Warto spróbować siły oddziaływania małych gestów, które przynoszą wielkie efekty. Bit to najmniejsza ilość informacji. Niby nic, ale zmiana choćby jednego bita w jakimkolwiek komunikacie może go całkowicie zmienić. Posłużę się przykładem:
Pewien menedżer postanowił zapytać jednego ze swoich pracowników, jak mu się pracuje w firmie. Zaprosił go na spotkanie, posadził naprzeciwko i zapytał:
– Powiedz mi, jednym słowem, jak Ci się pracuje w naszej firmie?
– Jednym słowem? – pracownik chciał wiedzieć na pewno, czego oczekuje od niego menedżer.
– Tak, jednym słowem.
– Dobrze – odpowiedział pracownik i zamilkł.
Zapadła bardzo niezręczna cisza. Menedżer chciał jak najszybciej ją przerwać. Szukał pomysłu, jak to zrobić i wreszcie znalazł.
– To może w dwóch słowach? – poprosił.
– W dwóch słowach? – zastanowił się pracownik. – Nie dobrze!!!
Ta anegdota pokazuje, jak wielkie znaczenie w komunikacji ma tak mały jej składnik, jak słowo „nie”. Potrafi całkowicie zmienić wydźwięk komunikatu sformułowanego przez pracownika.
Metoda bitowa w zarządzaniu
Większość menedżerów koncentruje się na spektakularnych przedsięwzięciach dotyczących pracowników. Raz w miesiącu przyznaje premie, organizuje dwa, trzy szkolenia w roku, dzieli się opłatkiem przed Bożym Narodzeniem. To wszystko ważne i potrzebne inicjatywy. Tylko że niewystarczające, aby budować stabilną motywację swoich pracowników. Takie wielkie i akcyjne działania nie mają wielkiego wpływu na zaangażowanie ludzi. A co ma? Bity!!! Małe gesty i mikrozachowania powtarzane codziennie, regularnie przynoszą najlepsze, największe efekty. Z zegarmistrzowską precyzją trafiają w samo sedno ludzkiej motywacji – potrzebę szacunku, docenienia i bycia potrzebnym.
Weźmy chociażby uśmiech. Jego obecność na twarzy menedżera świadczy o... No właśnie, o czym? A co sygnalizuje pracownikom jego brak lub zmarszczenie brwi?
Kiedyś pewien znajomy powiedział mi, że po minie swojego szefa doskonale wie, w jakim jest danego dnia nastroju.
– Kiedy wchodzi rano na halę – tłumaczył mi – wszyscy patrzymy zza węgła na jego twarz. Jeśli jest uśmiechnięty, wiemy, że możemy przyjść nawet z najtrudniejszym problemem. Jeśli ma ściągnięte mięśnie – znikamy. Czekamy, na kogo dzisiaj padnie. Kto zostanie zaraz wezwany i obsztorcowany. Tak to działa.
Pracownicy świetnie wyczuwają nastroje swoich menedżerów. Trafnie odbierają i dekodują nawet najmniejsze zmiany w zachowaniach. I zazwyczaj nigdy się nie mylą. Od rozpoznania i interpretacji drobnych sygnałów uzależniają swoje zachowania. Zgadza się?
Jeśli tak, to dlaczego nie wykorzystać tak skutecznego narzędzia w drugą stronę, do budowania motywacji i zaangażowania ludzi? Logicznie biorąc, to marnotrawstwo i realna strata dla każdej organizacji. Co ciekawe, bitowe podejście do budowania zaangażowania ludzi nie wymaga niemal wcale pieniędzy. Jedyne, co jest potrzebne, to świadome wykorzystywanie swoich zachowań! Tylko tyle i aż tyle!
Jeżeli menedżer w świadomy sposób wykorzystuje swoje nawet najmniejsze gesty i zachowania, aby wzbudzić, podtrzymać ukierunkowaną energię swoich pracowników, aby osiągnąć cele organizacji, mamy do czynienia z metodą bitową w zarządzaniu.
Małe gesty, wielkie efekty
Jakie gesty i zachowania możemy wykorzystywać? Wszystkie! Pod warunkiem że są spójne i wspierają nasze cele. Jak taki model motywowania działa w praktyce? Chętnie przedstawię go na przykładzie rozwiązania obowiązującego w Kontekst HR Polska (zobacz tabelę).
