REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Bon ofertowy od 1 stycznia 2019 r. - czym jest i dla kogo

Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Paulina Szewioła
Paulina Szewioła
Bon ofertowy od 1 stycznia 2019 r. - czym jest i dla kogo/fot.shutterstock
Bon ofertowy od 1 stycznia 2019 r. - czym jest i dla kogo/fot.shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Bon ofertowy to nowe rozwiązanie, które znalazło się w projekcie ustawy o rynku pracy. Bon ma ułatwić firmom poszukiwanie kandydatów do pracy poza rejestrami powiatowych urzędów pracy. Ustawa o rynku pracy ma wejść w życie 1 stycznia 2019 r.

Eksperci są zgodni: bon ofertowy to dobre rozwiązanie, jednak propozycja przedstawiona w projekcie ustawy o rynku pracy ma kilka poważnych mankamentów.

Autopromocja

Wprowadzając to nowe narzędzie, MRPiPS chce ułatwić mikro- i małym przedsiębiorstwom poszukiwanie pracowników poza rejestrami powiatowych urzędów pracy. Bon będzie mogła uzyskać firma w przypadku, gdy powiatowy urząd pracy (PUP) nie będzie dysponował odpowiednimi kandydatami. Ma to stanowić gwarancję refundacji pracodawcy z Funduszu Pracy części kosztów rekrutacji, realizowanej przez agencję zatrudnienia, którą firma sama wybierze.

Dobry kierunek

Partnerzy społeczni przychylnie patrzą na to rozwiązanie.

Polecamy: RODO dla kadrowych i HR. Wzory dokumentów z objaśnieniami

– Obecnie działania prowadzone przez urzędy pracy nie zawsze odpowiadają na potrzeby prawodawców – zwraca uwagę Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan. W jej ocenie powodów takiej sytuacji jest kilka. Pierwszym jest brak odpowiednich kandydatów. W sytuacji kiedy jest niskie bezrobocie, w rejestrach wielu urzędów pracy figurują z reguły osoby nieposiadające kwalifikacji, których poszukują pracodawcy. Często są to ludzie, którzy bardzo długo nie pracują, a edukację zakończyli na poziomie szkoły podstawowej czy gimnazjum. Ekspertka podkreśla, że takich osób zarejestrowanych w urzędach pracy jest większość. Zatem jeżeli pracodawca poszukuje np. murarza, to raczej go w bazach PUP nie znajdzie. Może co najwyżej liczyć na pracownika, którego trzeba będzie przeszkolić. Jednak firmy z reguły potrzebują ludzi od zaraz, a nie za pół roku. – Prawda jest więc taka, że urzędy, szczególnie te, które obsługują regiony o bardzo niskiej stopie bezrobocia, obecnie nie bardzo mają kogo kierować do pracy – mówi Monika Fedorczuk.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W podobnym tonie wypowiada się Agnieszka Zielińska, kierownik Polskiego Forum HR. – Sam pomysł stworzenia nowego narzędzia, jakim jest bon ofertowy, jest dobry. Pokazuje, że resort rodziny i pracy staje się coraz bardziej otwarty na współpracę z sektorem prywatnym w obszarach, które nie są najmocniejszą stroną urzędów pracy – ocenia ekspertka.

Narzędzie dla nielicznych

Jednak w ocenie ekspertów, chociaż sam pomysł bonu ofertowego jest dobry, to propozycja przedstawiona w projekcie ma kilka mankamentów.

– Po pierwsze, z bonu będą mogli korzystać tylko pracodawcy zatrudniający do 50 pracowników. Takie ograniczenie jest dla nas niezrozumiałe. Być może resort wyszedł z założenia, że więksi pracodawcy mają swoje działy HR, jednak naszym zdaniem jest to nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych. Jeżeli ma to być rozwiązanie, które wejdzie na stałe, to powinno przysługiwać wszystkim pracodawcom, niezależnie od liczby osób, które zatrudniają – przekonuje Monika Fedorczuk.

– Argument, że duży pracodawca sobie na pewno poradzi z rekrutacją, do mnie nie przemawia. Jest to niepotrzebne ograniczenie dobrego, co do zasady, rozwiązania – argumentuje Grzegorz Kuliś z BCC.

W ocenie Arkadiusza Pączki, dyrektora Departamentu Monitoringu Legislacji Pracodawców RP, nowe narzędzie powinno również objąć średnich i dużych przedsiębiorców (czyli tych zatrudniających powyżej 50 i powyżej 250 osób). – Ograniczenie tego instrumentu jedynie do małych pracodawców może spowodować, że skorzysta z niego niewiele podmiotów – tłumaczy ekspert.

