ODPOWIEDŹ
Żyjemy w świecie, w którym rządzi informacja, dlatego tak wiele uwagi poświęca się komunikacji rynkowej, szczególnie w obszarach konkurencyjnych. Nie chodzi tylko o oświadczenia prasowe czy spotkania z mediami i inwestorami, lecz także o to, co spółka wyraża przez elementy zapisane m.in. w księdze znaku. Każdy element styku firmy z otoczeniem ma mniejszy lub większy wpływ na postrzeganie spółki/marki, co z kolei przekłada się nie tylko na wielkość sprzedaży, lecz także np. na siłę przetargową czy konkurencyjność. Przy czym często wspomina się o takich elementach, jak logo, kolorystyka, siedziba, oznaczenie floty itd., natomiast rzadko się mówi o budowaniu wizerunku poprzez odpowiedni, przemyślany i zaplanowany ubiór pracowników. A przecież ludzie są najważniejszym elementem w każdej organizacji. Często mam okazję rozmawiać z przedstawicielami dużych i średnich spółek na ten temat. Zdecydowana większość z nich dostrzega wagę tej kwestii, choć przy tym nie posługuje się sztywno określonymi procedurami. Nie ma jasno określonych profili ubioru pracownika, a tylko ogólne przekonania co do trafności wyboru i jego dobrego gustu. Oczywiście nie można popadać w skrajność, praca w korporacji to nie służba w wojsku, ale warto rozważyć także możliwość budowania struktury korporacyjnej poprzez odpowiednie dopasowanie ubioru.
Kluczowa rola szczegółu
Stroju pracownika nie da się ująć w kosztach przychodu firmy.
Podejście do sprawy zgodne z przytoczonym obok wyrokiem NSA zakłada, że każdy pracownik wie, jak powinien wyglądać, kwestią jest posiadanie odpowiednich funduszy. Jednak czy np. menedżer w firmie IT musi się znać na właściwym dopasowaniu garnituru, zgodnym z ogólnym wizerunkiem firmy? Wydaje mi się, że tak, ale z pewnością inne jego umiejętności są pożądane dużo wyżej, a sama znajomość zasad ubierania się może okazać się niewystarczająca.
Nie chodzi tylko o wewnętrzną komunikację w organizacji, lecz także postrzeganie przez otoczenie, kontrahentów, współpracowników i klientów. Jeżeli wszyscy pracownicy będą wizualnie prezentowali spójną grupę, to wrażenie profesjonalizmu w kontaktach z klientem będzie większe. Choć tak jak wszędzie, szczegóły odgrywają tu kluczową rolę. Kiedyś zostałem zaproszony do jednej z większych amerykańskich korporacji finansowych. Przechadzając się po otwartych przestrzeniach biurowych, zwróciłem uwagę na pewne szczegóły, które stosunkowo rzadko mam okazję obserwować w Polsce. Pracownicy byli ubrani w bardzo przemyślany sposób, ciemne, czarne lub grafitowe garnitury, białe koszule, ale, co najważniejsze, wszyscy mieli jakiś szczegół kolorystycznie związany z kolorystyką spółki. Najczęściej był to akcent na krawacie lub sam kolor krawata, ale czasami był to także akcent w postaci wzoru lub koloru cyrkonii w spince. Oczywiście nie jest to gotowy wzór dla wszystkich, lecz tylko przykład, jak można ukierunkować zarządzanie wizerunkiem pracownika.
Na podstawie planu
Ubiór pracownika powinien być szczegółowo opracowanym elementem wizerunku firmy, a program go wdrażający gruntownie przemyślany. Większość przedsiębiorców z racji oszczędności, jak też z braku jakichkolwiek koncepcji odkłada w czasie opracowanie takiego planu. Kwestie wizerunku traktowane są powierzchownie, a wybór stroju zrzucany na samego pracownika. Takie podejście w dłuższej perspektywie może jednak zaszkodzić firmie, osłabić w oczach partnerów oraz klientów i doprowadzić do niepowetowanych strat.
