Alarmujące dane GUS z 2024 r. i pierwszego półrocza 2025 r.: dramatycznie rośnie liczba poważnych wypadków przy pracy. Trzeba wybrać: albo bezpiecznie, albo szybko. Jak zahamować niebezpieczny kierunek?
- Wypadki przy pracy - alarmujące dane GUS
- Dramatycznie rośnie liczba poważnych wypadków przy pracy
- Pracownicy najczęściej ulegający wypadkom przy pracy
- Najbardziej niebezpieczne sektory
- Najbardziej niebezpieczne miejsca w Polsce
- Przyczyny wypadków przy pracy
- Wypadki przy pracy na pracy zdalnej
- Jak przeciwdziałać wypadkom przy pracy?
Wypadki przy pracy - alarmujące dane GUS
GUS opublikował roczne dane o wypadkach przy pracy za 2024 r. oraz wstępne statystyki z I półrocza 2025 r. Zestawienie pokazuje niepokojący paradoks: podczas gdy ogólna liczba poszkodowanych spada, dramatycznie rośnie liczba wypadków śmiertelnych i ciężkich. W polskich firmach utrzymują się te same wzorce ryzyka – dominują zdarzenia wynikające z rutyny, tempa pracy i błędów popełnianych „w biegu". Jednocześnie dane odsłaniają nowe, rosnące zjawisko: wypadki podczas pracy zdalnej. Statystyki wyraźnie pokazują, że sama zgodność z przepisami nie wystarcza. O poziomie bezpieczeństwa coraz bardziej decydują codzienne nawyki, organizacja pracy i kultura firmy. Czy bezpieczeństwo stanie się priorytetem organizacyjnym, zanim koszty braku zmian okażą się jeszcze wyższe?
Dramatycznie rośnie liczba poważnych wypadków przy pracy
Dane za 2024 r. przynoszą mieszane wieści. Z jednej strony ogólna liczba poszkodowanych spadła o 2,4% do 67 000 osób (w porównaniu z 2023 r.), a wskaźnik wypadkowości obniżył się do 4,74 na 1 000 pracujących. Z drugiej strony – i to jest prawdziwy alarm – w tym samym okresie liczba wypadków śmiertelnych wzrosła aż o 48,8% (250 poszkodowanych), a wypadków ciężkich o 38,7% (459 osób). To pokazuje, że choć statystycznie wypadków jest mniej, to te, które się zdarzają, mają coraz poważniejsze konsekwencje.
Wstępne dane z I półrocza 2025 r. pokazują, że problem się pogłębia: odnotowano 30 655 poszkodowanych, czyli o 0,7% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. To jasny sygnał, że poleganie wyłącznie na przepisach i formalnych szkoleniach nie wystarcza.
Pracownicy najczęściej ulegający wypadkom przy pracy
Statystyczny poszkodowany w 2024 r. to mężczyzna w wieku 40–49 lat (mężczyźni stanowili 59,2% poszkodowanych, a aż 96% ofiar śmiertelnych), pracujący w sektorze prywatnym w zakładzie zatrudniającym od 50 do 249 osób. Niepokojące jest, że wypadkom najczęściej ulegają pracownicy z najkrótszym stażem – do 1 roku pracy (30,1% poszkodowanych, 41,2% wypadków śmiertelnych).
Najbardziej niebezpieczne sektory
Najbardziej niebezpieczne pozostają górnictwo i wydobywanie (wskaźnik 17,57), dostawa wody i gospodarowanie odpadami (13,03), choć najwięcej poszkodowanych w liczbach bezwzględnych notuje przetwórstwo przemysłowe (31,3% wszystkich przypadków). W sekcji budownictwo, wśród osób ze stażem do roku, zanotowano aż 26,2% wszystkich wypadków śmiertelnych w tej grupie stażowej.
Najbardziej niebezpieczne miejsca w Polsce
Statystyki wypadków w Polsce nie są rozłożone równomiernie. Najwyższe wskaźniki wypadkowości w 2024 r. odnotowano w województwach śląskim (6,68) i opolskim (6,35), najniższe w mazowieckim (2,91) i małopolskim (3,61). Pod względem liczby poszkodowanych dominują województwa: śląskie (15,7% wszystkich przypadków), mazowieckie (13,2%) i wielkopolskie (11,4%).
To nie przypadek, ale efekt struktury gospodarki. Tam, gdzie dominuje ciężki przemysł, budownictwo czy przetwórstwo, ryzyko jest wpisane w codzienność: pracownicy częściej mają kontakt z maszynami, pracują w systemie zmianowym, są narażeni na hałas, drgania, wysokie obciążenia fizyczne i presję produkcyjną.
