REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Umowa o dzieło czy umowa zlecenia – kontrowersje

Tomasz Król
prawnik - prawo sektora publicznego, prawo cywilne, gospodarcze, prawo administracyjne, podatki
Umowa zlecenia a umowa o dzieło. /Fot. Fotolia
Umowa zlecenia a umowa o dzieło. /Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Umowa o dzieło czy umowa zlecenia - którą z umów zastosować? Wśród tego tematu rodzą się kontrowersje. Niewłaściwe zastosowanie umowy o dzieło może doprowadzić do tego, że ZUS obciąży stowarzyszenie albo fundację z tytułu nieodprowadzenia od takiej umowy składek na ubezpieczenie społeczne. W przypadku organizacji pozarządowych takie sytuacje szczególnie często mają miejsce w odniesieniu do zamawiania wykładów i szkoleń. ZUS ma możliwość wykazania przed sądem, że umowa o dzieło była w rzeczywistości umową zlecenia – i z tej możliwości korzysta.

Przykładem jest wyrok sądu apelacyjnego we Wrocławiu z 30 sierpnia 2012 r. (sygn. akt III AUa 394/12).

Autopromocja

W przepisach ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (dalej: k.c.) ustawodawca uregulował wiele umów nazwanych. Umowami takimi są: umowa o dzieło i umowa zlecenia. Na podstawie art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający – do zapłaty wynagrodzenia. Jeśli chodzi natomiast o umowę zlecenia, art. 734 § 1 k.c. stanowi, że przez taką umowę przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Nie oznacza to, że umowa zlecenia dotyczy tylko czynności prawnych. Do zlecenia umów o świadczenie usług stosuje się bowiem odpowiednio przepisy o zleceniu.

Polecamy również serwis: Ubezpieczenia

Umowa o dzieło a umowa zlecenia

Najważniejszą cechą rozróżniającą oba typy umów jest to, że umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienia doprowadziły do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Jest nim dzieło, które powstanie dopiero w przyszłości. Dzieło może mieć postać zarówno materialną, jak i niematerialną. Ten szeroki zakres powoduje wątpliwości. Dziełem może być np. z pewnością napisana książka czy stworzony program komputerowy, ale czy dziełem jest np. przeprowadzenie szkolenia czy kursu przygotowującego do egzaminu na prawo jazdy? Problemem przy działalności edukacyjnej jest to, że wykładowcy trudno w prawnie skuteczny sposób zobowiązać się do tego, że podniesie poziom wiedzy uczniów albo studentów. Jest to raczej staranie się o podniesienie tego poziomu. A takie zobowiązanie jest typową cechą umowy zlecenia – określanej jako umowa starannego działania.

Jak ZUS sprawdza umowy

Umowa zlecenia stanowi tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 w zw. z art. 13 pkt 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. Osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami k.c. stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania, do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Dodatkowo, na podstawie art. 66 ust. 1 pkt e i art. 69 ust. 1 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, osoby te podlegają obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Nazwa umowy i użycie do jej skonstruowania zwrotów językowych charakterystycznych dla umowy o dzieło nie są elementem decydującym o tym, że rzeczywiście mamy do czynienia z taką umową. ZUS – nie kierując się nazwą umowy – sprawdza kryteria określone w przepisach k.c. dla umowy o dzieło i żąda od organizacji, jako płatnika, zaległych składek ubezpieczeniowych, jak od umowy zlecenia. ZUS może postawić tu zarzut, że jedynym powodem wybrania umowy o dzieło, jako podstawy prawnej – np. wykładu albo szkolenia, była chęć uniknięcia obowiązków płatnika składek.

