Krakowska konferencja była podsumowaniem projektu Szkoły Trenerów prowadzonej przez Stowarzyszenie MATRIK pt. „Profesjonalny trener – rozwój warsztatu szkoleniowego”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.
Trener, czyli kto?
Chociaż zawód trenera czy konsultanta zarządzania nie został jeszcze wpisany do oficjalnej klasyfikacji zawodów obowiązującej w Polsce, to przecież od kilkunastu lat jest to faktycznie wykonywana usługa, odpowiadająca na potrzeby naszego rynku szkoleń. Kim jest trener zarządzania w warunkach polskiej gospodarki? Jakich kwalifikacji potrzebuje, jakie powinien mieć wykształcenie, jakimi zasadami etycznymi powinien się kierować. I wreszcie – czy trenerowi do funkcjonowania na rynku pracy niezbędny jest jakiś uznany certyfikat? Takie pytania były kanwą programu krakowskiego spotkania, a potrzeba i możliwości certyfikacji zawodu trenera zdominowały wystąpienia prelegentów i konferencyjną debatę.
Formalnoprawne aspekty pracy trenera zarządzania przedstawiła pani Nina Dragosz w wykładzie pt. „Trener freelancer, trener wewnętrzny, trener pracodawca”. Prelegentka i pokazała blaski i cienie tych trzech form funkcjonowania osób wykonujących zadania trenera. Oficjalnej kodyfikacji wciąż brak, a zawód trenera przyciąga ludzi z różnym przygotowaniem formalnym i z różnymi doświadczeniami.
– Dziś zawód trenera w Polsce balansuje na granicy radosnej twórczości – mówiła Nina Dragosz. – Dlatego certyfikacja tej profesji staje się niezbędna.
Trener czy trenerka?
Wykład dr Joanny Heidtman pt. „Trener kobieta, trener mężczyzna – różnice pracy w kontekście płci” wzbudził sporo emocji, choć w konsekwencji nie podzielił zebranych na zwolenników i przeciwników modnego ostatnio „parytetu”. Być może dlatego, że uczestnicy obojga płci byli na sali w prawie doskonałej równowadze.
Doktor Heidtman w krótkim a znakomitym wykładzie dowiodła, że różnica płci wpływa na pracę trenera (trenerki) tylko w takim stopniu, w jakim jesteśmy wszyscy niewolnikami archetypów i stereotypów na temat społecznego statusu mężczyzny i kobiety w danej kulturze. Mniejsze znaczenie ma odmienność tzw. stylów komunikacyjnych mężczyzn i kobiet, bowiem bywają mężczyźni z domieszką kobiecego i kobiety z domieszka męskiego stylu porozumiewania się.
– Ani Wenus, ani Mars nie decydują o tym, jakim kto jest trenerem – mówiła Joanna Heidtman. – Decydujące znaczenie ma charakter i styl pracy osoby prowadzącej szkolenie.
Teoria czy praktyka?
Dr Jarosław Orzechowski przedstawił przygotowane wspólnie z dr. Krzysztofem Brocławikiem wystąpienie pt. „Trener w biznesie, trener na uczelni. Różnica w pracy w kontekście instytucji”. Pokazując w dowcipny sposób mocne i słabe strony dwóch sposobów wypełniania roli prowadzącego – jednej opartej przede wszystkim na wiedzy teoretycznej, a drugiej na praktyce – doprowadził swój wywód do paradoksalnej konkluzji: „Nie ma nic bardziej praktycznego, niż dobra teoria”.
– Podstawą pracy trenera jest rzetelna wiedza ekspercka – mówił Jarosław Orzechowski. – Dobra teoria zapewnia twardą i spójną podstawę oddziaływań szkoleniowych, ale pod warunkiem, że wystarczająco wyraziście przekłada się na praktykę.