Istniejące organizacje również mają swoje obowiązki, przywileje, cele i różnymi sposobami starają się je realizować. Kierownictwa przedsiębiorstw powinny zatem bez wątpienia znać zamiary swoich partnerów, aby uniknąć przykrych niespodzianek. Związkom zawodowym często zarzuca się postawę roszczeniową, lecz nie wszyscy zdają sobie sprawę, że chcą one, oprócz statutowej obrony pracowników, także współpartnerstwa. Oczywiście właściciele i zarządzający zazwyczaj znają statutowe przywileje istniejących u nich organizacji. Ale czy znają ich zamiary, plany i sposoby ich realizacji? Wiedzieć trzeba, a najlepiej dowiedzieć się u źródła.
Badanie wśród związkowców
By poznać opinie przedstawicieli organizacji związkowych przeprowadzono w ramach europejskiego funduszu PO KL badanie wśród 367 działaczy OPZZ – największej organizacji związkowej*. Z 68 pytań merytorycznych, na które udzielono mnóstwo kafeteryjnych odpowiedzi, skonstruowano tyleż samo wniosków i sugestii. W artykule przedstawiam te informacje, które wydają się najistotniejsze dla grupy właścicieli i kadry zarządzającej przedsiębiorstwami, instytucjami i zakładami pracy. Artykuł jest więc subiektywny.
Potrzeby związkowców
Co zatem zdaniem samych działaczy terenowych OPZZ wymaga poprawy? Przede wszystkim zintensyfikowanie obrony interesów pracowniczych – 73,4 proc. odpowiedzi. Oznacza to, że związkowcy nie są zadowoleni ze stosunków, jakie panują w zakładach pracy.
Intensyfikacja szkoleń i nowelizacja Kodeksu pracy
Respondenci sądzą, że najlepszą drogą wyjścia z aktualnej sytuacji jest intensyfikacja szkoleń z zakresu znajomości przepisów prawnych związanych z pracą, czyli aktywniejsza, bardziej mądra obrona praw pracowniczych. Tym bardziej warto to wziąć pod uwagę, ponieważ 58 proc. organizacji związkowych bierze udział w konsultacjach społecznych. Należy więc założyć, że po skonsumowaniu szkoleń konsultacje mogą się stać bardziej złożone lub trudne. Świadczy to w ogóle o dążeniu do większej aktywizacji związków zawodowych. Potrzeba szkoleń przewija się we wszystkich odpowiedziach. Jest to także dowód samokrytycyzmu związkowców i perspektywicznego myślenia. Niektórzy działacze związków zawodowych twierdzili, że dzięki szkoleniom przestali postrzegać pracodawców jako przeciwników.
Ponadto związkowcy dążą do nowelizacji Kodeksu pracy, tak by był korzystniejszy dla pracowników niż do tej pory. Narzekania na Kodeks pracy jako niesprzyjający pracownikom najemnym są wśród związkowców dosyć powszechne. Bardzo często wspomina się, że przedsiębiorcy lekceważą jego przepisy.
Jako drugą potrzebę uznano konieczność przeprowadzenia szkoleń dotyczących zasad i technik prowadzenia negocjacji z pracodawcami. Za ważne uznano także szkolenie z zakresu stosowania i zasad polityki płacowej i socjalnej. Szkolenia miałyby też podnieść umiejętności związkowców w zakresie znajomości psychologii tłumu i zapobiegania mobbingowi.
Zwiększenie nacisków na pracodawców
Zamierzenia i sugestie związkowców nie ograniczają się jedynie do lepszego wykorzystania wiedzy i norm prawnych. Pewna ich grupa opowiada się za działaniami bardziej radykalnymi. Nieco ponad 54 proc. chce zwiększyć naciski na pracodawców. Dość dużo uwagi poświęcono potrzebie większej dbałości o warunki pracy – ponad 50 proc. Ta ostatnia uwaga jest w pełni kompatybilna z danymi Państwowej Inspekcji Pracy.
Za strajkami opowiada się 25,6 proc. badanych. Widać, że ta forma nacisku nie jest zbyt popularna. Świadczyć to może o coraz wyraźniejszym dojrzewaniu związkowców do współpracy z pracodawcami lub o braku wiary w tę formę protestów. Nieco więcej – 35,4 proc. – za dobrą formę protestów przyjmuje manifestacje uliczne i pikiety. Tu warto zwrócić uwagę, iż jest to wyrażenie niezadowolenia wobec ustroju, przepisów ogólnych, a nie przeciw konkretnym pracodawcom.
