Od 1999 r. każdy Polak urodzony po 1968 r. ma obowiązek przystąpić do zreformowanego systemu ubezpieczeń społecznych. Składki ulegają podziałowi - część pozostaje w ZUS, część trafia do otwartych funduszy emerytalnych, które obracają nimi, gromadząc kapitały przyszłych emerytów.
Cały ten system zakwestionował Adam M., który od kilku lat konsekwentnie odmawiał podpisania umowy z ofe, a później zażądał od ZUS wykreślenia go z listy członków wylosowanego funduszu i wypłacenia zgromadzonych tam składek. ZUS oczywiście odmówił. Sprawa przeszła przez wszystkie instancje sądowe, które oddalały kolejno odwołanie od negatywnej decyzji ZUS, a potem apelację, by trafić wreszcie na wokandę Sądu Najwyższego.
Na rozprawie przed Sądem Najwyższym pełnomocnik Adama M. wskazywał nie tylko na niezgodność przepisów ustanawiających obowiązkową przynależność do ofe m.in. z art. 67 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Tezę tę zawierała skarga kasacyjna. Zdaniem skarżącego z przepisu tego wynika jedynie prawo do zabezpieczenia społecznego, a nie obowiązek prawny uczestnictwa w tym systemie.
Podniósł również kwestię braku obowiązujących przepisów o wypłacie emerytur z II filara (przez co osoba przystępująca do niego nie wie, na jakich zasadach będą wypłacane świadczenia emerytalne po osiągnięciu do nich prawa). Ponadto dopatrzył się naruszenia prawa własności. Skoro - wskazywał na rozprawie - środki z ofe podlegają dziedziczeniu, to nie można uznać ich za fundusze publicznoprawne. Jeżeli zaś pozostają własnością ubezpieczonego, to nie powinien on być ograniczony w ich dysponowaniu.
Sąd Najwyższy skargę kasacyjną oddalił. Główną tezą orzeczenia było stwierdzenie, że art. 67 ust. 1 konstytucji ma dwa zdania, które należy czytać łącznie. Brzmi on:
„Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa”.
Każdemu przysługuje więc prawo do zabezpieczenia społecznego, ale zakres tego prawa reguluje ustawa zwykła. Cała ta norma jest więc skierowana do instytucji państwowych. Przekazuje bowiem kompetencje do uregulowania szczegółowego zasad zabezpieczenia społecznego organom władzy ustawodawczej. Mają one obowiązek stworzenia takiego systemu, który zapewni osiągnięcie w sposób optymalny celu, jakim jest zapewnienie zabezpieczenia egzystencji każdemu obywatelowi w sytuacjach wskazanych w wymienionym przepisie konstytucji. Skoro ustawa przewiduje obowiązek uczestnictwa w ofe, to trudno uznać go za niezgodny z ustawą zasadniczą. Prawo ukształtowania systemu ubezpieczeń społecznych ma bowiem parlament i wybór rodzaju systemu ubezpieczeniowego należy właśnie do niego.
Mimo porażki w Sądzie Najwyższym Adam M. zapowiedział dalsze działania. Najprawdopodobniej sprawa trafi niedługo do Trybunału Konstytucyjnego.
Wyrok Sądu Najwyższego z 4 czerwca 2008 r., II UK 12/08.
Michał Culepa