W razie umyślnego wyrządzenia szkody przez pracownika jego odpowiedzialność materialna jest znacznie surowsza niż w przypadku, gdy do spowodowania szkody dojdzie wskutek jego winy nieumyślnej. Wskazuje na to art. 122 k.p., według którego w razie winy umyślnej pracownik jest zobowiązany do naprawienia szkody w pełnej wysokości.
Kiedy wina umyślna
Kodeks pracy nie definiuje pojęcia winy umyślnej ani winy nieumyślnej. Dlatego też w praktyce określenie, kiedy do powstania szkody doszło z winy umyślnej pracownika, jest dość trudne. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że wina umyślna zachodzi wówczas, gdy pracownik celowo doprowadza do powstania szkody lub przewidując możliwość jej powstania świadomie się na to godzi. Na przykład pracownik z winy umyślnej wyrządza szkodę pracodawcy, gdy kradnie lub przywłaszcza sobie jego mienie lub w celu ułatwienia sobie pracy skraca proces produkcji, przewidując, że w ten sposób produkty pracodawcy będą gorszej jakości i pracodawca może stracić odbiorców towarów. Podobnie wskazywał Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 29 grudnia 1975 r. (V PZP 13/75, OSNCP 1976/2/19), że umyślne niewykonanie przez pracownika jego obowiązków nie wystarczy do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody, gdyż niezbędne jest jeszcze objęcie skutku, tj. szkody, zamiarem sprawcy bezpośrednim lub co najmniej ewentualnym. A zatem do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody konieczne jest takie celowe zachowanie pracownika, którego skutek w postaci szkody pracodawcy jest także objęty zamiarem sprawcy. Przy czym ciężar dowodu, że szkoda powstała z winy umyślnej pracownika, spoczywa na pracodawcy dochodzącym zapłaty odszkodowania. Obciąża go także obowiązek udowodnienia wysokości powstałej szkody. Tak też stwierdził Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 8 marca 2007 r. (III APa 2/07, niepubl.), podnosząc, że w myśl art. 122 k.p. pracownikowi należy udowodnić (dowód ciąży na pracodawcy) umyślne wyrządzenie szkody i jej wysokość.
Pełna odpowiedzialność
W razie gdy pracownik wyrządził swojemu pracodawcy szkodę umyślnie, jego odpowiedzialność obejmuje nie tylko rzeczywiście poniesioną przez pracodawcę stratę, ale również i utracone przez niego korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby nie wyrządzono mu tej szkody. Ponadto w razie wykazania pracownikowi winy umyślnej jego odpowiedzialność nie ogranicza się tylko do kwoty 3-miesięcznych zarobków, jak to jest przy winie nieumyślnej, lecz obejmuje obowiązek naprawienia szkody w pełnej jej wysokości.
Przykład
Adam Z. był zatrudniony jako kierowca autobusu w Spółce X. Ponieważ zgłaszał znaczne zużycie paliwa, kierownik zaczął podejrzewać, że kradnie paliwo i nakazał sprawdzenie tego pracownikom ochrony. Pracownicy ci zatrzymali Adama Z., jak przelewał paliwo ze zbiornika samochodu do kanistrów. Adam Z. po zatrzymaniu przyznał się do kradzieży i opisał, jak od kilku tygodni spuszczał paliwo ze zbiornika w samochodzie i później je sprzedawał. Przyznał się, że zarobił ok. 4000 zł. Prezes Spółki X po ustaleniu, że Adam Z. ukradł paliwo o wartości 8400 zł, skierował pozew do sądu pracy, żądając zasądzenia tej kwoty od Adama Z. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Adam Z. podnosił przed sądem, że zarabia tylko 1500 zł i nie może spłacić takiej kwoty. Sąd jednak uwzględnił powództwo, gdyż Adam Z. w sposób umyślny wyrządził szkodę swemu pracodawcy.
Wyrządzenie szkody przez kilku pracowników
Zdarza się, że szkoda zostanie wyrządzona wspólnie przez kilku pracowników działających w porozumieniu. W takim przypadku należy uznać, że wobec umyślnego wyrządzenia szkody pracownicy ci odpowiadają za nią solidarnie. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 29 grudnia 1975 r. (V PZP 13/75, OSNCP 1976/2/19), stwierdzając, że jeżeli szkodę w sposób określony w art. 122 k.p. spowodowało kilku pracowników lub pracownik wraz z inną osobą - odpowiedzialność ich jest solidarna. Wynika to z faktu, że z mocy odesłania zawartego w art. 300 k.p. będą miały tu zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego o solidarności przy czynach niedozwolonych, tj. art. 441 § 1 k.c. Przyjęcie tego rodzaju odpowiedzialności jest zdecydowanie korzystniejsze dla pracodawcy, gdyż dzięki odpowiedzialności solidarnej, w przypadku gdy jeden z pracowników nie zapłaci pracodawcy odszkodowania, pracodawca może dochodzić zapłaty całego należnego mu odszkodowania od drugiego z pracowników. Pracodawca może także według swojego uznania dochodzić części należności od jednego z pracowników, a części od drugiego. Może również o całość roszczenia pozwać wybranego przez siebie pracownika (np. tego, którego sytuacja finansowa daje szansę na wyegzekwowanie należności).
Przedawnienie
Terminy przedawnienia roszczeń odszkodowawczych pracodawcy, w przypadku gdy pracownik wyrządził mu szkodę umyślnie, są znacznie dłuższe, niż w razie gdy szkoda ta została wyrządzona nieumyślnie. Termin ten ustala się według przepisów Kodeksu cywilnego (tj. art. 4421 k.c.), do którego odsyła art. 291 § 3 k.p. Natomiast przepis art. 4421 § 1 i 2 k.c. stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednak termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Jeżeli zaś szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Termin przedawnienia roszczeń pracodawcy, któremu pracownik umyślnie wyrządził szkodę, wynosi 3 lata, licząc od dnia, w którym dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W każdym przypadku roszczenie pracodawcy przedawnia się najpóźniej z upływem 10 lat od dnia wyrządzenia szkody. W sytuacji gdy szkoda wynikła z czynu będącego równocześnie zbrodnią lub występkiem, czyli z przestępstwa, roszczenie o naprawienie szkody ulegnie przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany pracodawca dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia.
Ryszard Sadlik
sędzia Sądu Rejonowego w Kielcach