Dziełem jest stworzenie lub przetworzenie czegoś do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało. W przypadku przeprowadzenia np. cyklu wykładów nie występuje żaden rezultat uwidoczniony w postaci materialnej lub niematerialnej. Nie zmienia tego także np. wprowadzenie do umowy ewentualnej odpowiedzialności wykładowcy za nieprzygotowanie uczniów do egzaminu. Wykładowca, zdaniem ZUS, nie może zobowiązać się do tego, że jego uczeń zda egzamin. Jego odpowiedzialność ogranicza się bowiem do starannego działania polegającego na przekazaniu określonego zasobu wiedzy uczniowi. Poziom opanowania materiału i umiejętności nie stanowi rezultatu. Oczywisty wkład wykładowcy w postaci wysiłku intelektualnego nie jest wyróżnikiem umowy o dzieło, gdyż wymagany jest przy każdej pracy umysłowej – w tym przy realizacji umów starannego działania.

Dla ZUS istotne jest też, czy sporne umowy miały charakter powtarzalny. Chodzi tu o to, czy wykładowca równolegle przeszkolił np. 6 grup słuchaczy, za każdym razem – tylko w niewielkim stopniu, modyfikując wykład. Kontrolerom ZUS trudniej jest potraktować wykład jako proces powtarzalny, gdy w jego trakcie uczestnicy zadają pytania – ekspert, odpowiadając na nie, za każdym razem w sposób zindywidualizowany wywiązuje się z umowy. Jest tak, nawet gdy prowadzi zajęcia na ten sam temat dla wielu grup uczniów.

Zobacz również: Urlopy i zwolnienia lekarskie na umowach cywilnoprawnych

ZUS wygrywa przed sądem

Problem kwalifikacji umów był przedmiotem sprawy rozpatrywanej przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Sąd ten 30 sierpnia 2012 r. wydał wyrok korzystny dla ZUS (sygn. akt III AUa 394/12).

STAN FAKTYCZNY

Fundacja świadczyła usługi edukacyjne na rzecz liceum ogólnokształcącego. Wykładowcy zawierali umowy o dzieło, których przedmiotem było przygotowanie i przeprowadzenie na rzecz uczniów cyklu zajęć obejmujących wygłoszenie wykładów z zakresu matematyki, języka angielskiego i informatyki. Każdy wykład był na inny temat – często dotyczył zagadnień na poziomie olimpiad szkolnych. Wykładowca najpierw przygotowywał konspekt, a następnie przeprowadzał wykład. Wynagrodzenie wykładowcy obliczano za zrealizowane godziny pracy za okres trwania umowy.

ZUS uznał, że sporne umowy były umowami zlecenia i fundacja powinna była pobrać od wykładowców składki na ubezpieczenie społeczne. Mimo przegranej przed sądem pierwszej instancji, ZUS wygrał przed sądem apelacyjnym. Sąd apelacyjny stwierdził, że w przypadku przeprowadzenia cyklu wykładów nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykładowcy, który – stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać uczniom. Poziom wiedzy uczniów po takich wykładach nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem.

Przeciw kwalifikacji umowy jako umowy o dzieło przemawiał też charakter powtarzalnych czynności wykładowcy. Jest to ważny element uzasadnienia wyroku sądu, ponieważ często podmioty toczące spory powołują się na to, że – nawet przy identycznym programie wykładu, każda jego realizacja jest inna.

Z ORZECZNICTWA

Oczywiste jest, że na każdym wykładzie dobór słów, przykładów może być inny, ale nie zmienia to typowej usługi w wymagany efekt. Wkład w postaci wysiłku umysłowego wymagany jest przy każdej pracy umysłowej i jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania. Czynnością końcową było przeprowadzenie przez zainteresowanych zajęć dydaktycznych, a więc typowych usług dydaktycznych i to na rzecz podmiotu zajmującego się kształceniem. Rzeczą typową dla każdego etapu edukacji jest przygotowanie przez nauczyciela programu, konspektu, materiałów, w oparciu o które realizuje on program nauczania. Czynności te, nawet jeśli zostaną zmaterializowane na piśmie, czy nośniku elektronicznym (prezentacja multimedialna), nie mogą, zdaniem Sądu Apelacyjnego, być utożsamiane z dziełem, którego dotyczy umowa, bowiem ta dotyczyła przeprowadzenia zajęć.

Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 30 sierpnia 2012 r. (sygn. akt III AUa 394/12).

Sąd stwierdził, że zamiarem stron i celem umów było uniknięcie dopełnienia obowiązków płatnika składek. Odmiennie bowiem ustawodawca traktuje osoby związane umowami zlecenia, czy też umowami o świadczenie usług – do których należy stosować przepisy o zleceniu – niż osoby wykonujące dzieło. Zatem zgodnym celem stron tych stosunków zobowiązaniowych było obejście prawa. Konsekwencją zawarcia przez strony umów zlecenia, a nie umów o dzieło, był obowiązek fundacji zgłoszenia wykładowców do obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego, rentowych i zdrowotnego.

Niekorzystny dla podmiotów stosujących umowy o dzieło do realizacji wykładów i kursów jest także wyrok Sądu Najwyższego z 18 kwietnia 2012 r. (sygn. akt II UK 187/11). Wyrok ten potwierdził pogląd, że przychody instruktora jazdy muszą być obciążone składkami ubezpieczeniowymi, gdyż szkolenie kursantów może odbywać się tylko na podstawie umowy zlecenia.

Zobacz również: Praca na umowie cywilnoprawnej w trakcie urlopu macierzyńskiego

STAN FAKTYCZNY

Spór dotyczył około 40 umów o dzieło, na podstawie których instruktor miał obowiązek przeprowadzania szkoleń określonej liczby kandydatów na kierowców. Instruktor był autorem planu szkolenia kierowców i otrzymywał wynagrodzenie w zależności od liczby osób do przeszkolenia. Zdanie przez nich egzaminu nie miało wpływu na wysokość wynagrodzenia instruktora.

Sąd Najwyższy rozstrzygnął spór na korzyść ZUS. Sędziowie stwierdzili, że osoba przygotowująca kursantów do zdania egzaminu na prawo jazdy nie może świadczyć usług na podstawie umowy o dzieło, gdyż instruktor w praktyce nie może zobowiązać się, że uczestnik szkolenia zda egzamin na prawo jazdy. Umowy miały dwie cechy:

  • instruktor zobowiązywał się do przeszkolenia określonej w umowie liczby osób, a zwieńczeniem nauki było umożliwienie im przystąpienie do egzaminu na prawo jazdy,
  • instruktor był zobowiązany starannie wykonać zadanie przeszkolenia, ale nie obciążała go odpowiedzialność za rezultat.

To, że zobowiązanie do wykonywania pracy instruktora nauki jazdy nie jest gwarancją rezultatu, lecz jest realizowane w ramach umowy starannego działania, stwierdził już wcześniej Sąd Najwyższy w wyroku z 9 grudnia 2008 r. (sygn. akt I UK 140/08).

Sposoby obrony przed ZUS

Przedmiotem typowej umowy o dzieło, która jest podważana przez ZUS, jest przeprowadzenie procesu nauczania. W powołanych wyrokach sądy wykluczyły możliwość uznania, że w efekcie wykładu powstaje dzieło. Ale sądy oceniały umowy, w których wynagrodzenie wykładowcy było zależne od liczby godzin nauki albo liczby uczestników. W umowie o dzieło powinien być z góry określony jej rezultat.

System pre- i post- testów

Wygranie sporu sądowego przez ZUS będzie utrudniała sytuacja, gdy wynagrodzenie wykładowcy będzie uzależnione od rezultatu jego pracy. Takim wskaźnikiem rezultatu może być np. rozwiązanie testu potwierdzającego podniesienie poziomu wiedzy przez uczestników szkolenia.

