Raport amerykańskiego instytutu NIOSH (National Institute of Occupational Safety and Health) wskazuje, że ponad 3/4 pracowników uważa, że mamy o wiele więcej stresu w pracy niż jeszcze 10 lat temu. Badania Instytutu Gallupa z kolei wskazują, że 80 proc. amerykańskich pracowników odczuwa stres w pracy, połowa twierdzi, że potrzebuje pomocy w nauczeniu się, jak sobie z nim radzić, zaś 42 proc. uważa, że współpracownicy potrzebują tego rodzaju pomocy.
Konsekwencje finansowe
Z ekonomicznego punktu widzenia straty spowodowane dolegliwościami wynikającymi ze stresu w Stanach Zjednoczonych dochodzą do 300 miliardów dolarów rocznie. W Europie sytuacja wygląda niewiele lepiej. W latach 2005–2006 Wielka Brytania wydała ponad 530 milionów funtów na leczenie schorzeń związanych ze stresem, napięciem i depresją wynikającą z pracy. Już w 1992 roku raport ONZ wskazał stres jako chorobę XX wieku, zaś kilka lat później Światowa Organizacja Zdrowia WHO rozszerzyła to stwierdzenie do rangi „światowej epidemii”. Ponad połowa pracowników Unii Europejskiej narzeka na zbyt szybkie tempo pracy lub ścisłe terminy, zaś WHO szacuje, że do 2020 roku, psychiczne problemy, w dużej mierze związane ze zjawiskiem stresu, będą główną przyczyną niezdolności do pracy.
Skąd przychodzi stres
Źródeł stresu możemy wyróżnić wiele, do najważniejszych jednak należą zagrożenia, otoczenie i praca, znużenie i przepracowanie, jak również stres generowany wewnętrznie, na przykład w wyniku nakładania zbyt wysokich wymagań w stosunku do samego siebie. Wszystkie powyższe czynniki są związane ze środowiskiem pracy i presją zewnętrzną lub wewnętrzną, jaką odczuwamy. Jest oczywiste, że niektórzy radzą sobie lepiej, a inni gorzej w stresogennym środowisku, jednakże chroniczny stres staje się udziałem większości współczesnych pracowników. Mając świadomość zagrożeń wynikających z długofalowego stresu oraz biorąc pod uwagę dostępność informacji na ten temat, ciekawe jest, że niewiele się zmienia zarówno od strony pracowników, jak i ich pracodawców w kierunku „odstresowania miejsc pracy.” O ile firmy mogą się zasłaniać względami ekonomicznymi przed podejmowaniem tego typu działań, o tyle sami pracownicy, będąc świadomi konsekwencji i odczuwając bezpośrednie skutki stresu, takie jak ciągłe zmęczenie, irytacja, bóle głowy i pleców, trudności ze snem oraz problemy z koncentracją, powinni przeciwdziałać takiemu stanowi rzeczy. Częstokroć jednak dzieje się odwrotnie. Zamiast pozwolić sobie na regenerację i chwilę wytchnienia, bierzemy na siebie nowe obowiązki, terminy czy wyzwania. Dlaczego tak się dzieje? Czyżby naturalne mechanizmy samozachowawcze człowieka uległy degeneracji w obecnym świecie? Okazuje się, że nie do końca. Badacze alarmują, że coraz większa liczba pracowników popada w „nałóg stresu”, który uzależnia, podobnie jak nikotyna czy inne używki.
Menedżer w fazie alarmowej
Fizjologiczne mechanizmy stresu znane jako ogólny stan adaptacyjny, polegają na zmianach biochemicznych w naszym organizmie w odpowiedzi na realne lub wyobrażone zagrożenie. Te kilka minut, gdy nasze ciało otrzymuje potężną dawkę adrenaliny, powoduje wyostrzenie zmysłów, przyspieszenie akcji serca, polepszenie koncentracji, zwiększenie wydolności i sprawności. Noradrenalina pojawiająca się w neuronach i przestrzeniach między nimi powoduje krótkotrwały stan uniesienia i pewności. Dla niektórych ten stan staje się tak potrzebny do funkcjonowania, jak poranna kawa czy papieros – powstaje uzależnienie od stanu pobudzenia. Kto z nas nie zna stereotypu wiecznie zagonionego menedżera, siedzącego do późna w biurze i reagującego agresją na podwładnych, którzy nieprawidłowo wykonują powierzone im zadania? Jest to dobra ilustracja wzoru zachowania nazywanego w psychologii typem osobowości A. Osoby, które się nim charakteryzują, są szczególnie podatne na uzależnienie od stresu. Żyją w ciągłym pośpiechu, są nerwowe, mają wysokie skłonności do rywalizacji i równie wysokie ambicje. Ze względu na swoje predyspozycje osobowościowe, często pracują na wysokich stanowiskach kierowniczych. Dla nich praca bez pobudzającego stresu staje się demotywująca i uciążliwa. Mogłoby się wydawać, że dla tego rodzaju osób stres jest zjawiskiem sprzyjającym, jednak należy pamiętać, że żyją one ciągle w fizjologicznym stanie pobudzenia, tak zwanej fazie alarmowej stresu. Organizm ludzki nie jest przystosowany do takiego przeciążenia i powoli poszczególne systemy przestają prawidłowo funkcjonować. Szczególnie narażone są tu układ krążenia oraz immunologiczny. Statystyki wskazujące, że coraz więcej osób cierpi na poważne choroby serca już przed 40. rokiem życia, mówią same za siebie.
Aprobata szefa
Zjawisko to ma jednak jeszcze dodatkowe implikacje. Firmy, zwłaszcza duże, stanowią pewnego rodzaju zamknięte systemy. Niektóre zachowania, szczególnie jeśli są okazywane przez przełożonych oraz wskazują na zaangażowanie w pracę, są dobrze postrzegane w organizacji i nagradzane społecznie. W ten sposób praca bez wytchnienia, często do późna, silne emocjonalne przeżywanie kwestii związanych z życiem zawodowym, napięte terminy, brak równowagi praca–dom, silna rywalizacja i tym podobne zjawiska stają się reprezentacją schematu „dobry pracownik” i wzorem do naśladowania. Oczywiście zjawiska te związane są również z eskalacją stresu i jego miejscem we współczesnej kulturze organizacji. Z jednej strony, pracownik odczuwa stres i jego konsekwencje, z drugiej jednak strony, osiąga sukcesy, które go napędzają. Ponieważ cały system funkcjonuje w podobny sposób, stres uznany zostaje za normę, często nawet za niezbędny składnik sukcesu. Tym sposobem jednostki o innym typie osobowości niż wzór A także są narażone na jego skutki, poprzez działanie czynników społecznych. Badania nad stresem w pracy w Stanach Zjednoczonych i Europie wskazują, że w dużych instytucjach napięcie i stres powstają głównie na tle stosunków międzyludzkich, konfliktów i nieumiejętności komunikowania się z przełożonym lub współpracownikami, kwestii związanych z rolą pracownika w firmie, czynników organizacyjnych oraz narzuconych ograniczeń lub nagłych zmian. Wobec tylu sytuacji rodzących stres staje się on wszechobecny i nierozłącznie kojarzony z życiem zawodowym, praca bez niego wydaje się wręcz niemożliwa.
Jak rozpoznać nałogowca
Amerykańscy naukowcy dr M. Friedman oraz R.H. Rosenman wyróżnili zachowania pozwalające z łatwością określić, czy dana osoba jest pod ciągłym wpływem stresu związanego z pracą:
- osoby te mają tendencję do szybkiego chodzenia, jedzenia oraz mówienia, szczególnie pod koniec zdania,
- często robią kilka rzeczy naraz, na przykład golą się (czy w wersji dla kobiet – malują paznokcie) i prowadzą samochód,
- są zazwyczaj niecierpliwe i odczuwają wyrzuty sumienia podczas wypoczynku, a na wakacjach nieustannie myślą o pracy,
- bardzo często podejmują próby zwiększenia ilości wykonywanej pracy w danej jednostce czasu,
- mają skłonność do niesłuchania opinii innych, jak też gromadzenia przedmiotów bez cieszenia się nimi,
- utożsamiają sukces z czasem – prezentują myślenie typu „wykonanie zadania z jak największą prędkością jest najważniejsze”. Czas na wypoczynek coraz częściej jest traktowany jako czas stracony.
