc. szybciej.
Powyższe oznacza, że dla utrzymania PKB na takim samym poziomie niezbędne byłoby zatrudnienie dodatkowych pracowników. Bez tego skrócony tydzień pracy musiałby przełożyć się na niższą produkcję i niższe łączne dochody, a co za tym idzie, na niższe płace.
Wiadome jest, że z przyczyn demograficznych w Polsce pogłębiać będą się niedobory pracowników, nawet przy utrzymaniu pięciodniowego tygodnia pracy. Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy zwielokrotniłoby nadchodzące niedobory pracowników.
Przedwczesna decyzja o skróceniu tygodnia pracy
W konkluzji IBS stwierdza, że wprowadzenie w Polsce czterodniowego tygodnia pracy byłoby decyzją zdecydowanie przedwczesną. Znacząco pogłębiłoby to niedobory pracowników. Prowadziłoby do spadku dochodów Polaków i poważnych problemów państwa z dostarczaniem usług publicznych.
Zdaniem IBS w pierwszej kolejności interwencje państwa powinny raczej pomagać ograniczyć czas pracy tym osobom, które chciałyby pracować krócej niż oczekuje tego ich pracodawca. Należy zwiększyć prawa pracowników do odmowy pracy w godzinach nadliczbowych i wzmocnić kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy w obszarze kontroli godzin nadliczbowych. Ponadto można zwiększyć uprawnienia pracowników do redukcji wymiaru czasu pracy przy proporcjonalnej obniżce wynagrodzenia.
Źródło: Instytut Badań Strukturalnych