Aby pracownik tymczasowy w ogóle mógł nabyć prawo do urlopu musi pozostawać w dyspozycji jednego lub kilku pracodawców przez co najmniej miesiąc.
Miesiąc liczymy według przepisów prawa cywilnego, co oznacza, że pracownik tymczasowy musi być w dyspozycji pracodawcy co najmniej 30 dni.
Polecamy: Czy pracodawca może zwiększyć wymiar urlopu?
Istotny dla obliczenia tego terminu jest także fakt, że pojęcie „pozostawanie w dyspozycji” nie oznacza faktycznego świadczenia pracy w tym okresie. Wystarczy, że pracownik był gotowy do jej podjęcia, a jedynie pracodawca mu jej nie zapewnił.
Pracownikowi tymczasowemu przysługuje dwa dni urlopu wypoczynkowego za każdy miesiąc pozostawania w dyspozycji jednego lub więcej pracodawców. Bez znaczenia dla wymiaru tego urlopu jest fakt, czy pracownik pracuje na cały etat, czy w niepełnym wymiarze czasu pracy. Łatwo zauważyć, że przepisy te są bardzo korzystne dla pracowników tymczasowych, gdyż pracownik zatrudniony w oparciu o umowę o pracę na pół etatu w ciągu roku uzyska 10 lub 13 dni urlopu, natomiast pracownik tymczasowy 24 dni bez względu na wymiar czasu pracy.
Polecamy: Czy można wysłać pracownika na zaległy urlop?
Odnośnie planowania urlopu, pracownicy tymczasowi są w nieco gorszej sytuacji, bowiem agencja wraz z przyszłym pracodawcą mogą już na etapie podpisywania umowy uzgodnić termin i tryb urlopu wypoczynkowego pracownika tymczasowego. Ten ostatni musi oczywiście przed skierowaniem do pracy być o tym fakcie poinformowany, niemniej jednak w takiej sytuacji nie ma on wpływu na termin swojego urlopu.
Pracownik tymczasowy również ma prawo do 4 dni urlopu na żądanie w ciągu roku oraz do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop.