Jak każdy myśliwy, tak i head hunter chodzi własnymi drogami i jest z natury raczej indywidualistą niż zwierzęciem stadnym. Nie obowiązuje go 8-godzinny dzień pracy, często bowiem spotkania z kandydatami odbywają się po godzinach pracy. Ponadto rozliczany jest nie z czasu swojej pracy, lecz jej efektu, czyli obsadzonego stanowiska pracy. Żeby przetrwać w niezwykle trudnym środowisku, jakim jest rynek pracy, musi być przebiegły i elastyczny. Tylko umiejętność dostosowania się do zmian i podążanie za zmieniającym się otoczeniem pozwala mu utrzymać się przy życiu. Zatem idealny łowca głów to osoba, która jest na bieżąco z trendami na rynku pracy, świetnie orientuje się w sytuacji gospodarczej i ekonomicznej, wie także, jakie inwestycje bądź likwidacje przedsiębiorstw są planowane na podległym mu terenie działania, a wszystko po to, żeby wiedzieć, gdzie można upolować odpowiednich pracowników.
Łowienie informacji
Podstawowymi narzędziami pracy head huntera są komputer, telefon i oczywiście dobry długopis podczas rozmów kwalifikacyjnych. Osoba, która wybiera taki zawód, musi być na „ty” ze wszystkimi nowymi technologiami informacyjnymi i swobodnie poruszać się po meandrach zasobów internetowych. Wszelkie zaawansowane techniki wyszukiwania i docierania do pożądanych danych i informacji są kluczowe w tej pracy. Praca head huntera to nie tylko łowienie głów, lecz przede wszystkim informacji, które w późniejszej rekrutacji pozwalają dotrzeć do odpowiednich osób. Na szczęście nowoczesne technologie wychodzą naprzeciw rekruterom. Niemal nikt nie jest w obecnych czasach anonimowy, co nie ujdzie uwadze wprawnemu poszukiwaczowi najlepszych kandydatów.
Zadaniem head huntera jest znalezienie właściwej osoby na dane stanowisko przy wykorzystaniu wszelkich dostępnych środków, a XXI wiek zdecydowanie sprzyja łowcom głów. Dostępnych metod poszukiwań odpowiednich pracowników, przez nich wykorzystywanych, jest co najmniej kilka. Prawdą jest, że najczęściej stosowaną jest bezpośrednie poszukiwanie, niemniej jednak, w zależności od rodzaju stanowiska, head hunter korzysta także z innych technik.
Kandydat w sieci
Agencje doradztwa personalnego również zamieszczają ogłoszenia w prasie i na portalach pracy. Powodów jest kilka. Czasami udaje sie dotrzeć do bardzo ciekawych kandydatów, a otrzymane życiorysy mogą też posłużyć firmie do budowania bazy danych na poczet przyszłych rekrutacji. Poza tym head hunterzy posiadają znakomite rozeznanie na temat branży, w której prowadzą rekrutacje, dlatego często umieszczają ogłoszenia na portalach dla specjalistów z danej dziedziny, forach tematycznych czy w organizacjach zrzeszających dane grupy zawodowe. Dzięki temu potrafią o wiele skuteczniej dotrzeć do pożądanych osób.
Portale społecznościowe to bezcenne źródło informacji o pracownikach. Przede wszystkim pozwalają namierzyć odpowiednie osoby bez angażowania ogromnych nakładów pracy i czasu. Portale dostarczają również informacji o strukturze firm, ich wielkości oraz kondycji. Oprócz portali stworzonych na potrzeby rynku pracy head hunterzy korzystają z ogólnych serwisów. Nie szukają tam wtedy informacji o przebiegu kariery zawodowej danej osoby, a raczej kompetencji miękkich. Niektóre z nich są też świetną bazą danych studentów bądź absolwentów konkretnych kierunków studiów, bowiem użytkownicy w swoich profilach zamieszczają tego typu informacje.
Nieoczekiwana propozycja
Wyszukiwanie bezpośrednie to technika, która najbardziej odróżnia head huntera od rekrutera. Stosowanie tej metody jest niemal wyłącznie domeną tego zawodu. Łowca głów może zrobić to, czego pracodawca formalnie robić nie może, a na pewno nie powinien. Tak zwane podkupywanie pracowników jest kwestią sporną z punktu widzenia etyki zawodowej, jednak z drugiej strony head hunter nie zmusza nikogo ani nie wyciąga na siłę. Musi on być nie tylko łowcą, ale i w pewnym sensie sprzedawcą, bowiem od tego, jak zaprezentuje ofertę pracy kandydatowi zależy, czy zechce w ogóle zapoznać się z profilem stanowiska i wziąć udział rekrutacji.