Za niska kwota

Ale to nie koniec wątpliwości. Kolejna kwestia dotyczy refundacji, jaką uzyska pracodawca, jeśli zatrudni osobę skierowaną przez agencję zatrudnienia (czyli wartość bonu). Jej wysokość ma być równa kwocie zasiłku dla bezrobotnych. W tej chwili jest to 847 zł brutto.

– To jest bardzo niska kwota. Z założenia więc pracodawca musi dołożyć do usług agencji zatrudnienia z własnych środków. Pytanie, czy to zachęci pracodawców do korzystania z profesjonalnego pośrednictwa pracy. Raczej nie, biorąc pod uwagę, że każda refundacja wymaga dopełnienia wielu formalności. Zatem istnieje ryzyko, że bon ofertowy, choć ciekawy w swoim zamyśle, będzie instrumentem martwym – mówi Monika Fedorczuk.

Potwierdza to Agnieszka Zielińska. – Wskazana w projekcie kwota nijak się ma do rynkowych kosztów rekrutacji. Przez to, że pracowników znaleźć jest coraz trudniej, wydatki z tym związane są coraz wyższe. Agencje z reguły dostają od 1 do 3 pensji oferowanej pracownikowi po podjęciu pracy. Jeżeli przykładowo menedżer ma zarabiać kilkanaście tysięcy, to koszt usługi rekrutacyjnej będzie dużo wyższy niż w przypadku budowlańca z pensją kilka tysięcy – tłumaczy.

– Nie sądzę, aby agencje dostosowywały wysokość faktur do kwoty refundacji, koszty rekrutacji są po prostu dużo wyższe. Tutaj powstają wątpliwości, czy brakującą kwotę firmy będą w stanie dopłacić – dodaje.

Dlatego Lewiatan proponuje, żeby w ustawie wartość bonu była równa minimalnemu wynagrodzeniu. – To nadal nie jest kwota odpowiadająca rynkowej cenie usługi, ale w większym stopniu pokrywa rzeczywiste koszty związane z poszukiwaniem pracownika – wyjaśnia Monika Fedorczuk.

Kolejne zastrzeżenia

Partnerzy społeczni zwracają też uwagę na kilka innych wad. Grzegorz Kuliś uważa, że dużym mankamentem zaproponowanego przez resort rodziny rozwiązania jest wyłączenie spod rekompensaty pracowników tymczasowych.

Natomiast Arkadiusz Pączka twierdzi, że proponowane przepisy wskazują na całkowitą swobodę urzędu pracy w przyznaniu bonu ofertowego. – Naszym zdaniem celowe byłoby określenie dodatkowych przesłanek, na które mógłby powoływać się pracodawca chcący skorzystać z refundacji – mówi.

Sprzeciw Lewiatana budzi natomiast zapis, zgodnie z którym urząd pracy wypłaca refundację wtedy, kiedy pracownik skierowany przez agencję zatrudnienia przepracuje 90 dni u danego pracodawcy. – W przepisie nie ma żadnych odstępstw od tej zasady. Natomiast w sektorze budowlanym, handlu czy turystce bardzo często dochodzi do porzucenia pracy. Zdarzają się również sytuacje, kiedy stosunek pracy jest rozwiązywany z winy pracownika – tłumaczy Monika Fedorczuk. Dlatego proponuje, aby refundacja nie była wypłacana tylko wtedy, gdy umowa ze skierowanym przez agencję pracownikiem została rozwiązana przez pracodawcę. 

Etap legislacyjny

Projekt w konsultacjach

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Uprawnienia rodzicielskie
    certificate
    Jak zdobyć Certyfikat:
    • Czytaj artykuły
    • Rozwiązuj testy
    • Zdobądź certyfikat
    1/10
    Ile tygodni urlopu macierzyńskiego można maksymalnie wykorzystać jeszcze przed porodem?
    nie ma takiej możliwości
    3
    6
    9 - tylko jeśli pracodawca wyrazi na to zgodę
    Następne
    Kadry
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Przygotuj się na ograniczenia w handlu w Wielką Sobotę. Sklepy będą pracować krócej!

    Wielkanoc tuż, tuż, więc nic dziwnego, że sklepy są oblężone. W Wielki Piątek wiele z nich przedłużyło godziny handlu. Warto zrobić wcześniej zakupy, bowiem w sobotę handel będzie ograniczony. W jakich godzinach sklepy będą handlować w Wielką Sobotę?

    ZUS: 1431 zł odszkodowania za każdy procent uszczerbku na zdrowiu. Od 1 kwietnia 2024 r. nowe kwoty odszkodowań z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej

    Od 1 kwietnia 2024 r. obowiązują nowe, wyższe kwoty odszkodowań z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Lekarz orzecznik może przyznać 1431 zł za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

    Czy 14 kwietnia 2024 to niedziela handlowa?

