Powód był zatrudniony w pozwanej spółce na stanowisku doradcy zarządu ds. restrukturyzacji na czas nieokreślony, pełniąc jednocześnie funkcję członka zarządu pozwanej. Po powołaniu w pozwanej spółce nowego zarządu 22 września 2008 r. nowa prezes zarządu pozwanej spółki wręczyła powodowi oświadczenie o rozwiązaniu z nim umowy o pracę za wypowiedzeniem ze skutkiem na 31 grudnia 2008 r. W oświadczeniu tym jako przyczynę podano wygaśnięcie 27 sierpnia 2008 r. mandatu członka zarządu i niepowołanie powoda do zarządu na następną kadencję. Powód nie odwołał się od wypowiedzenia mu umowy o pracę w terminie 7 dni od doręczenia mu oświadczenia pracodawcy, ponieważ uważał, że dalsza współpraca stron nie byłaby możliwa, a ponadto zatrudnił się u innego pracodawcy, gdzie świadczył pracę do końca lipca 2009 r. 21 października 2009 r. powód wniósł odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę do sądu pracy, żądając m.in. 30 000 zł tytułem odszkodowania, dowodząc, że wypowiedzenie było niezgodne z prawem. W piśmie z 5 marca 2010 r. powód wniósł o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę.
Sąd rejonowy oddalił powództwo. Sąd uznał, że powód był prawidłowo pouczony o terminie i sposobie odwołania, w związku z tym z upływem zawitego terminu z art. 264 § 1 k.p. wygasło jego materialnoprawne roszczenie o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia przedmiotowej umowy o pracę, w tym możliwość dochodzenia tego roszczenia na drodze sądowej.
Powód wywiódł apelację od tego rozstrzygnięcia, która została oddalona.
W kasacji powód zarzucił zaskarżonemu rozstrzygnięciu naruszenie prawa materialnego, a mianowicie m.in. art. 265 § 1 k.p. przez błędną wykładnię i usankcjonowanie przez sąd odwoławczy odmowy przywrócenia terminu do wniesienia odwołania od niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę, mimo braku winy po stronie powoda w uchybieniu terminowi.
Sąd Najwyższy oddalił kasację. Sąd podkreślił, że im większe opóźnienie w złożeniu odwołania przez pracownika, tym bardziej ważkie muszą być okoliczności je usprawiedliwiające. W tej sprawie powód złożył odwołanie po ponad roku od doręczenia mu wypowiedzenia. Przywrócenie terminu w takiej sytuacji wymagałoby od powoda przedstawienia bardzo szczególnych okoliczności uzasadniających jego wniosek. Takich okoliczności powód nie powołał. Dlatego nie było potrzeby rozważania zasadności i legalności przyczyn rozwiązania umowy o pracę. Niedochowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia czynności prawnej pracodawcy skutkującej rozwiązaniem umowy o pracę, o którym mowa w art. 264 k.p., zawsze prowadzi do oddalenia powództwa, bez względu na to, czy rozwiązanie umowy o pracę było (w rzeczywistości) zgodne z prawem lub uzasadnione.
Wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2011 r. (II PK 21/11).