Pierwszym krokiem do wyłonienia się specyficznego stylu jest przyswojenie standardowego schematu: ciemny garnitur w odpowiednim kroju, jasna, najlepiej biała koszula, jedwabny krawat w odcieniach bordo, czarne skarpety i buty. Schemat ten jednocześnie w żaden sposób nie ogranicza pracownika - skrywa w sobie wiele różnorodnych możliwości, dzięki którym można doprowadzić do unikania niepotrzebnych wpadek. W końcu wielokrotnie spotkaliśmy się z młodymi adeptami wielkich korporacji ubranych w zbyt małe lub zdecydowanie za duże garnitury z niedopasowanymi dodatkami i gryzącymi się pstrokatymi gadżetami, a widok osobników ubranych w sweter i dżinsy na spotkaniu służbowym nie należy, niestety, do rzadkości. Jeżeli te podstawowe założenie zostaną osiągnięte, można pokusić się o wdrożenie elementów, które będą miały wpływ na budowanie lojalności i przywiązania pracownika do firmy.
Garderoba biznesowa powinna być raczej skromna, ale jednocześnie wykorzystywać najnowsze trendy w modzie. To, że za standard przyjmuje się ciemną marynarkę i białą koszulę, nie oznacza, że zestawienia o podobnej kolorystyce nie są możliwe. Należy się jednak strzec nieumiejętnego łączenia wzorów - zbyt wielu wzorów w jednej stylizacji - garnitur w kratkę, koszula w prążki, a do tego krawat w mocnym odcieniu wywołują wrażenie chaosu. Nie możemy też zapominać o dbałości o najmniejsze szczegóły - zegarek, portfel, wizytownik, aktówka. Przy tym warto zwrócić uwagę, aby przyjąć określoną strategię planowania tych kwestii, taką, która w uzasadniony sposób pozwoli budować wizerunek organizacji.
UWAGA
Zgodnie z wyrokiem NSA z dnia 16 grudnia 1999 roku pracownicy winni ubierać się sami, a jeżeli pracodawca chce, by wyglądali odpowiednio, winien stawiać pracownikom właściwe wymagania poparte adekwatnym wynagrodzeniem.
Wiele korporacji uznaje odpowiedni wygląd swoich pracowników za punkt honoru. Wojciech Kaczorowski z Millennium Banku uważa, że ubiór pracownika rozumiany jako pewien standard estetyczny wynikający z charakteru pracy jest elementem kultury korporacyjnej, której pracownicy muszą przestrzegać. Umiejętność kompletowania garderoby staje się atutem w pracy, a profesjonalny wizerunek podkreśla autorytet menedżera oraz podnosi jego wiarygodność. - Wizerunek pracownika to jeden z elementów, które przynoszą zyski w długim terminie - przyznaje Kaczorowski. Zarządzanie nim jest potrzebne zarówno ze względu na warunki zewnętrzne, czyli budowanie wizerunku, jak i czynniki wewnętrzne, takiej jak budowanie kultury korporacyjnej. Zgadza się z tym Marek Baran z Grupy Allianz Polska. - Ubiór to ważne narzędzie budowy wizerunku firmy, zwłaszcza w przypadku osób zajmujących się sprzedażą, które mają, bezpośredni kontakt z klientami. Jako firma finansowa jesteśmy instytucją zaufania publicznego, a pracownicy są jedną z naszych wizytówek.
W 1991 roku Burroughs i Hallman przeprowadzili badania, które wykazały, że strój w dużym stopniu wpływa na to, jak jesteśmy oceniani. Rezultaty okazały się ze wszech miar zaskakujące - to właśnie dzięki noszonym ubraniom wysyłamy innym sygnały o naszym profesjonalizmie, pozycji w firmie, pewności siebie czy też autorytecie, a równocześnie jesteśmy zatrudniani lub awansujemy. - Myślę, że pracodawcy już dawno dostrzegli wymierne efekty zarządzania wizerunkiem pracownika. Wizerunek w prosty sposób przekłada się na wizerunek całej firmy, jej postrzeganie przez klientów - czy też szerzej - przez osoby pozostające na zewnątrz firmy. Jak dowodzą badania socjologiczne i psychologiczne, efekt pierwszego wrażenia ma niebagatelne znaczenie dla nawiązywania kontaktów - twierdzi mecenas Marcin Jakubaszek z Miller Canfield.