Leszek K. był zatrudniony w Urzędzie Miasta B., skąd 15 grudnia 2005 r. został zwolniony. Rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło bez zachowania okresu wypowiedzenia, w trybie dyscyplinarnym, tj. na podstawie art. 52 Kodeksu pracy.
Po zwolnieniu nie podejmował pracy. W okresie od 27 grudnia 2005 r. do 26 czerwca 2006 r. korzystał z zasiłku chorobowego, później - do grudnia 2006 r. pobierał świadczenie rehabilitacyjne. Bez pracy pozostawał do połowy marca 2007 r., kiedy to - wskutek orzeczenia sądowego (wcześniej złożył bowiem stosowny pozew) - został przywrócony do pracy. Po przywróceniu do pracy Urząd Miasta B. wypłacił Leszkowi K. wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. Pracodawca wypłacił jednak wyłącznie wynagrodzenie za okres od 16 do 26 grudnia 2005 r. (łącznie za 6 dni roboczych), tj. za okres pozostawania bez pracy przed okresem niezdolności do pracy i pobieraniem zasiłku chorobowego. Leszek K. zażądał jednak wypłaty za cały okres pozostawania bez pracy, czyli również za okres od końca grudnia 2006 r. do marca 2007 r. Ponieważ pracodawca odmówił spełnienia żądania, skierował sprawę do sądu.
Rozpatrujący sprawę w I instancji Sąd Rejonowy w B. przychylił się do żądań powoda i zasądził na jego rzecz wynagrodzenie za cały wskazany okres, na łączną kwotę ponad 6 tys. zł wraz z odsetkami. Apelację od tego orzeczenia złożył pozwany Urząd Miasta, jednak rozpoznający ją Sąd Okręgowy w B. zdecydował się przedstawić dwa pytania prawne Sądowi Najwyższemu:
„1) Czy art. 57 § 1 k.p. określa jedynie wysokość wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy, czy przepis ten wskazuje konkretny okres, za jaki to wynagrodzenie powinno być wypłacone, a w razie uznania, że wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy powinno być wypłacone za konkretny okres,
2) czy wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, o którym mowa w art. 57 § 1 k.p., przysługuje za miesiące bezpośrednio następujące po dniu rozwiązania umowy o pracę, czy w sytuacji, gdy po tym dniu pracownik był niezdolny do pracy i korzystał ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego, okres pozostawania bez pracy, za który pracownik może dochodzić wynagrodzenia, rozpoczyna się lub przesuwa na okres po ustaniu tej niezdolności, jeżeli po tej dacie pracownik nadal pozostawał bez pracy”?
Sąd Najwyższy przychylił się do pierwszego poglądu. Uznał więc, że wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy nie przysługuje za żaden konkretny okres. Uzasadniając rozstrzygnięcie wskazał, że z treści spornego art. 57 § 1 k.p. nie wynika, jak należy określać początek i koniec okresu pozostawania bez pracy. Chodzi tu o okres 1-3 miesięcy przypadający w jakimkolwiek czasie. Nie ma bowiem określenia konkretnego terminu, od jakiego do jakiego należy liczyć ten czas. Jest on więc wskazany abstrakcyjnie.
Takie rozumienie wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy jest zgodne z celem tego unormowania. Wynagrodzenie to - podkreślił w konkluzji sąd - jest swego rodzaju sankcją za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia.
Michał Culepa
specjalista w zakresie spraw pracowniczych