W takich miejscach interwencje muszą być szyte na miarę lokalnych realiów. Tu większy efekt przynoszą modernizacja urządzeń, automatyzacja najbardziej ryzykownych etapów pracy, lepsze zabezpieczenia techniczne i praktyczne szkolenia na konkretnych stanowiskach. Z kolei regiony o profilu usługowym potrzebują innego podejścia: ergonomii, rozwiązań ograniczających przeciążenia statyczne, wsparcia psychicznego i kontroli czynników środowiskowych w biurach.
Przyczyny wypadków przy pracy
Dane za 2024 r. potwierdzają utrzymujący się od lat wzorzec: najczęściej zgłaszaną przyczyną wypadków było nieprawidłowe zachowanie się pracownika (42,3% wszystkich przyczyn), w tym przede wszystkim niezachowanie wzmożonej ostrożności (51,1% tej kategorii). Co istotne, nieprawidłowe zachowanie było też najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych i ciężkich (odpowiednio 29,5% i 29,4%).
Niestety, za tym „nieprawidłowym zachowaniem" bardzo często stoją: przemęczenie, niedobory kadrowe, wielozadaniowość i poczucie, że trzeba „robić szybko, bo wszyscy czekają". Kultura organizacyjna, tempo pracy i styl zarządzania decydują, czy ludzie mają przestrzeń na uważność, czy biegną od zadania do zadania. Jeśli w firmie dominuje presja czasu, to rośnie ryzyko błędów.
Największą grupę zdarzeń stanowią uderzenia w nieruchomy obiekt (29,9% urazów) oraz wypadki podczas poruszania się (38,6% poszkodowanych). Są pozornie błahe, wynikające z rutyny – potknięcie, zahaczenie o wystający próg, zderzenie z półką przy szybkim obrocie. To pokazuje, jak ważna jest dobrze zaprojektowana przestrzeń: właściwa ergonomia stanowisk, logiczne ułożenie ciągów komunikacyjnych, jasne strefy ruchu oraz eliminacja przeszkód, kabli czy miejsc o ograniczonej widoczności.
W przestrzeniach biurowych znaczenie mają również elementy, o których często nie myśli się w kontekście BHP, ale które również wpływają na zdrowie i bezpieczeństwo: odpowiednie oświetlenie, neutralne kolory sprzyjające skupieniu, a nawet roślinność, która obniża poziom stresu. Takie detale mogą wspierać uważność pracowników i zmniejszać liczbę błędów wynikających ze zmęczenia czy rozproszenia.
Wypadki przy pracy na pracy zdalnej
Coraz częściej wypadki przy pracy zdarzają się też osobom wykonującym obowiązki z domu. W pierwszym półroczu 2025 r. odnotowano ich 111. Home office nie zwalnia ani pracowników, ani pracodawców z przestrzegania zasad BHP – obowiązki są takie same jak w biurze, zmienia się jedynie miejsce ich realizacji. Największe wyzwanie stanowi rozgraniczenie obowiązków zawodowych od codziennych czynności domowych.
Wypadek przy pracy może zdarzyć się np. w wyniku porażenia prądem przy podłączaniu laptopa do gniazdka albo podczas służbowej rozmowy telefonicznej, gdy pracownik przewróci się na schodach.
Nowe dane pokazują, że samo zapewnienie sprzętu i ergonomicznego stanowiska nie wystarczy. Pracodawcy muszą jasno komunikować zasady bezpieczeństwa, a pracownicy – znać zakres swoich praw i obowiązków. Brak systemowej edukacji sprawia, że praca zdalna wciąż kryje ryzyka, które wymagają aktywnej uwagi obu stron.
Jak przeciwdziałać wypadkom przy pracy?
Skoro wypadki wynikają głównie z codziennych nawyków, a nie z braku znajomości procedur – kto i jak ma je dziś kształtować? Dziś rolą liderów jest nie tylko pilnowanie przestrzegania procedur, ale przede wszystkim tworzenie środowiska, w którym pracownik nie musi wybierać między „zrobić bezpiecznie" a „zrobić szybko".
Na tym opiera się Zero Harm Mindset, które rozwija Sodexo Polska – na przekonaniu, że większości wypadków można zapobiec dzięki świadomie zaprojektowanej kulturze pracy, właściwemu rytmowi dnia i realistycznym oczekiwaniom wobec zespołu. Niska wypadkowość jest efektem przywództwa oraz zdrowej kultury organizacyjnej, a nie tylko poprawnie spisanych procedur.
Dane za 2024 r. to wyraźne ostrzeżenie: spadek ogólnej liczby wypadków to za mało, jeśli jednocześnie rośnie liczba tragedii. Czas przestać mówić tylko o statystykach i zacząć mówić o kulturze – tej, która chroni życie i zdrowie na co dzień.
Autor: Leszek Zalewski, FM Platform Director Poland, Sodexo Polska
Źródło: Sodexo