PRAKTYKA PRZYWÓDCZA | CZĘSTOTLIWOŚĆ | MODEL |
Telefony (e-maile lub sms-y) do konsultantów przed szkoleniem | 1–2 dni przed | 1. Powiedz, w jakiej sprawie dzwonisz. 2. Zapytaj, jak wyglądają przygotowania do szkolenia. 3. Zapytaj, czy w czymś możesz pomóc – zapewnij, że jesteś do dyspozycji. 4. Życz powodzenia. |
Telefony (e-maile lub sms-y) do konsultantów po szkoleniu | 1–2 dni po | 1. Powiedz, w jakiej sprawie dzwonisz. 2. Zapytaj, jak poszło szkolenie. 3. Okaż zainteresowanie, dopytaj. 4. Podziękuj za pracę. |
Telefony (e-maile lub sms-y) do konsultantów z gratulacjami po szczególnie dobrze ocenionych szkoleniach | Jak najszybciej po uzyskaniu informacji | 1. Powiedz, w jakiej sprawie dzwonisz. 2. Pogratuluj wspaniałego osiągnięcia. 3. Powiedz, że to dla Ciebie ważne. 4. Podziękuj za profesjonalizm. |
Rozmowy (telefony) motywujące z konsultantami i pracownikami | Raz na jeden, dwa miesiące | 1. Zapytaj, co u niej/u niego; czym ostatnio się zajmował. 2. Okaż zainteresowanie, dopytaj. 3. Podziękuj za to, co zrobiła/zrobił. 4. Zapytaj, co przed nią/nim w najbliższym czasie. 5. Zapytaj, jak możesz pomóc. |
Rozmowa (telefon) sondująca z konsultantami i pracownikami | Raz na trzy, sześć miesięcy | 1. Podziękuj za to, że pracuje dla Ciebie. 2. Zapytaj o oczekiwania i preferencje. 3. Stwórz kartę oczekiwań i preferencji konsultanta/pracownika. |
Okazywanie uznania: 1. Pochwały i podziękowania podczas spotkań i szkoleń wewnętrznych. 2. Odręcznie pisane liściki-podziękowania i gratulacje. 3. Wręczanie drobnych upominków: kwiatów, książek, czekolady, bibelotów... 4. Zaproszenia na kolacje lub lunche. | Kiedy potrzeba | 1. Opisz to, za co nagradzasz. 2. Nazwij korzyści, jakie dzięki zaangażowaniu tej osoby osiągnąłeś Ty, zespół, firma. 3. Okaż uznanie: pochwal, wręcz list pochwalny, przyznaj upominek czy nagrodę. 4. Poproś ją/jego o reakcję. 5. Pogratuluj! |
Oczywiście to tylko część stosowanego w mojej firmie rozwiązania. Zresztą każdy model musi odzwierciedlać specyfikę organizacji, w której jest wdrażany. Ten stosowany w naszej firmie odzwierciedla specyfikę zarządzania organizacją rozproszoną, zbudowaną w oparciu o model sieci. Dlatego ostateczne standardy kierowania i motywowania ludźmi metodą bitową przygotowujemy dla każdego klienta oddzielnie.
Małe rzeczy czynią różnicę
Winston Churchill powiedział kiedyś, że „małe rzeczy czynią wielką różnicę”. Podobnie jest z motywacją. Najsilniej na zaangażowanie ludzi wpływają drobne, ale powtarzane często bodźce. Budują one klimat zaufania i podnoszą samoocenę pracowników. Ludzie mają świadomość, co jest ważne dla ich menedżera, a co ma drugorzędne znaczenie. Metodę bitową w zarządzaniu można porównać do małego, ale nigdy niewysychającego strumienia. Skutecznie zasila on ludzkie osiedla w wodę, ale w żaden sposób nie zagraża ich egzystencji. Inaczej niż nadmiar wody. Ten prowadzi do powodzi, która życiodajny płyn zamienia w śmiertelne niebezpieczeństwo. A tak jest z zadekretowaną motywacją. Raz w roku spotkanie integracyjne, dwa razy w roku szkolenie, premie miesięczne i nagrody roczne... A na końcu rozczarowanie. I jednych (pracowników), i drugich (menedżerów). Ci pierwsi czują się mimo wszystko niedoceniani, dla tych drugich frustrujący jest brak efektów.
Największą wartością proponowanej metody jest jej siła oddziaływania i niskie koszty wdrożenia. Takie „więcej za mniej”. Niewiele jest potrzebne, aby taki program wdrożyć w organizacji. Najważniejsza jest decyzja, potem kilka praktycznych porad, jak można ją stosować w codziennej pracy z ludźmi, a na koniec już tylko konsekwencja we wdrażaniu jej w życie. Metoda jest tak wspaniała, że im dłużej działa, tym coraz lepsze przynosi efekty. Jest do zastosowania wszędzie i w każdych warunkach. Nigdy nie zawodzi!!!
Czy warto zainwestować w prostotę i skuteczność rozwiązania, za niewielkie pieniądze? Odpowiedź nasuwa się sama. Tak!