Kontakt osobisty to zdecydowanie najtrudniejsza i najbardziej czasochłonna technika, z jakiej korzystają head hunterzy. Jednakże rezultat jest natychmiastowy, od razu wiadomo, czy dana osoba jest zainteresowana ofertą, czy nie. Na plus head huntera działa też zaskoczenie, które u jego rozmówcy wywołać może nieoczekiwana propozycja. Na czym polega ta technika? Łowca głów udaje się na przykład na targi branżowe lub na plac budowy i tam kieruje swoją ofertę bezpośrednio do właściwych osób. Metoda o tyle trudna, że z naszym rozmówcą nawiązujemy kontakt wzrokowy, a ponadto rekrutujący znajduje się nie na swoim terenie.
10 przykazań dobrego head huntera
Jak każdy zawód, tak i praca łowcy głów rządzi się własnymi prawami. Jeżeli zostaliśmy obdarzeni zestawem takich cech osobowości, jak otwartość na wszystko i wszystkich, głód wyzwań, dociekliwość małego dziecka, słowo stres nie występuje w naszym słowniku, a ponadto mamy wielkie uszy jak babcia Czerwonego Kapturka, by lepiej słyszeć, co mają do powiedzenia kandydaci, to mamy szansę osiągnąć sukces w tym zawodzie. Decydując się na taki rodzaj pracy, należy jednak bezwzględnie przestrzegać pewnych reguł gry.
1. Nigdy się nie zrażaj
Praca z szeroko pojętymi zasobami ludzkimi jest nieprzewidywalna niczym pogoda w naszym kraju. Nawet najlepiej zapowiadający się kandydat może okazać się największą zmorą rekrutera. Dlatego dopóki nie pojawi się u pracodawcy pierwszego dnia pracy nie należy otwierać butelki szampana i celebrować sukcesu. Head hunter to link pomiędzy pracodawcą a kandydatem, dlatego jego praca wymaga podwójnego nakładu sił, aby rekrutacja zakończyła się sukcesem. Nawet selekcja, która zakończy się niepowodzeniem, z natury rzeczy nie powinna być w ten sposób traktowana. Dobry łowca głów potraktuje to jako lekcję, która pozwoli mu w przyszłości zapobiec podobnym sytuacjom. Często wina nie leży po stronie head huntera. Powodów niepowodzenia może być wiele, począwszy od braku realnej potrzeby zatrudnienia poszukiwanej przez firmę osoby, poprzez niewystarczający budżet klienta, a kończąc na kandydatach, którzy nie są zmianą pracy zainteresowani, a uczestnictwo w procesie rekrutacji traktują jako sprawdzian własnych sił i możliwość polepszenia sytuacji u obecnego pracodawcy.
2. Bądź dociekliwy
Tylko zdeterminowani łowcy głów osiągają sukcesy. Jeśli wszystkie kanały rekrutacji zawiodły, należy usiąść i zastanowić się, co dalej. Przede wszystkim każdy head hunter wie, że nie ma pozycji nie do obsadzenia, dużo zależy od inwencji i kreatywności rekrutującego, a także właściwego poznania oczekiwań klienta. Poza tym, dzwoniąc do firmy, w której mamy zamiar łowić kandydatów, nie należy bać się zadawania dodatkowych pytań. Jeżeli osoba w recepcji nie umie nam pomóc, dociekliwy head hunter potrafi poprosić o przełączenie do innej osoby albo zadzwoni później – istnieje bowiem szansa, że odbierze ktoś inny, kto nieświadomie udzieli poszukiwanej informacji.
3. Bądź kreatywny
Efektem pracy head huntera jest dotarcie do odpowiednich kandydatów, natomiast sposób, w jaki to zrobi, zależy tylko i wyłącznie od jego pomysłowości. Im większą liczbę szarych komórek zaangażuje do pracy, tym lepszy uzyska efekt. Często pracownicy pierwszego kontaktu w firmie, czyli recepcjoniści, sekretariat lub asystenci, są szkoleni, żeby udzielać jak najmniej informacji, proszą o kontakt e-mailowy zamiast łączyć z odpowiednimi osobami lub też zasłaniają się polityką poufności danych osobowych. Napotykając taki mur, head hunter powinien być na tyle wygimnastykowany, aby bez większych problemów przeskoczyć taką przeszkodę i nie nabić sobie guza. Im większą inwencją wykaże się podczas rozmowy, tym szybciej i skuteczniej dotrze do właściwej osoby.
