„Może ci się wydawać, że jesteś przewodnikiem, ale jeśli nikt za tobą nie idzie, to jesteś tylko na spacerze” – to stwierdzenie Raya Hunta, prekursora jeździectwa naturalnego oraz autora metod pracy z psychiką koni – stało się mottem przewodnim programu rozwojowego dla liderów – Premium Leadership. Uczestnicy programu mają szansę odkryć, budować lub doskonalić swoje cechy przywódcze nie tylko z pomocą trenerów, coachów, ale głównie w kontakcie z końmi.
Pozycja w stadzie
O właściwościach terapeutycznych koni wiadomo nie od dziś. Potencjał tkwiący w tych zwierzętach okazał się również doskonałym narzędziem do prowadzenia warsztatów rozwojowych dla menedżerów i liderów biznesu. W trakcie pracy uczestnicy warsztatu, wchodząc w rolę przywódcy konia, mogą natychmiast zweryfikować swoją postawę oraz sposób działania i wywierania wpływu. Konie wiedzą, że ich życie zależy od sprawności przywódcy, więc dokładnie sprawdzają siłę i umiejętności tego, kto w tym momencie zajmuje tę pozycję w stadzie – menedżera.
Koń prawdę ci powie
Wydawać by się mogło, że ćwiczenie np. przeprowadzenia konia po wyznaczonym torze nie powinno nikomu sprawić żadnej trudności. Jednak w praktyce nie jest to wcale takie proste. Jeśli osoba, która prowadzi konia, nie jest do końca zdecydowana, nie wie, jak i dokąd go poprowadzić, jeśli nie nawiąże z nim odpowiedniej relacji – koń ją zignoruje lub przejmie prowadzenie. Dokładnie przekłada się to na relacje lider–zespół. Konie pozwalają uczestnikom warsztatu niemal natychmiast poznać, jakimi naprawdę są liderami.
Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia w kontaktach z końmi, nawet lepiej gdy się go nie posiada, ponieważ np. doświadczenie w jeździectwie sportowym może skutkować wyuczoną już postawą wobec zwierzęcia, która nie zawsze odpowiada celom szkolenia. Zdarza się jednak, że taki uczestnik, mimo kilku lat doświadczeń z końmi, odkrywa zupełnie inną niż dotąd relację ze zwierzęciem.
Wrażliwość konia na autentyczność swojego przywódcy obnaża wszelkie pozy i maski, jakich on może używać. Koń ich po prostu nie kupuje – pokazuje tylko prawdziwe cechy przywódcy. Przebywanie z tymi zwierzętami uczy menedżerów autentyczności, a czas z nimi spędzony pozwala na bycie sobą.
– Koncepcja pracy z końmi – jako źródłem niezależnego feedbacku – była dla mnie ogromnie pociągająca i równocześnie dość niezwykła – mówi Magdalena Kuhn-Rodak, certyfikowany coach, jedna z uczestniczek warsztatów. – Przekonałam się o tym już podczas pierwszego ćwiczenia. Prowadzony przeze mnie koń doskonale wyczuwał, kiedy wiedziałam, dokąd chcę go zaprowadzić i momentalnie przejmował inicjatywę, kiedy byłam niezdecydowana – cały mój wewnętrzny dialog lub jego brak, był całkowicie dla konia słyszalny. Absolutnie zachwycające było ćwiczenie budowania autorytetu i szacunku. Ta magia, której byłam uczestnikiem i świadkiem, pozwoliła mi z innej perspektywy spojrzeć na przywództwo, uświadomiła mi moje mocne strony i obszary do rozwoju. Po każdym ćwiczeniu z koniem otrzymywałam feedback od prowadzących i uczestników – taka szybka ocena 360 stopni. W trakcie warsztatu podjęłam pewne zobowiązania – to zresztą zakłada formuła warsztatu. Z powodzeniem wdrożyłam je w życie – mówi.
Skoki przez barierę
Program jest podzielony na dwa etapy. Dwudniowy warsztat z końmi pozwala na zdiagnozowanie stylu przywództwa każdego z uczestników i kończy się stworzeniem indywidualnego planu rozwoju przywództwa. Po warsztatach uczestnicy mają możliwość kontynuowania rozwoju w trzymiesięcznym programie coachingowym, podczas którego lider i coach pracują wspólnie nad realizacją celów postawionych w trakcie warsztatów.
– Tego typu warsztat, oprócz istotnych doświadczeń osobistych, stanowi też duże przeżycie emocjonalne dla uczestników. Menedżerowie stykają się z barierą lęku przed zbliżeniem do dużego zwierzęcia, którego reakcję trudno im przewidzieć. Pokonanie tej bariery i przekroczenie dotychczasowej granicy ryzyka wyzwala nowe pokłady siły i wzmaga poczucie wartości. Zdarzają się też sytuacje, w których dotychczasowy, utarty sposób działania lidera zupełnie nie skutkuje w przypadku koni. Dla lidera z wieloletnim stażem takie doświadczenie nie należy do łatwych, szczególnie gdy po omówieniu i zagłębieniu się w temacie sam odkrywa, że dla jego zespołu też nie był to odpowiedni sposób działania – mówi Lucyna Wiskowska, jedna z autorek programu, właścicielka Instytutu Lidera.