W umowie zlecenia brak charakterystycznego dla umowy o pracę podporządkowania i pozostawania w dyspozycji zlecającego, wykonującemu zaś zlecenie przysługują jedynie takie uprawnienia, jakie wynikają z treści zawartej umowy. Ponieważ do umów zlecenia nie mają zastosowania przepisy Kodeksu pracy, lecz Kodeksu cywilnego, wykonawcy zlecenia nie przysługują uprawnienia pracownicze, takie jak m.in. prawo do urlopu wypoczynkowego (chyba że uprawnienie takie zapisano w umowie).
Jeżeli jednak umowa zlecenia wykonywana jest w warunkach podporządkowania, w określonym miejscu i czasie, osobiście (nie można w przypadku niemożności wykonywania zleconych czynności powierzyć ich innej osobie) i odpłatnie, to należy uznać, że umowa ta jest faktycznie umową o pracę.
Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem i zatrudnienie w tych warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (art. 22 k.p.).
W opisanym stanie faktycznym zleceniobiorca ma prawo wystąpić do sądu pracy z powództwem o ustalenie istnienia stosunku pracy w miejsce umowy cywilnoprawnej oraz w przypadku ustalenia, że umowa zlecenia była faktycznie umową o pracę, żądać zasądzenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej, ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Sąd pracy rozstrzygnie, czy w zawartej umowie przeważają cechy umowy o pracę czy umowy zlecenia, a także, jaką umowę strony chciały zawrzeć. Należy pamiętać, że nadana umowie określona treść nie przesądza o charakterze łączącego strony stosunku prawnego, ale nie można zakładać, że strony miały zamiar zawrzeć umowę o innej treści (umowę o pracę) niż tę, którą zawarły (wyrok SN z 10 października 2003 r., I PK 466/02, Pr. Pracy z 2004 r., nr 3, poz. 35).
Źródło: www.zus.pl