4. Komunikuj
5. Komunikuj
6. Komunikuj
Head hunter jest ogniwem łączącym pracodawcę z kandydatem, choć czasem lepiej pasowałoby stwierdzenie, że znajduje się między młotem a kowadłem. Niemniej jednak to on jest odpowiedzialny za prawidłowy obieg informacji między aplikującym a klientem, dlatego utrzymanie odpowiedniego przepływu informacji jest kluczowe dla sukcesu rekrutacji. Nawet jeśli pracodawca nie wymaga regularnego kontaktu i daje head hunterowi wolną rękę, warto regularnie informować go o przebiegu poszukiwań. Podobnie rzecz ma się z kandydatem – jeśli udziela się mu na bieżąco rzetelnych informacji, będzie tym bardziej zmotywowany i świadomy przebiegu selekcji. Nikt przecież nie lubi oczekiwania i niepewności. Ponadto regularne rozmowy z kandydatami pokazują, że szanujemy ich czas i są dla nas bardzo ważni. Wielu aplikujących bierze udział w kilku rekrutacjach jednocześnie, dlatego też stały kontakt pozwoli łowcy szybko wychwycić alarmujące sygnały ze strony kandydata i często zapobiec jego rezygnacji.
7. Bądź przygotowany
Pracując jako łowca głów, trzeba mieć kilka twarzy, a najlepiej siedem żyć. Kiedy head hunter dzwoni do różnych firm, powinien mieć w zanadrzu przygotowanych kilka scenariuszy rozmów, tak aby osoba, która odbiera telefon, nie zaskoczyła nas. Head hunter musi także umieć omijać recepcję i standardową prośbę o przesłanie e-maila z zapytaniem na ogólny adres firmy. Dlatego przed wykonaniem telefonu warto odrobić pracę domową i zajrzeć na stronę firmy i dowiedzieć się o niej więcej, tak by wiedzieć, do kogo konkretnie chce się dodzwonić. Nawet jeśli nie znamy danych personalnych potencjalnego kandydata, trzeba wiedzieć, z jakim działem chcemy się połączyć i jakie kompetencje powinna posiadać dana osoba.
8. Nie zdradź się
Zdecydowanie należy unikać podawania swoich prawdziwych danych osobowych, ponieważ nie ma nic łatwiejszego niż wpisanie imienia i nazwiska do wyszukiwarki i nasz rozmówca będzie wiedział, z kim ma do czynienia. Najlepiej stworzyć sobie alter ego, którym będziemy się posługiwać przy łowieniu talentów. Idąc krok dalej, można również stworzyć fikcyjny adres e-mailowy, profil na portalach społecznościowych czy nawet stronę firmy, tak by zwiększyć wiarygodność przy poszukiwaniach.
9. Korzystaj z pomocy
Dodzwonienie się do właściwej osoby to dopiero jeden z wielu kamieni milowych procesu rekrutacji. Łowca głów musi być przygotowany, że spotka się z brakiem zainteresowania daną ofertą pracy i odpowiedzią odmowną. Jednakże nie wszystko jeszcze jest stracone. Skoro już nawiązaliśmy kontakt z potencjalnie odpowiednim kandydatem, warto zawsze zapytać, czy przypadkiem nie zna odpowiedniej osoby, która mogłaby być zainteresowana aplikowaniem, bądź też może polecić nam firmy, w których możemy znaleźć pracowników spełniających kryteria.
10. Bądź dyskretny
Wyławianie pracowników z firm wymaga przedsięwzięcia wyjątkowych środków ostrożności i własnej rozwagi. Tylko tak można zbudować zaufanie pomiędzy łowcą a łowionym. Przecież osoba, która decyduje się na rozmowę z head hunterem, ryzykuje własną pozycję w pracy. Dlatego też pomiędzy agencjami doradztwa pracy a kandydatami istnieje niepisana umowa o dyskrecji współpracy. Head hunter nie zaprezentuje życiorysu kandydata klientowi bez uzyskania od niego zgody, często wybierając formę tzw. blind cv, czyli resume bez danych osobowych. Ponadto aplikant w każdej chwili ma prawo zrezygnować z procesu rekrutacji i zażyczyć sobie usunięcia swojej aplikacji.
Zawód head huntera to zajęcie dla osoby o stalowych nerwach, która uwielbia być ciągle zaskakiwana. W łowieniu kandydatów bowiem nigdy nie ma niczego stałego, wszystko płynie. To na pewno nie zawód dla dinozaura, szybko zniknąłby z powierzchni Ziemi, nie umiejąc się przystosować do zmian i trendów na rynku pracy.