Wykorzystanie nowoczesnych technologii
Duży nacisk położono na uwspółcześnienie organizacji zarządzania. Związkowcy zdają sobie sprawę, że tradycyjne metody zarządzania zmniejszają ich wartość jako partnera społecznego zdolnego do współdziałania z przedsiębiorcami i administracją korporacyjną lub jako kontestatora. Nie chcą być w gorszej sytuacji, aniżeli kadra zarządzająca lub właściciele. E-mail, internet, SMS-y, portale informacyjne, fora internetowe, zakładki, telewizja lokalna itp. to bardzo często występujące wskazówki związane z unowocześnieniem zarządzania i współpracy z OPZZ, co oczywiście ma w efekcie poprawić sprawność i szybkość działań związkowych. Nie zawsze akceptowanych przez pracodawców lub postrzeganych wręcz jako wrogie.
Działania w szerszej skali
Działacze związkowi szczebla lokalnego doskonale wiedzą, że sami, bez przedstawicielstwa ogólnokrajowego nie spełnią wszystkich żądań swoich członków. Dlatego też wiele uwag kierowanych było pod adresem kierownictwa OPZZ. Dotyczyły one problemów uogólnionych, które dopiero z czasem mogłyby znaleźć swoje odzwierciedlenie w przedsiębiorstwach, instytucjach i zakładach pracy. Oprócz żądania zwiększenia aktywności społecznej, co się ma głównie przejawiać poprzez wychodzenie z nowymi inicjatywami (59,3 proc. odp.) i wzmocnieniem marketingu związkowego, sugerowano stworzenie silnego lobby w Sejmie (60 proc. odp.) oraz wzmocnienie współdziałania z posłami i senatorami, a także zintensyfikowanie działań w Komisji Trójstronnej. Tej związkowcy, nie tylko z OPZZ, lecz także z „Solidarności” i Forum Związkowego, a także pracodawcy wystawiają złe oceny. Domagają się zwiększenia informacji na temat jej pracy i poszczególnych komisji. Znaczny odsetek respondentów domaga się interwencji OPZZ u organów administracji centralnej, chociaż problemy dotyczą spraw lokalnych. Zaakceptowanie tych uwag oznacza intensyfikację działań centralnych.
Zaplecze intelektualne
Działania w szerszej skali mają być związane także z własnym, nowoczesnym funkcjonowaniem społeczno-politycznym. Połowa związkowców dostrzega nareszcie potrzebę współpracy z ekspertami z wyższych uczelni i instytutów naukowych; stworzenia zaplecza intelektualnego uzasadniającego i popierającego związki zawodowe. Obecnie, w przeciwieństwie do poprzedniego ustroju społeczno-politycznego, związki zawodowe, szczególnie te zrzeszone w OPZZ, nie posiadają żadnego instytucjonalnego zaplecza intelektualnego. To jedna z głównych przyczyn ich słabości. W „starciu” z bogatym kapitałem, dysponującym potrzebnym intelektem, po prostu nie mają żadnych szans merytorycznych, negocjacyjnych czy jakichkolwiek innych. Poza siłowymi (strajki, manifestacje). Ewentualne stworzenie zaplecza intelektualnego może tę sytuację diametralnie zmienić.
Do grupy zagadnień związanych z unowocześnianiem organizacji można zaliczyć występujące tendencje do zwiększenia we władzach związku liczby kobiet i młodych ludzi. Ten ostatni postulat przewija się często. Znaczy to, że po pewnym czasie w związkach będą dominować ludzie młodzi, przebojowi, energiczni, mniej układni i łagodni niż starsi wiekiem. Zwiększenie liczby kobiet we władzach w ramach tzw. parytetów i młodzieży jest niewątpliwie adekwatne dla nowoczesnych organizacji. A więc nie tylko się żąda, ale i samokrytycznie patrzy na własną działalność. W ogóle wydaje się, że wnioski i postulaty związkowe są bardzo realistyczne. Dlatego warto się z nimi zapoznać. Po to, aby przede wszystkim ze związkami zawodowymi współpracować. Tak jak to jest w wielu innych krajach. Tego wymaga współczesne zrozumienie nowoczesności; nie tylko organizacyjnej.
|
* Badanie było przeprowadzone w okresie wiosenno-letnim 2010 r., a opracowane na przełomie lipca i sierpnia 2010 r.