    Czy 14 kwietnia 2024 to niedziela handlowa? Czy przed weekendem majowym jest niedziela handlowa? Jak wypadają niedziele handlowe w kwietniu?

    Czy 7 kwietnia 2024 to niedziela handlowa?

    Czy 7 kwietnia 2024 to niedziela handlowa? Czy w kwietniu 2024 jest niedziela handlowa? Jakie kary za pracę w dni niehandlowe?

    REKLAMA

    ZUS odpowiada: Czy po 1 kwietnia składać wniosek o ponowne przeliczenie emerytury [nowe tablice GUS]?

    Od 1 kwietnia, przy obliczaniu przyszłych emerytur, ZUS skorzysta z nowej tablicy dalszego trwania życia GUS, co sprawi, że emerytura osoby w wieku 60 lat będzie niższa o 3,7 proc., a osoby w wieku 65 lat – o 4,1 proc. niż obliczona na podstawie poprzedniej tablicy – poinformował rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.

    Dodatki funkcyjne w sądach

    Dodatki funkcyjne w sądach - trwają prace nad przepisami. Mają się zmienić zasady wynagradzania sędziów pełniących funkcje rzeczników dyscyplinarnych. Proponowane zmiany mają charakter przekrojowy, dotyczą modyfikacji wysokości dodatków funkcyjnych przysługujących Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Sędziów Sądów Powszechnych, Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego działającemu przy sądach apelacyjnych, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego działającemu przy sądach okręgowych oraz Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Ministra Sprawiedliwości, i służą dostosowaniu wysokości dodatków do rzeczywistego obciążenia zadaniami związanymi z pełnieniem tych funkcji. 

    Jak zarządzać zespołem? Liderem nie trzeba się urodzić. Liczy się cel i chęć współpracy z innymi

    Osoby zarządzające zespołem mają kluczowe znaczenie dla firmy. Prawie co czwarty pracownik chciałby, by jego przełożony częściej go doceniał. Blisko połowa jest gotowa odejść z pracy z powodu szefa.

    Odmienne poglądy polityczne pracownika a dyskryminacja

    Zbliżają się wybory samorządowe. W wielu miejscach, w tym w pracy, trwają rozmowy, spory i wymiana myśli politycznych co do programów i kandydatów. Trzeba jednak wiedzieć, że pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, m.in. bez względu na przekonania polityczne. Nie można więc ponosić negatywnych konsekwencji w miejscu pracy, szczególnie jeżeli ma się odmienne poglądy od pracodawcy. Nawet jeżeli jest się zatrudnionym w jednotach samorządu terytorialnego, gdzie niestety często ma miejsce rotacja pracowników ze względu na tzw. układy polityczne - powinna obowiązywać zasada wolności słowa i własnych poglądów politycznych.

    REKLAMA

    Urlop bezpłatny - zastanów się czy chcesz iść, możesz być wytypowany do zwolnienia

    Urlop bezpłatny - zastanów się czy chcesz iść, możesz być wytypowany do zwolnienia. Dal pracodawcy liczy się dyspozycyjność pracownika. Wytypowanie do zwolnienia pracownika, przebywającego na długotrwałym urlopie bezpłatnym i korzystającego w tym czasie z innego źródła utrzymania, stanowi obiektywne i racjonalne kryterium doboru do wypowiedzenia umowy o pracę, co nie świadczy o charakterze dyskryminacyjnym zwolnienia. Zgodne z zasadami współżycia społecznego jest przyjęcie przez pracodawcę jako kryterium doboru pracowników do zwolnienia ich dyspozycyjności, rozumianej jako możliwość liczenia na obecność pracownika w pracy, w czasie na nią przeznaczonym, gdy przeciwieństwem tak rozumianej dyspozycyjności są częste absencje pracownika, spowodowane złym stanem zdrowia, jak również inne przypadki usprawiedliwionej nieobecności.

    Elektroradiolog - kim jest i co robi?

    Elektroradiolog to nowy zawód medyczny. Wielu idąc na tzw. prześwietlenie, tj. n. badanie w pracowniach rentgenowskich RTG - nie zdaje sobie sprawy, że jest to wymagający zawód, który wiąże się z pracą w szkodliwych i trudnych warunkach dla zdrowia tego pracownika - ze względu na promieniowanie. Praca przy wykonywaniu badań z zakresu diagnostyki obrazowej (rentgenografia, rentgenoskopia, radiologia stomatologiczna, mammografia, densytometria rentgenowska, tomografia komputerowa) jest wymagająca.

    REKLAMA