Dyrekcja jednego z amerykańskich banków doszła do wniosku, że największym jego problemem są niewłaściwe relacje z klientami. Bank wynajął specjalistyczną firmę, która po zainkasowaniu ogromnego honorarium rozpoczęła wielotygodniową analizę sytuacji i jej przyczyn. Przedstawiona ekspertyza zaskoczyła dyrektorów banku. Okazało się, że główna przyczyna nieprawidłowości tkwiła w... ubiorze pracowników, głównie kobiet. Ubierały się one w sposób, który można określić jako seksowny, niekiedy nawet wyzywający. Powodowało to, że klienci rozpraszali swoją uwagę, nie czytali dokładnie dokumentów, podpisywali je bez zrozumienia. Wszystko to negatywnie wpływało na komunikację, prowadzone negocjacje, wreszcie na ogólny wizerunek banku.
Profesjonalizm przede wszystkim
Nauczeni tym i innymi podobnymi doświadczeniami specjaliści od etykiety biznesu doszli do wniosku, który przedstawiony był już w protokole dyplomatycznym i etykiecie towarzyskiej, że w sytuacjach oficjalnych, służbowych kobiety powinny tak dobierać swój ubiór, by były traktowane jak profesjonalistki oraz osoby z autorytetem. Przyjęto zaproponowaną już dawno przez Coco Chanel formułę mającą obowiązywać kobietę w pracy – „zero seksu”. Zasada ta miała prowadzić do podkreślenia człowieczeństwa i godności kobiety, uczynić ją istotą poważną, równą mężczyźnie. Mówiąc o elegancji kobiety, wymieniamy te kryteria, które spełniają kreacje Chanel: tradycja, skromność, najwyższa jakość. Takie podejście do sprawy pociągnęło za sobą wykluczenie z kobiecego stroju służbowego określonych zjawisk i elementów. Uznano za niedopuszczalne w pracy:
- minispódnice,
- prześwitujące i obcisłe stroje,
- ubrania z odsłoniętymi ramionami,
- ubrania w ostrych kolorach, kontrastowe zestawienie kolorów,
- perfumy zawierające w swoim składzie afrodyzjaki i elementy odurzające (te, które wchodzą w skład perfum orientalnych),
- kolorowe i rozpuszczone długie włosy,
- ostry makijaż,
- gołe nogi,
- sandały, klapki i inne obuwie, w którym widać palce i pięty,
- dużą ilość biżuterii,
- bardzo długie paznokcie pomalowane na ostre kolory (czerwone, niebieskie, zielone).
Ubranie w zaleceniach etykiety biznesu
Podstawowe zasady to: cienkie rajstopy lub pończochy na nogach, buty z zakrytymi palcami i piętami, dobry stan odzieży i obuwia (bez załamań, zadrapań, dziur); zadbane paznokcie i włosy oraz dyskretny makijaż, mało biżuterii, delikatne perfumy tworzące pewien dystans, wykreowane specjalnie dla kobiet pracujących.
Dla personelu kierowniczego i sekretarek zaleca się:
- dwuczęściowy kostium lub prostą sukienkę z marynarką w kolorach władzy (czarny, szary i kolory ciemne);
- klasyczny, tradycyjny blezer damski, będący marynarką o swoistym kroju i najczęściej metalowych guzikach, czy, jak kto woli, typem żakietu; gdy założymy go do ciemnej spódnicy i połączymy z pastelową koszulą, będzie strojem bardzo formalnym; połączony z eleganckim spodnium zachowa ten sam charakter;
- szmizjerkę – luźną, nieprzeciętą w pasie sukienkę całodzienną o prostym fasonie zapinaną na trzy, cztery guziki lub zapinaną na guziki od góry do dołu z wyłożonym kołnierzykiem, uszytą na wzór męskiej koszuli; może być z paskiem albo bez; z założenia skromna, ale pełna szyku.
W doborze ubioru obowiązuje stara zasada: orły są szare, papugi kolorowe. Im większa zatem władza, tym ciemniejsze i bardziej eleganckie, a więc klasyczne ubranie, ale i dodatki: torebka, aktówka, pióro, długopis (tylko do podpisywania faktur), etui do kluczy, komórka itd.
Dla niższego personelu zaleca się:
- garsonkę, czyli dwuczęściową, często myloną z kostiumem, sukienkę o prostej, długiej bluzie oraz plisowanej lub wąskiej spódnicy z paskiem podkreślającym talię lub biodra,
- prostą sukienkę – bliźniak lub
- zestaw składający się ze spódnicy i bluzki.
Należy pamiętać jednak o tym, że zestaw składający się z bluzki i spódnicy (lub spodni) jest odbierany, jak wynika z przeprowadzonych badań, jako sygnał, że osoba, która go nosi, znajduje się najniżej w hierarchii służbowej, nie posiada wyższego wykształcenia, a jej profesjonalizm jest znacznie ograniczony.
Nic, co świeci
Ważnym elementem wizerunku kobiety w pracy jest biżuteria. Autorzy podręczników etykiety biznesu zalecają jedną, najwyżej dwie ozdoby. Powinny być one eleganckie, a więc skromne, klasyczne i najwyższej jakości. Nie wchodzi tu zatem w grę biżuteria duża z drewna, plastiku itp. oraz rzucające się w oczy żółte złoto i kolorowe kamienie. Najczęściej zatem zaleca się srebro i białe złoto oraz białe perły. Zadaniem biżuterii jest delikatne ożywienie ubioru. Niewłaściwe są zbyt długie naszyjniki, kolczyki, luźne bransolety. Najodpowiedniejsza biżuteria to krótki naszyjnik lub broszka, podkreślające osobowość i profesjonalizm.