PRZYKŁAD

Wykładowca podpisał umowę o dzieło na przeprowadzenie weekendowego szkolenia. Jego wynagrodzenie uzależnione jest nie od liczby godzin trwania szkolenia albo liczby uczestników, lecz od rezultatu szkolenia. Rezultat ten mierzony jest w ten sposób, że na początku szkolenia jego uczestnicy rozwiązują test. Taki sam test jest rozwiązywany po zakończeniu szkolenia. Różnica wyników z obu testów pokazuje postęp, jaki wykładowca osiągnął w efekcie przeprowadzenia szkolenia. Wynagrodzenie wykładowcy jest ruchome i zależy od tego, jak dużą poprawę w poziomie wiedzy pokazał test końcowy.

Tego typu rozwiązanie utrudnia wykazanie przez ZUS, że sporna umowa jest umową zlecenia. Nie jest jednak w praktyce w Polsce stosowane (chociaż system pre- i post testów spotyka się przy szkoleniach finansowanych ze środków unijnych). Trudno sobie wyobrazić akceptację przez wykładowców sytuacji, gdy ich wynagrodzenie za zajęcia dydaktyczne może się wahać np. w przedziale 50–500 zł, w zależności od efektów dydaktycznych.

Zadaj pytanie: Forum Kadry - Zatrudnianie i zwalnianie

Uzyskanie licencji autorskiej

Organizacje non profit stosują rozwiązanie, które ma pokazać, że mamy do czynienia z umową o dzieło, uzyskując licencję autorską od wykładowcy, dotyczącą programu szkolenia.

W tym rozwiązaniu zakładamy, że powstało dzieło i że organizacja nabyła do niego prawa w drodze otrzymania jednorazowej licencji (albo nawet przejścia praw). Zewnętrznym wyrazem tego jest przechowywanie w księgowości organizacji non profit konspektu sporządzonego przez wykładowcę, jako dowodu skorzystania z praw autorskich, z odpowiednią umową. Konspekt powinien zawierać różnice indywidualizujące go w stosunku do innych konspektów wykładowcy.

Trzeba pamiętać, że o tym, czy dane dzieło jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, nie decyduje wola stron, lecz ustalenia faktyczne. Przykładowo, nie można uznać za utwór (w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych) stworzonych edukacyjnych programów autorskich, jeżeli działalność twórcy nie posiada cech oryginalności i indywidualności w rozumieniu przepisów o prawie autorskim (zob. wyrok NSA z 13 października 2005 r., sygn. akt FSK 2253/04). Jak trzeba być tu ostrożnym, pokazuje spór o kwalifikację umów z instruktorami jazdy. Program szkolenia kierowców w sposób szczegółowy wynika z przepisów (zob. rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z 13 lipca 2012 r. w sprawie szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorów i wykładowców). Program opracowany przez instruktora nie ma więc, zdaniem sądów, charakteru twórczego, lecz odtwórczy – stosownie do wymogów rozporządzenia.

Z ORZECZNICTWA

Rzeczą typową dla każdego procesu dydaktycznego jest opracowanie koncepcji nauczania i przygotowanie przez wykładowcę programu, który będzie w danych jednostkach czasowych realizowany. Tego typu czynności wykonawcy usługi są konieczne, mają charakter czysto techniczny, pomocniczy i przygotowawczy. W sytuacji gdy zostaną zmaterializowane na piśmie, nie mogą być utożsamiane z dziełem, gdy umowa dotyczy przeprowadzenia cyklu szkoleniowego w placówce organizującej specjalistyczne kursy.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 29 listopada 2012 r. (sygn. akt III AUa 547/12).

Podstawy prawne:

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Poradnik Organizacji Non Profit

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Uprawnienia rodzicielskie
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
nie ma takiej możliwości
3
6
9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
Następne
Kadry
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Zwolnienie grupowe: kto może zwolnić, z jakich przyczyn, kogo nie można zwolnić, jaka wysokość odprawy pieniężnej

Zwolnienie grupowe to rozwiązanie umów o pracę z pracownikami z przyczyn niedotyczących pracowników. Nie każdy pracodawca może przeprowadzić takie zwolnienie i nie każdy pracownik może być nim objęty.

Poszedł po zaległe wynagrodzenie a spotkała go śmierć. Zabójstwo w Gdańsku, są zarzuty Prokuratury!

47-letni mężczyzna, pracodawca usłyszał od Gdańskiej Prokuratury zarzut popełnienia przestępstwa zabójstwa w zamiarze ewentualnym i trafił do tymczasowego aresztu. Potrącił pracownika wózkiem widłowym. 37-letni obywatel Gruzji zmarł  wyniku wstrząsu urazowego. Co grozi pracodawcy?

Co to są kompetencje przyszłości i dlaczego są tak ważne na rynku pracy?

Czasy pracy przez całe życie w jednej firmie już minęły. Teraz pracownicy zmieniają stanowiska, branże, kształcą się w nowych kierunkach. Bardzo ważna staje się zdolność do adaptacji i rozwijania nowych umiejętności. Czym są kompetencje przyszłości? I które z nich mogą okazać się kluczowe na przyszłym rynku pracy?

Od 300 zł do 1200 zł: tyle wyniesie bon energetyczny. Od czego będzie zależeć jego wysokość?

Od 300 zł do 1200 zł – taką wartość ma mieć bon energetyczny wypłacany gospodarstwom domowym w drugim półroczu 2024 r. Cena prądu dla gospodarstw domowych wyniesie 500 zł za MWh.

REKLAMA

Wczasy pod gruszą 2024 r.: Ile w budżetówce, firmach prywatnych. Jak u nauczycieli? Ile u mundurowych?
Kraków, Wrocław, Poznań, Rzeszów, Toruń i inne miasta walczą o Prezydentów. II tura wyborów już 21 kwietnia 2024

W wielu polskich miastach już w ten weekend, w niedzielę 21 kwietnia 2024 r. odbędzie się II tura wyborów samorządowych. Szczególnie ciekawią wyniki na prezydentów takich miast jak: Kraków, Wrocław czy Poznań, Rzeszów i Toruń. Czym zajmuje się prezydent miasta?

Igrzyska olimpijskie za mniej niż 100 dni! Polscy sportowcy będą walczyli o medale ale też o olimpijską emeryturę

Gdzie odbędą się igrzyska olimpijskie w 2024 roku? Ile obecnie trwają igrzyska olimpijskie? Kiedy odbędą się najbliższe igrzyska olimpijskie? Jakie dyscypliny na igrzyskach? Gdzie będą igrzyska 2028? Ile wynosi emerytura olimpijska w 2024? Komu przysługuje emerytura olimpijska?

Rząd: 10 dodatkowych dni urlopu wypoczynkowego dla opiekunek. Pracownicy: My też chcemy 36 dni urlopu

Opiekunowie pracujący w żłobkach otrzymają przywilej w postaci 10 dni dodatkowego urlopu wypoczynkowego rocznie. Wywołało to reakcję innych pracowników "My też chcemy 36 dni urlopu wypoczynkowego rocznie".

REKLAMA

2 dni lub 16 godzin za połowę wynagrodzenia. Pracodawca nie może odmówić

Pracownik może wykorzystać zwolnienie od pracy z powodu działania siły wyższej w określonych sytuacjach. Kodeks pracy wymienia pilne sprawy rodzinne spowodowane chorobą lub wypadkiem, jeżeli jest niezbędna natychmiastowa obecność pracownika.

Prace interwencyjne PUP - co to? Jakie to korzyści dla pracodawcy i bezrobotnego?

Czym są prace interwencyjne z PUP? Dlaczego warto skorzystać z tego wsparcia z urzędu pracy? Jakie korzyści ma bezrobotny, a jakie pracodawca? Ile wynosi refundacja wynagrodzenia?

REKLAMA