Zgodnie z przepisem, pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu.
Polecamy: serwis Urlopy
Kwestia ta była szeroko dyskutowana w trakcie prac nad nowelizacją Kodeksu pracy. Z jednej bowiem strony Kodeks dawał pracownicy prawo do powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim, z drugiej jednak strony często dochodziło do sytuacji, kiedy stanowisko po powrocie do pracy nie odpowiadało kwalifikacjom pracownicy, bądź charakter pracy znacząco różnił się od tego, który wykonywała przed pójściem na urlop. Nierzadkie były też sytuacje, kiedy pracodawca owszem, przyjmował kobietę do pracy, ale obniżał jej wynagrodzenie. Naprzeciw takim sytuacjom postanowił wyjść ustawodawca i wprowadził wyraźny przepis mówiący o tym, że pracownik po zakończeniu urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego wraca do pracy na takie samo stanowisko lub stanowisko równorzędne.
Polecamy: Powrót do pracy po zakończeniu urlopu wychowawczego
Kodeks pracy nie definiuje niestety stanowiska równorzędnego. W praktyce wielokrotnie próbowano je zdefiniować, na tym tle doszło również do wielu sporów w doktrynie i orzecznictwie. Niestety definicji nie wypracowano, każdą sytuację należy zatem rozpatrywać indywidualnie.
Pani Ania przez urlopem macierzyńskim pracowała jako dyrektor departamentu. Po powrocie z urlopu okazało się, że stanowisko to zajął ktoś inny, a prezes firmy zaproponował jej stanowisko zastępcy dyrektora, z podobnym zakresem zadań i takim samym wynagrodzeniem. Mając jednak na uwadze fakt, że dyrektor jest osobą samodzielną i decyzyjną, a stanowisko zastępcy ma niejako charakter doradczy, nie będzie to stanowisko równorzędne w rozumieniu omawianego przepisu.