Jednak działanie w stanie chronicznego napięcia, bez możliwości regeneracji psychicznej i fizycznej, może mieć katastrofalne konsekwencje. Skutki te odnoszą się nie tylko do stanu zdrowia fizycznego i psychicznego jednostki, lecz także do funkcjonowania rodziny i społeczeństwa jako całości.
Prewencja niezbędna
Jak określił Tony Schwarz, ekspert zarządzania własną energią i współautor książki „Potęga pełnego zaangażowania” – Żyjemy w cyfrowym czasie, rytm naszej egzystencji przypomina gwałtowny łomot serca, które nie ma wytchnienia. Kłopot polega na tym, że już tak przywykliśmy do takiego stanu rzeczy, że trudno jest nam wyobrazić sobie przejście na inny tryb. Jednak zmiany są konieczne i aby były możliwe, potrzebne są działania zarówno na poziomie indywidualnym, jak i organizacyjnym.
Daj sobie szansę
Ponieważ pewien poziom stresu jest niezbędny do mobilizacji i aktywizacji działania, konieczne jest nauczenie się optymalizacji poziomu stresu na poziomie osobistym. Można to osiągnąć poprzez naukę odpowiednich technik oraz rozwinięcie pewnych wewnętrznych zasobów, jak poziom optymizmu czy asertywność. Jednak najważniejsza jest świadomość i motywacja wynikająca z postawy – danie sobie zgody na relaks i odpoczynek. Niemniej jednak zmiany te wiele nie dadzą jednostce, jeśli nie będą szły w parze z działaniami na poziomie organizacyjnym.
Rola pracodawcy
Na poziomie instytucji ważna jest świadomość firmy i jej chęć do zapewnienia swoim pracownikom jak najlepszej kondycji fizycznej i psychospołecznej. W tym celu należy opracować specjalne procedury skupiające się na prewencji i pomocy w radzeniu sobie ze stresem zawodowym.
Wdrożenie ich powinien aktywnie wspierać zarząd.
UWAGA
Na stronie www.personel.infor.pl w zakładce „Narzędzia i uzupełnienia” znajduje się test pozwalający określić poziom własnego stresu. W kolejnym numerze przedstawimy sposoby i ćwiczenia pozwalające odreagować stres.
Działania organizacji, mające na celu eliminację potencjalnych stresorów zawodowych:
● restrukturyzacja środowiska pracy oraz samych zadań zawodowych, aby nie powodowały dodatkowego napięcia dla pracownika,
● ustanowienie elastycznego czasu pracy,
● zapewnienie pracownikom uczestnictwa w zarządzaniu organizacją,
● dbałość o jasne i klarowne określanie ról i wymagań zawodowych,
● dostarczanie informacji zwrotnych odnośnie do wykonywanej pracy,
● wprowadzenie programów i szkoleń, mających na celu ułatwienie uczestnikom radzenia sobie ze stresem oraz odnalezienie się w nowych warunkach pracy,
● wydzielenie specjalnych sal relaksu czy sal do ćwiczeń, które pomagają pracownikom rozluźnić się w trakcie dnia pracy,
● zatrudnienie etatowego psychologa, który jest dostępny dla pracowników w godzinach pracy.
Połączenie tych zabiegów ze zmianami na poziomie indywidualnym jest niezwykle istotne, jednak najważniejsza wydaje się zmiana na płaszczyźnie postaw zarówno pracowników, jak i organizacji, uznając relaks i czas wypoczynku za niezbędny element budowania efektywności i wydajności pracowników.