Freelancing w Polsce kwitnie. Jak pokazują wyniki raportu Infakt.pl „Freelancer w Polsce 2010”, profesje, jakimi najczęściej zajmują się wolni zawodowcy, to handel i sprzedaż (16,83 proc.), informatyka/programowanie (14,60 proc.) oraz doradztwo/konsulting (11,01 proc.). Wysoko plasują się także budownictwo (prawie 9 proc.) oraz grafika/projektowanie (8,17 proc.). Freelancerami zostają osoby, które cenią sobie swobodę organizacyjną bardziej niż biurowy rygor. Jest to idealne rozwiązanie dla przedstawicieli wolnych zawodów: artyści, graficy, informatycy, edytorzy czy tłumacze wolą sami ustalać czas pracy i liczbę przyjmowanych zleceń. Niezależność i wysokie zarobki są dodatkowymi korzyściami.
Pomysł na karierę
Coraz bardziej popularny w Polsce freelancing to nie tylko pomysł na karierę, lecz także sposób na życie. – Bycie wolnym strzelcem ma bardzo wiele zalet; najfajniejszy jest elastyczny czas pracy i całkowita niezależność. Samozatrudnienie pozwala też poświęcić więcej czasu na własne projekty – komentuje na swoim blogu Kuba, znany w sieci jako Yashke. – Dlatego od maja zostawiam etat i usamodzielniam się. W byciu freelancerem najmniej podoba mi się jednak wizja pracy w domu. To nie dla mnie – w domu trudniej skoncentrować się na pracy, jest za dużo „rozpraszaczy”, poza tym brakuje bezpośredniego kontaktu z ludźmi. Nie lubię ciągle siedzieć w domu, tak samo, jak nie lubię ciągle być w pracy – dodaje Yashke.
Także pracodawcy przekonują się do tej formy współpracy oraz korzystania z zasobów firm zewnętrznych i zatrudniania wolnych strzelców tylko do określonych projektów. – Outsourcing pozwala na obniżanie kosztów oraz zatrudnianie pracownika, który posiada idealnie dopasowane do potrzeb klienta kompetencje, wylicza Marceli Smela, dyrektor generalny IT Kontrakt – lidera outsourcingu kadry IT w Polsce. Wolni strzelcy zapewniają więc nie tylko profesjonalne wykonanie projektu, lecz także świeże spojrzenie oraz innowacyjność w działaniu, co pozwala sprostać rosnącym wymaganiom klientów.
Praca wolnego strzelca wymaga kontaktu z ludźmi, ciągłego poszukiwania inspiracji i ciekawych zleceń, co nie jest możliwe, gdy pracuje się w domu. Dlatego większość z nich decyduje się na dzielenie miejsca pracy z kolegami po fachu.
Biura coworkingowe
Pomysł na coworking ma wymiar globalny. Zrodził się w Stanach Zjednoczonych, skąd zawędrował do Kanady i Europy. Jego szybki rozwój zapewnił internet. W Europie Wschodniej najszybciej wykorzystali ideę coworkingu Czesi, choć i w Polsce praca w biurach coworkingowych staje się coraz bardziej popularna. Świadczą o tym dyskusje na forach portali dla profesjonalistów oraz coraz większa liczba otwieranych placówek w polskich miastach. Wrocław, Kraków, Poznań czy Katowice mają już swoje centra coworkingu. Gonią je Łódź, Trójmiasto i Lublin, które wykorzystują ciekawe pomieszczenia w starych kamienicach lub przestrzenie po nieczynnych fabrykach. Nie tylko graficy, architekci czy pisarze mogą korzystać z ofert biura coworkingowego. Jest ono stworzone także po to, by freelancerzy mogli się spotykać, odpoczywać i kreatywnie naładować akumulatory. – Coraz więcej ludzi, zwłaszcza w branży IT, pragnie pracować jako wolni strzelcy. W swojej bazie danych mamy już prawie 20 tys. specjalistów IT – mówi szef IT Kontrakt. – Wielu z nich pracuje z nami właśnie jako freelancerzy, uczestnicząc w największych projektach informatycznych zarówno w Polsce, jak i UE. Dla części z nich, zwłaszcza w okresach pomiędzy projektami, oferta biur coworkingowych to ciekawa propozycja – przyznaje szef IT Kontrakt.
Jacek Rodzyński, prowadzący biuro coworkingowe Coworking Center Łódź, podkreśla, że spotykają się w jednym miejscu freelancerzy z najróżniejszych branż, choć głównie z szeroko rozumianego IT. Jego zdaniem jest to nie tylko sposób na samotność, lecz także na wymianę cennych doświadczeń. Freelancerzy do pracy potrzebują laptopa, dostępu do internetu i urządzeń biurowych. Mają to w domu. Jednak samotna praca w domowym zaciszu sprawia, że nie potrafią oddzielać jej od czasu wolnego, spada im także motywacja i wydajność. Poczucie alienacji i wiele czynników rozpraszających, takich jak telewizor, dziecko czy sąsiadka, przeszkadza w obiektywnym spojrzeniu na własne projekty. – Pracowałem w domu do czasu, gdy skończyłem studia. Ale ciężko było, potrzebowałem towarzystwa, które motywowałoby mnie do pracy – opowiada Łukasz Zając, grafik, od kilku miesięcy pracujący we wrocławskim Cocobarze. – W domu nie mogę pracować ze względu na dwuletniego synka – mówi Piotr Semla, także z Cocobaru. – Przy takim szkrabie ciężko się skupić, zresztą nie lubię łączyć życia prywatnego z pracą, a jeśli ktoś pracuje w domu, to najczęściej tak robi – dodaje.
