- Przyjechał Pan do Polski z projektem nazwanym Coaching i Podróż Bohatera, czy to się może przydać w biznesie, szczególnie w czasie kryzysu?
Podróż Bohatera to koncepcja, której początek leży w pracy Josepha Campbella – „Bohater o tysiącu twarzach”. Po analizie setek mitów Campbell doszedł do wniosku, że istnieje pewien schemat, bardzo precyzyjna struktura mitu dotyczącego zmiany i kryzysu. Okazuje się, że ludzie od tysięcy lat przechowują w formie mitów i legend instrukcje postępowania w czasach wyzwań. Mamy więc, jako ludzkość, taki ośmioetapowy scenariusz, który rozpoczyna się pojawieniem się wezwania. Rynek się zmienia, kończymy szkoły, zmieniamy pracę – pojawia się wezwanie. Potrzebujemy wtedy odwagi, by podjąć to wezwanie, przekroczyć próg, ale taka decyzja powoduje też pojawienie się demonów – trudności, przeszkód, ścieżek na skróty, pokus. Gdybyśmy odmówili podjęcia wezwania, nie pojawią się demony, ale nasze życie będzie stale takie samo, będziemy się cofali. Przekroczenie progu jest więc konieczne, a pomagają w tym strażnicy, sponsorzy – dają wsparcie, wskazówki. Często określamy to powiedzeniem – jeśli uczeń jest gotów, to pojawi się nauczyciel. Choć to trudne, to bez pokonania przeszkód nie zmienimy siebie, niczego nie rozwiążemy, nie staniemy się też bohaterami. Dopiero wtedy możemy „wrócić do domu” jako bohaterowie – ludzie, którzy poradzili sobie z kryzysem, ze zmianami, przekształcili zagrożenia (demony) w zasoby. Ten schemat jest niezwykle przydatny w coachingu biznesowym.
- Czy to nie nazbyt mityczna i trącąca bajkowością technika dla kadry menedżerskiej?
Może tak wygląda z pozoru czy nazwy, ale to przecież metafora. W moim odczuciu metafora doskonała. Jeśli akceptujesz technikę coachingu, to wróć do jego początków. Coach to z francuskiego wehikuł. Coś, co służy właśnie podróży. Samochód, pociąg, prom – to wehikuły. Przenoszą cię z jednego miejsca do innego. W coachingu czasem wiesz, do jakiego, masz jasny cel, a czasem nie, bo istotą procesu coachingowego może być samo wyłonienie celu. Tak czy inaczej – coaching to właśnie podróż.
- Czy nie ma Pan wrażenia, że bardziej odpowiada to coachingowi life niż biznesowi?
Nie widzę takich rozróżnień. Może nawet w biznesie wyzwania pojawiają się częściej? O ile w życiu prywatnym możesz żyć jak chcesz, o tyle w biznesie zmiana jest nieunikniona. Także zmienność hossy i bessy jest nieunikniona. Rynek wymusza podróż, bo stale niesie zmiany. Mieszkam w Krzemowej Dolinie, mam tam wielu kolegów. Pamiętam ją jako sady pełne drzew brzoskwiniowych. Zmiana sadu w komputery to tylko drobna zmiana w porównaniu z tym, co tam zmienia się każdego dnia. Tak więc Podróż Bohatera jest wpisana w biznes jako taki. Model ten tylko opisuje to, co od tysięcy lat robią ludzie, kiedy codzienne życie, także biznesowe, ich wezwie.
- Wezwie każdego?
Niekoniecznie każdego, ale z pewnością każdego, kto jest menedżerem, ekspertem, specjalistą – kto za coś lub kogoś odpowiada. Zgodnie z Campbellem możesz żyć w trzech światach. Symboliczne „życie na wsi” oznacza życie według trwałych reguł – szkoła, zawód, praca, małżeństwo, dzieci, wnuki, emerytura. Dla wielu ludzi to zupełnie wystarczający styl życia. Jednak część ludzi nie godzi się z tak stabilnym, konserwatywnym stylem – buntuje się, łamie reguły, szuka swojej drogi. Ryzykuje wtedy odtrąceniem, wykluczeniem z takich tradycyjnie funkcjonujących społeczności. Dla wielu z nich życie kończy się na „terenach wykluczonych, wyklętych” w roli dziwaków, odmieńców, alkoholików etc. Trzecią drogą jest właśnie Podróż Bohatera – proces zmiany siebie samego, by pokonać problemy kryzysowe, zmiany rynkowe czy inne problemy i wyzwania.
- Jest Pan autorem bardzo znanej teorii czy schematu zwanego wręcz poziomami logicznymi Diltsa. Co dla Pana jest w tym modelu najważniejsze?
Nie mamy tu miejsca na opis całej teorii, więc powiem jednym słowem – „ulinowienie” procesów (nie ma dobrego słowa po polsku – red.). Myślę tu o tym, że nasze reakcje, decyzje i działania są ułożone w pewnej liniowej zależności. Dotyczy to i osób, i firm. Jeśli wiesz, kim jesteś, jeśli masz wizję siebie czy swojej firmy, to reszta przebiega liniowo, automatycznie, wypływa z siebie. To, co jest wtedy możliwe, co potrafisz czy konkretnie robisz wynika wprost z tego, kim jesteś, za kogo się uważasz. Zachęcam do sięgnięcia po ten model – jest prosty, konsekwentny i niezwykle skuteczny.
