W połowie marca tego roku część pracowników zakładu przeszła do
nowej spółki. U dotychczasowego pracodawcy byliśmy objęci zakładowym
układem zbiorowym pracy. Wiemy, że nowy pracodawca ma stosować do nas
ten układ przez rok od naszego przejścia do spółki. Niedługo przed
przejęciem nas przez spółkę do układu zostały wprowadzone korzystne
zmiany. Nowy pracodawca nie chce nam jednak wypłacać tych wyższych
dodatków, twierdząc, że nie musi tego robić, bo zmiany do układu weszły
w życie od 1 kwietnia, a więc już go nie obowiązują. Czy pracodawca ma
rację, bo przecież protokół do układu został zarejestrowany przed
naszym przejściem do nowego pracodawcy?
W związku z wystąpieniem pewnych okoliczności powziąłem podejrzenie, że mój pracodawca zagubił część dokumentów znajdujących się w mojej teczce osobowej. Chcąc pełnego wyjaśnienia sprawy, zażądałem, aby moja teczka została mi udostępniona. Niestety pracodawca odmówił, twierdząc, że w Kodeksie pracy nie ma podstaw do wysuwania takich żądań. Czy pracodawca ma rację?
Pracownik odwołał się od złożonego przez nas wypowiedzenia umowy o pracę. W pierwszej instancji wygrał - sąd zasądził na jego rzecz 3-miesięczne odszkodowanie, nadając wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w części dotyczącej 1-miesięcznego wynagrodzenia pracownika. Nie czekając na uprawomocnienie się wyroku, pracownik zażądał wypłaty kwoty objętej rygorem. Nie chcąc, aby sprawa trafiła do komornika, wypłaciliśmy mu żądaną sumę. Teraz w wyniku naszej apelacji sąd II instancji zmienił wyrok i oddalił powództwo pracownika o odszkodowania, uznając nasze wypowiedzenie za zasadne. Pracownik nie tylko nie ma zamiaru oddać nam wcześniej wypłaconej tytułem odszkodowania kwoty, lecz także jeszcze domaga się od nas odprawy emerytalnej, gdyż w tym czasie przeszedł na wcześniejszą emeryturę. Czy pracownik ma prawo odmówić zwrotu wypłaconej sumy? Czy możemy z należnej mu odprawy potrącić sobie wypłaconą wcześniej część odszkodowania?
Zatrudniamy na podstawie umowy o pracę sprzątaczki, które wykonują pracę w budynkach należących do naszych kontrahentów. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem dla niektórych z tych pracownic ryczałtu za godziny nadliczbowe. Słyszeliśmy jednak, że i tak będą mogły domagać się wypłaty od nas należności z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych przekraczających przyznany ryczałt. Czy to prawda, a jeżeli tak, to jak się bronić przed zarzutami pracownic, skoro nie prowadzimy im ewidencji czasu pracy i czy w takim razie wprowadzanie takiego ryczałtu ma sens?