Wygoda i elastyczność
Do niedawna freelancerów można było spotkać także w kawiarniach czy restauracjach mających darmowy dostęp do internetu. Pracowali siedząc przy małym stoliku, popijając kawę. Jednak obsługa kawiarni nie patrzyła przychylnie na klientów blokujących przez wiele godzin miejsce. Podobnie w galeriach handlowych – hałas i duża liczba klientów nie pozwalają zebrać myśli. Dlatego wolni strzelcy zaczęli szukać własnej przestrzeni do pracy. Biura coworkingowe mają mnóstwo zalet: praca w gronie kreatywnych ludzi, nawiązywanie nowych kontaktów, niskie opłaty, stabilność i spokój w środowisku pracy. Także wygoda i elastyczność są atutem takiego rozwiązania. Chcąc wynająć własny kąt, nie trzeba planować następnych kilku miesięcy – nie ma okresów wypowiedzenia ani kaucji.
Coworking pozwala wolnym strzelcom zachować kontrolę nad swoją pracą, a zarazem nie zabiera im swobody. Daje szansę na kreatywne działanie wśród ludzi podobnie myślących oraz sprawia, że granica między życiem prywatnym i zawodowym nie staje się płynna, a sypialnia nie równa się miejscu pracy. –W miarę upływu czasu, w wyniku pracy w jednym biurze, osoby o różnych specjalnościach zaczynają dzielić się doświadczeniami, wzajemnie sobie pomagają, a zdarza się również, że opracowują wspólne projekty – przedstawia korzyści z pracy w takim biurze Katarzyna Zalass, właścicielka krakowskiego Studio przy Lea.
Dla każdego coś dobrego
Warto przyjrzeć się oferowanym dla freelancerów miejscom wspólnego spędzania czasu i tworzenia. W zależności od modelu pracy proponowane są odpowiednie powierzchnie. Możemy więc mieć biurko na godziny, na stałe lub wynająć nawet 85 mkw. tylko dla siebie. Firmy udostępniające powierzchnie zwykle dbają o zaplecze kuchenne, sanitarne, internet, zapewnienie czystości i pomieszczenia konferencyjne, ale także o nietuzinkowy wygląd, który przyciągnie ludzi kreatywnych, z pasją i będzie służył nie tylko tworzeniu, lecz także nawiązywaniu kontaktów i wspólnemu odpoczynkowi.
– Lokalizację wybieraliśmy dla biura tak, aby być blisko centrum, a równocześnie poza strefą płatnego parkowania. Chcieliśmy, aby zarówno osoby poruszające się komunikacją miejską, jak i te jeżdżące samochodami czy rowerami mogły bez trudu dotrzeć do Studia. Lokal w kamienicy z lat dwudziestych wybraliśmy ze względu na panujący w tego rodzaju budynkach klimat. Wysokie pomieszczenie, ogromne okna, widok na ogród. Miejsce idealne do kreatywnej pracy – opisuje Katarzyna Zalass. Natomiast Creative Hub Targowa z Warszawy oferuje stylową powierzchnię w kamienicy, w ścisłym centrum wydarzeń, blisko knajpek, w których można rozmawiać z klientami przy kawie lub wybrać się na lunch. Oprócz dogodnego położenia dysponuje specjalną strefą chill out, dzięki której po ciężkiej pracy freelancerzy mogą odpocząć we własnym towarzystwie. Opłaty wahają się od 2 tys. zł za własne biuro skupiające 10 osób, 500 zł za własne biurko do pracy, do 35 zł za godzinę korzystania. Opcja dopasowana do trybu pracy wolnego strzelca.
Są biura, które są otwarte całą dobę lub w określonych godzinach, zazwyczaj od 9 do 17. Na portalach społecznościowych skupiających wolnych strzelców mnożą się oferty wspólnej pracy w jednym miejscu. Zdarza się, że znajomi freelancerzy biorą sprawy w swoje ręce i wynajmują powierzchnię, adaptując ją na swoje potrzeby. Dzielą się nie tylko powierzchnią i pasją, lecz także kosztami. Coworking Center w Łodzi proponuje aż 185 mkw. do realizowania swojej pasji. Jest ona podzielona na mniejsze pomieszczenia, w zależności od przestrzeni, jaka będzie odpowiadała freelancerowi. Mają do wyboru „stół coworkingowy” już za 25 zł za godzinę lub jeżeli potrzebują zebrać myśli: „pokój szefa” za 30 zł. Mateusz Jarosiewicz z wrocławskiego Cocobaru uważa, że współcześnie, kiedy wiele osób pracuje zdalnie oraz otwiera własną działalność, pojawia się potrzeba udostępnienia miejsca, które będzie sprzyjać takiej pracy.
Idea wspólnej pracy w ciekawym miejscu jest jeszcze dosyć młoda. Dlatego powstają grupy na portalach społecznościowych, które zachęcają freelancerów do korzystania ze wspólnej przestrzeni i promują mocne strony współpracy. Na facebooku powstała grupa coworking.pl, która skupia zarówno właścicieli biur coworkingowych, jak i korzystających. Internauci mogą wymieniać się doświadczeniami i zachęcać się do odwiedzania innych miast. Pozwala to im również na wybranie się w inspirującą podróż i wyszukanie ciekawych zleceń w całej Polsce.
UWAGA
Coworking to idea wspólnej pracy osób, które wykonują wolne zawody i dotychczas pracowały w domu przy własnym biurku lub w małych kawiarniach. Pracują tak najczęściej architekci, graficy, prawnicy oraz ludzie od kreowania wizerunku. Jedni działają jako freelancerzy, prowadząc własną działalność gospodarczą, inni to pracownicy firm, których siedziby mieszczą się w odległych miastach. Z szefami komunikują się przez komórkę czy pocztę internetową.