- Jak pracuje się Panu z Polakami, jakie cechy charakterystyczne dostrzega Pan u nas?
Kocham Polaków i pracę z nimi. Jak mówi mój przyjaciel Stephen Gilligan – macie duszę podobną irlandzkiej, jesteście otwarci, niezwykle uśmiechnięci, żartobliwi. Kolejna cecha, którą zauważam w pracy z Polakami, to fakt, że jesteście jak drzewa. Choćby nie wiem jak trudne zadanie, jak bardzo życie przygina was do ziemi – zawsze znajdziecie rozwiązanie, podniesiecie się. Moje doświadczenia z kontaktów z Polakami w Paryżu, gdzie byłem jakiś czas, to fakt, że potraficie być niezwykle pracowici, naprawdę ciężko pracować. I jeszcze takie spostrzeżenie z ostatnich spotkań w Polsce to coś, co nazwałbym ukierunkowaniem. Potraficie koncentrować energię w kierunku efektywności, rezultatu, osiągania celów.
- To bardzo pochlebna opinia, a negatywne cechy?
Wybacz, ale nie na tym polega moja praca. Ja bazuję na dostrzeganiu pozytywów. Mnie zupełnie nie interesują negatywy, choć pewnie też są. Z wami naprawdę świetnie się pracuje, lubię pracować tutaj, w Polsce. W coachingu używamy takiego określenia, jak „coachable”, czyli podatny na coaching, chętnie pracujący nad sobą, nad własnymi celami. Tak właśnie postrzegam Polaków, z którymi pracuję. Jako ludzi, którzy nie tylko nie boją się zmian, ale chętniej niż inni w nie wchodzą. Potrafią zmieniać siebie, a w konsekwencji świat. Tak was widzę z perspektywy mojej pracy w Polsce i moich doświadczeń.
- Dziękuję za rozmowę.
Etapy Podróży Bohatera wg R. Diltsa i S. Gilligana
1. Otrzymanie wezwania
2. Przyjęcie wezwania
3. Przekroczenie progu
4. Odnalezienie opiekunów i mentorów
5. W obliczu prób
6. Transformacja demona
7. Ukończenie zadania
8. Powrót do domu
Trzy dni po przeprowadzeniu wywiadu z Robertem Diltsem rozpocząłem szkolenie dla kadry menedżerskiej KappAhl Polska. Tematem była zmiana i rozwój pracowników. Pokazałem uczestnikom, jak działa schemat Podróży Bohatera, ale potrzebny był przykład. Z wcześniejszych ćwiczeń wynikało, że może być nim przypadek jednej z uczestniczek. Katarzyna Kawecka właśnie przeszła poważną zmianę zawodową, została szefem nowego sklepu w innym mieście. Jej WEZWANIE pojawiło się w niej samej, kiedy w Krakowie otwierano największą galerię handlową tej części Europy – Centrum Bonarka. PRZYJĘCIE wezwania trwało trzy miesiące i objęło przemyślenia (czy warto przenosić się ze Śląska do Krakowa, czy da radę), ale i konkretne działania wstępne, takie jak szukanie mieszkania. PRZEKROCZENIEM PROGU okazała się decyzja i zgłoszenie w Centrali – chcę, podejmę się. K. Kawecka dostała szansę, przeniosła się do Krakowa. OPIEKUNAMI zostali – Anna (regionalny kierownik sprzedaży KappAhl) i Kinga, serdeczna przyjaciółka z czasu studiów mieszkająca w Krakowie. DEMONÓW było sporo, ale największe według K. Kaweckiej to otwieranie zupełnie nowego sklepu, wiele formalności, bo startowała cała potężna galeria, zupełnie nowi pracownicy. ZADANIE UKOŃCZONE, sklep działa. W tym miejscu, by uzmysłowić uczestnikom, jak mocna następuje w bohaterze zmiana, kiedy POKONA SIĘ DEMONY, zainscenizowałem sytuację hipotetyczną. Powiedziałem, że podobno buduje się gdzieś na północy Polski wielka galeria i ma być tam oczywiście sklep KappAhl. Oraz, że może padnie wtedy i nazwisko naszej bohaterki. I co wtedy? Zagrało – K. Kawecka powiedziała z wielką pewnością w głosie – to wtedy ruszę na północ! Tak oto DEMONY PRZERODZIŁY SIĘ W ZASOBY – ona już dziś potrafi to, co poprzednio było zagrożeniem. Bohater POWRÓCIŁ DO DOMU (Centrala KappAhl) jako już inny menedżer. Potrafi nie tylko dobrze prowadzić sklep, lecz także uruchomić nowy, zbudować zespół. Na jej „mapie świata biznesu” tereny „uruchamianie nowych sklepów” są już znane i przyjazne. Tak działa schemat Podróży Bohatera w praktyce.
Marek Skała
Robert Dilts
autor koncepcji poziomów logicznych, jeden z twórców NLP. Jako coach, trener i konsultant współpracował m.in. z Apple Komputer, IBM Europe, Word Bank, Hewlett Packard, Ernst & Young i innymi. Jest autorem ponad 20 książek, jedną z nich pt. „Modelowanie z NLP” prezentujemy w Bibliotece szefa na str. 106.
Robert Dilts wspólnie z dr. Stephenem Gilliganem poprowadził warsztaty na I Międzynarodowej Konferencji Coachingu, której organizatorem było Centrum Coachingu Akademii Leona Koźmińskiego. Szefem Konferencji była dr Lidia D. Czarkowska.